Mumins Opublikowano 17 Kwietnia Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia @Tomaszmasz w sumie mamy do siebie niedaleko, jakbyś chciał jakieś Zymolki wrzucić czy inne Souverany, żeby sprawdzić czy faktycznie dają to mityczne coś, możemy podziałać.
Tomaszmasz Opublikowano 17 Kwietnia Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia @analyzator Odnośnie Nattysów to samo zdanie mam a puszki to mi się wbrew pozorom podobają, takie duże i chamsko plastikowe tak po Amerykańsku właśnie. Finisa nowego z tym niebieskim wieczkiem i dokładnie te same odczucia mam, dotarcie nie urywa ale jest naprawdę okej mam wrażenie, że szybko wysycha ale po tych nawet 5-10 minutach dużo się nie zmienia, no i to pylenie specyficzne, w pełnym słońcu całe szczęście nie nakładałem go na auto większość czasu padał cień. @Mumins Jasne, chętny jestem tylko kiedy to jeszcze nie wiem, ale też nie miałem tak drogich wosków nigdy w swoich rękach
imola33 Opublikowano 17 Kwietnia Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia 11 godzin temu, analyzator napisał(a): Czerwony jest spoko ale trzeba go jak już długo poleży ruszyć. Jak przyschnie to potrafi zostawić plamy/mazy/przebarwienia, polecam wtedy wrzucić kolejną warstwę, i się powinno wyrównać 11 godzin temu, analyzator napisał(a): No i nattysa trochę na lakier idzie. A myślałem, że to ja nie potrafię woskować. Aczkolwiek wyrobiłem sobie sposób, gdzie na początku bardzo obficie impregnuje aplikator woskiem, a po 2-3 elementach jest już tak nasączony, że można zrobić cały element na jednym nabraniu wosku. Tak w ramach ciekawostki przy okazji wspomnę, że pożyczyłem dwa czy trzy lata temu komuś puchę Fusso, nawet nie pamiętam komu. Nawoskowane max z 6-7 razy. Ubytek prawie zerowy. Ostatnio wystawiłem ją na sprzedaż. Żebyście widzieli moją reakcję, gdy się okazało przy sprzedaży, że w środku zostały resztki. 200 gram Fusso poszło na jedno auto. Mam nadzieję, że do dzisiaj dociera 11 godzin temu, analyzator napisał(a): stara czy nowa puszka Nattysa jest na krawędzi totalnego kitu. Minimum, żeby działać. Jak każdy produkt PB. Moim zdaniem lepsze to niż wieśniackie etykiety RRC Bad Boys. Inne woski mają fancy metalowe puszki czy też plastikowe "słoiczki" imitujące szkło. Tutaj płacisz w 100% za zawartość. Chociaż ta nowa pucha poszła właśnie w kierunku tych słoiczków, i przy tym jest naprawdę fajna, w stylu starego Dodo - lubię takie. Pochwalcie się hydro, u mnie na Alfie hydro zawsze miażdży po Natty's. Mówcie co chcecie, powłoki się chowają - przynajmniej te, których hydro miałem okazję zobaczyć na żywo - a swego czasu byłem częstym gościem studia z akredytacją FX. O śliskości nie wspominam
analyzator Opublikowano 17 Kwietnia Autor Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia @imola33 pucha jak pucha. Działa. Ale miękki plasticzek jak chińska zabawka. Ma klimat że mamy cieplutko fajniutko To planuję poużywać sobie zarówno nattysow jak innych szmineczek z Ameryki na maxa. Kiedyś pożyczyłem koledze DSW. Tłumaczyłem cierpliwie. Oddał mi puszkę to było tak z 1/3 mniej. Może nawet blizej połowy. ,100gram dsw na małą corollę powiedzmy :) Pytałem go jak woskowanie. Mówi że samochód wygląda zawaliście i nigdy nie wyglądał tak fajnie. Tylko docierał kilka godzin Blue. Grubo że hej Finis Red. Fura po rinsless bo się zakurzyla. Zostaje to na noc i będzie świeże doświadczenie Red blue. Bo czemu nie. Czuć wiosną? Wróciły telefony!
