Skocz do zawartości

Ciekawa sprawa.


M.Wojtowicz

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio przerabiałem temat mojego czarnego Passata CC. Lakier w słońcu wyglądał dość dobrze ale jak wjechałem do garażu i odpaliłem lampy miał mnóstwo drobnych rys i kilka grubszych przeznaczonych na papier. Postanowiłem, że całą sobotę spędzę przy Pasku bo w niedzielę jechałem pierwszy raz do rodziców mojej nowej dziewczyny, więc prezencja musiała być obowiązkowo, wiecie o co chodzi 8-) .

Wszystkie kosmetyki i produkty z mojego skromnego zestawu to Meguiars.

 

Najpierw mycie Hyper Washem 40ml szamponu na 6 litrów wody oczywiście rękawicą, odtłuszczanie Super Degreaserem, rozpuszczanie asfaltu z progów i drzwi Body Solventem. Następnie Last Tough, glinka i jazda. Po skończenie wytarłem dokładnie, wstawiłem VW z powrotem to garażu i inspekcja jak wygląda pod lampami. Postanowiłem, że nie będę wycinał głębokich rys bo było ich raptem kilka i w dodatku przy krańcach elementów więc nie były aż tak widoczne. Nie było sensu bawić się też wełniakiem więc zacząłem od czerwonego krążka Soft Buff 2.0 Megsa. Zatem polerka w dłoń i do roboty na początek politurą 10 (Diamond Cut Compound 2.0). Przeleciałem całe auto, sprawdziłem Final Inspection i było lepiej, jedynie na masce i przednich błotnikach nie było wystarczająco dobrego efektu, więc powtórzyłem cały proces na tych elementach. Dodam, że co kilka elementów płukałem krążek Pad Washerem więc wszystko robiłem tak jak powinno być. Następnie przeszedłem do żółtego krążka i politury 6(Dual Action Cleaner/Polish). Final Inspection i jest bardzo dobrze. Jadę dalej tym razem krążkiem białym i politurą 3 (Swirl Free Polish) i jest już nie mała ekscytacja bo efekt Wet Look jak malowany :) . Trudno dostępne zakamarki przejechałem ScratchX 2.0 a lampy Plast-X. Potem standardowa procedura czyli Final Inspection dla wytarcia resztek politury, mycie delikatnym szamponem Shampoo Plus i dokładne wytarcie i osuszenie. Ponieważ skończył mi się fioletowy wosk Synthetic Sealant 2.0 użyłem X-press wax który na masce i dachu bardzo kiepsko wysychał (dobre 30 minut) ale podobno on tak ma i jakoś się z tym uporałem. Dodam tylko że wosk był nakładany maszynowo polerką orbitalną. Na zakończenie pierdoły typu All Season Dressing do opon i Glass Cleaner do szyb.

Było już po północy a ja siedziałem jak głupi przy aucie nie mogąc oderwać od niego oczu sącząc sobie zimne piwo i słuchając Camille - Le Festin z głośników. No po prostu żyć nie umierać :) . Wstałem rano, wyjechałem z garażu na piękne jesienne słońce i pomyślałem "jest zajeb....." Przejazd przez miasto wśród przechodniów powodował skręt karku i nie skrywaną zazdrość innych współuczestników ruchu a przyszłym teściom pospadały buty z wrażenia. Podczas gdy wraz z sąsiadami badali naocznie efekt lustra ja w spokoju mogłem zająć się rozmową z ich córka ;) .

Powrót do domu wieczorową porą w blasku miejskich latarni też był piękny i bogaty w atrakcje a ja już w myślach powtarzałem detailingowe czary na A8 taty.

Następnego dnia wieczorem postanowiłem umyć samochód, ponieważ był odrobinę zakurzony. Karcher, Shampoo Plus, Nowa rękawica Megsa i osuszenie nowym ręczniczkiem. Wjazd do garażu, lampy na full i dramat.... mnóstwo drobnych rysek i takich "zamazań" na aucie!!!! Skąd? Auto myte przez godzinę, super starannie, rękawica płukana 100 razy, nowe ręczniki więc nie ma mowy o piasku.

Co może być przyczyną. Może wosk który użyłem nie wystarczająco przykrył wyjałowiony lakier? Już sam nie wiem więc zwracam się z pytaniem do Was, może zrobiłem coś nie tak? Przypuszczam, że normalny człowiek by tego nie zauważył w świetle dziennym ale dla mnie czar prysł :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

M.Wojtowicz, a mi się po prostu zdaje że nie dałeś wystarczająco dużo czasu woskowi związać się z lakierem - zwłaszcza, że to sealant - i go lekko "rozpuściłeś", przez co zaczął się mazać.

Tak samo jak się nakłada dwie warstwy sealanta, trzeba odczekać minimum 24 godziny między położeniem jednej warstwy a drugiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli po aplikacji wosku mam go zostawić na 24 godziny i dopiero po tym czasie wytrzeć?

 

Zle to odczytales, Afi podal przyklad nakladania 2giej warstwy sealanta (nklada sie 2ga po 24h od nalozenia pierwszej, a nie poleruje po 24h od nalozenia) jako wizualizacje faktu ze wosk musi sie zwiazac z powierzhcnia i dopiero nalezy go spolerowac.

 

Chodzilo o to ze moze za szybko spolerowales wosk od jego aplikacji i nie zdazyl sie odpowiednio polaczyc z lakierem - odczekaj troche dluzej (ale nie 24h to by juz byla przesada i spolerowanie mogloby byc utrudnione dosc znacznie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sq8shq, też nie do końca mi o to chodziło.

Od początku - napisałeś że spolerowałeś wosk dopiero po 30 minutach, ponieważ nie chciał wyschnąć. Możliwe, że przy nakładaniu i polerowaniu panowała za niska temperatura i dlatego wosk nie "siadł" porządnie na lakierze.

Na drugi dzień pod wieczór tym bardziej nie dałeś woskowi szansy związać się z lakierem na dobre, bo popieściłeś go szamponem i wodą.

Czyli teoretyzując mamy dwie przyczyny rozmazywania wosku. Albo któraś z nich spowodowała Twój problem, albo obydwie naraz (teraz mieć tylko nadzieję, że jest to dla wszystkich tak samo zrozumiałe co dla mnie... :-] )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.