imola33 Opublikowano 17 Kwietnia Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia @analyzator oby nie było jak w moim przypadku, jak zostawiłem na słońcu czerwonego Nattysa na 10 minut, bo poszedłem zjeść obiad ale tutaj ciemno to pewnie będzie lepiej nawet po takim czasie. Btw czym docierasz? Ja mam taką fajną fibrę z Ali, gramatura 1200. Jedyna ściera, jakiej Fusso nie zapychało po jednym elemencie. Ale mam wrażenie, że może rysować, i spróbowałbym czegoś innego
analyzator Opublikowano 17 Kwietnia Autor Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia @imola33 a wiesz co głównie lekkie fiberki w okolicy 350gsm. Ta od bilthambera wybitnie fajna. Mam słabość do gentlemana. Dotarłbym i już ale słowo się rzekło rano jest rano niczego złego się nie spodziewam.
analyzator Opublikowano 18 Kwietnia Autor Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia Zaraz będą heheszki że analizator wstaje z kurami. Przed kurami Wszystkie trzy zero problemów. Red jakoś cieniej to na jeden ruszek recznika. Sama przyjemność. To na drążek 6
analyzator Opublikowano 18 Kwietnia Autor Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia Nattys cd. Fajny wosk. W jego prostocie można się zakochać. 1
imola33 Opublikowano 19 Kwietnia Zgłoś Opublikowano 19 Kwietnia @analyzator chyba zostałem forumowym trendsetterem i przywróciłem Nattysa do łask 2 2
analyzator Opublikowano 22 Kwietnia Autor Zgłoś Opublikowano 22 Kwietnia @imola33 ktoś tu wspominał uhd jeszcze. Eh. Kupowanie kompulsywne.
imola33 Opublikowano 22 Kwietnia Zgłoś Opublikowano 22 Kwietnia @analyzator tego Autoglyma nie kojarzę. Ale jak już kupujesz, to załatw sobie sampler Dodo Juice Orange Crush, kiedyś były po 30 zł
analyzator Opublikowano 22 Kwietnia Autor Zgłoś Opublikowano 22 Kwietnia @imola33 walczę ze sobą Dodo już jest. Najbardziej mi przypasował różowy 3 1
imola33 Opublikowano 22 Kwietnia Zgłoś Opublikowano 22 Kwietnia @analyzator Rainforesta bym wypróbował. Te twarde Dodo mi nie podchodzą. Miałem twardy biały i średnio mi się tym smarowało. Wolę, gdy wosk topi się podczas nabierania na aplikator
analyzator Opublikowano 23 Kwietnia Autor Zgłoś Opublikowano 23 Kwietnia Woski co wpadły w gości wracają do domu. Będę tęsknił. Ale temat będzie żył i mocno też namawiam żebyście się w garażu rozgościli Pokuszę się o małe podsumowanie w tym miejscu. Z grona fantastycznych kilkunastu wosków coś musiało się wyróżnić i poruszyć serce, nie? Britemax. Dynasty. I ogólnie obsession wax. Ciekawe że na top lądują produkty od producentów którzy już nie istnieją, nie? Sporo obsession jest na giełdzie i bym się na waszym miejscu zastanawiał. Dynasty zostaje u mnie. Britemax jak ktoś chce sprzedać to biorę. Honorable mentiones dla całości - dużo znakomitych woskow. Ale. Wiecie jak jest. Chodzi o to coś z zakochiwaniem się. Stąd nie wspominam każdej woskowej przygody z imienia. Te gdzie szarpnęło sercem powyżej. Palec w oko competizione. Nic mnie nigdy tak nie sponiewierało ale look na lexie bezkonkurencyjny. Gadaliśmy o finis. Producent potwierdza, że orginalna formulacja nigdy się nie zmieniła. Możliwe że stary odlezany lekko odparowany wosk na plus lub że z duzej puszki jakoś się jednak więcej nabiera. Moja opinia jest znana. Adams zapachem bez marginesu wahania deklasuje fusso, bez wysiłku. Z duzym zapasem. I chyba też każda jedna powłokę. Deklasuje też dowolne inne lsp opakowaniem. Podsumowanie to jedynie rachunek sumienia na teraz. Niech nam temat spuchnie 2
Tomas-sg Opublikowano 23 Kwietnia Zgłoś Opublikowano 23 Kwietnia Godzinę temu, analyzator napisał(a): Deklasuje też dowolne inne lsp opakowaniem. Jeszcze mam kilka smaczków którymi bym Ciebie zaskoczył Dzięki za zaangażowanie w tematy woskowe. Moje zasoby są do twojej dyspozycji jeśli tylko wpadniesz na jakiś pomysł że tego gargamela chciałbyś sprawdzić i okaże się że ja go mam, żaden problem. 2
analyzator Opublikowano Niedziela o 07:53 Autor Zgłoś Opublikowano Niedziela o 07:53 Czemu by tak nie poszminkować z okazji pięknego słonecznego weekendu Czym? W ogrodzie pięknie kwitną wiśnie. Więc sherry blossom Wosk jest mega wydajny. Na moje oko to na cały samochód zużyłem mniej niż 2 gramy. Do słoika sięgnąłem trzykrotnie. Mimo wszystko tam gdzie było więcej złapałem ... Hologramiki a wosk zostawiłem przez noc. Zapach przy aplikacji wyczuwalny ale delikatnie. Ładny, chyba inspirowany kwiatkami ale są lepsze. Lekko nijaki. Słabszy niż w alien czy tym bardziej brazil. Żona mówi że fajo. Dotarcie po 10 czy nocy spoko. Wyciągnąłem cięższy ręcznik bo minimalnie stawał gdzie było grubiej. Ogólnie spoko wosk bez podnietek. Niby to "produkt kolekcjonerski" więc liczyłem na trochę więcej. Look. Środka. Ładny gloss. Przyciemnia trochę. Brazil zrobił na mnie lepsze wrażenie. Ale miejmy w serduszku że jestem smerf maruda i przesadnie wybredny Fresh wax look. Nic nie przebije 4
analyzator Opublikowano Poniedziałek o 15:38 Autor Zgłoś Opublikowano Poniedziałek o 15:38 A tu mam dla was coś specjalnego. Wosk tani i do bardzo konkretnych rzeczy. Piano guano ile tego nie wypolerujesz to pierwszym myciem zepsujesz Najbardziej podły aplikator jaki był pod ręką. Wosk jest miękki kleisty pachnie nieprzyjemnie na szczęście niezbyt intensywnie. To jest za dużo. Jedno dotknięcie ale lekko nacisnąłem. Pożałuje Smarowalność jest całkiem spoko. Nie szukamy tu żadnych uniesień. Na zdjęciu powyżej gołym okiem widać że wosku jest po prostu za dużo. Szybkie dotarcie i efekt jak poniżej. Położyłem z jednej strony i z drugiej strony odwróciłem głowę i musiałem docierać na siłę. Finalnie dotarłem ale zamiast rys mam holo pod LED. Chyba od fibry a nie że produkt niedotarty Ale bez Led. Wygląd idealny. To teraz gdzie jest party trik tego wosku. Produkt męczyłem już na różnych zmęczonych życiem lakierach. Jedna rzecz którą robi znakomicie to krycie. Ze wszystkich rzeczy którymi się bawiłem ten kryje najbardziej, z lsp. Jedyny produkt który kryje jeszcze lepiej to również birdhamber, cleanser Polish Drugi trik to naprawdę wyśmienita śliskość. Warto mieć tea śmieszna tania puszeczke choćby właśnie na słupki bo nie oszukujmy się utrzymanie ich w stanie nienagannym to albo folia albo polisz co trzy miesiące. Warto szybciej dotrzeć i mniej nałożyć 3
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się