doogi_tom Opublikowano 17 Czerwca 2021 Zgłoś Opublikowano 17 Czerwca 2021 Witam Kochani. Będzie to relacja zupełnego amatora, więc prosiłbym o wyrozumiałość. Mam wrażenie że dla amatorów korekta lakieru jest trudna, bo ma wysoki próg wejścia. Nie wiesz jaki będzie efekt, jakie pasty, krążki zastosować, możesz czytać i oglądać setki filmów, spędzić dziesiątki godzin na teorii, nasłuchać się że niemieckie to twarde lakiery, ale jednocześnie że nie twarde, bo zdarzają się miękkie i tak na prawdę kupujesz specyfiki partiami testując po kolei co się nada a co nie. Dlatego, wszystko co jest poniżej jest pracą szaleńca z mocnymi teoretycznymi podstawami, więc nie jest podręcznikiem. Chce opisać wszystko co zrobiłem, nawet złe rzeczy, aby ktoś miał czarno na białym czego nie robić. Zaczynając, pacjentem jest nowo zakupione mini, w przepięknym kolorze racing green z 2008r. Iście diabelski konglomerat technologii BMW, marki Mini i Peugeota pod maską. Auto ciekawe dla detailera, bo ma dwa kolory lakieru (dach czarny, reszta zielona), plastikowe nadkola i progi, chromowane listwy i grill, i plastikowe słupki w czarnym lakierze (black piano? nie wiem). Mycie i polerkę robię na polu (nie na dworze), z racji braku garażu, nad czym ubolewam. Ale jak pisałem, AMATORKA. ZAKUPY Kupiłem taniutką polerkę Vornoc za 159zł na amazonie. Skok 9mm. Sprzęt solidny, ale się grzeje bardzo silnik. Nie wiem czy to przypadłość wszystkich polerek? Testowałem tylko tę. Do niej dwa pady, jeden pomarańczowy one step royal pads (19zł) i zwizzer do polerowania (30zł). Do tego dwie pasty, menzerna 2500 i 3800 do wykończenia (80zł) (zapytacie dlaczego menzerna? Bo jest tańsza, mniejszy próg wejścia w polerke).To był pakiet startowy, który okazał się za słaby. Dlatego trzeba było dokupić kolejną, mocniej ścierną pastę (menzerna 300)(49zł). Kompletowanie akcesoriów trwała pare tygodni. Ale to też ciekawe przedsięwzięcie. Najlepsza była mina mojej żony, która usłyszała huk na zewnątrz domu i zobaczyła ze poleruje lakier o_O. Zdjęcie kosmetyków kompletowanych przez miesiące I samochodzik. Wszystko w plaku. FE! Jak widać lakier jest w bardzo dobrym stanie, ale korektę robie po to aby sprawdzić jak wygląda blask po korekcie, nie dlatego że auto ma słaby lakier. Po dokładniejszych oględzinach, okazało się że auto ma setki odprysków na masce i zderzaku. Jako iż nie będę płacił 10% wartości auta na polakierowanie dwóch elementów, zabrałem się za mozolne zaprawki dobranym lakierem. Leciałem z długopisikiem (20zł). oczywiście nie jest idealnie, ale powiedzcie mi, kto w tych czasach robi idealnie. Jakby powiedział Boguś Łęcina, może nie najtaniej, ale jako tako. Zaprawki zrobione, odczekane 48h, pora działać dalej. Zacząłem oczywiście od umycia, piana adbl yeti, potem szampon adbl, dekontaminacja Dtox od shiny garage. Potem glinka od shiny garage (30zł). Zaskakująco mało brudu, widać udało się dekontaminować wcześniej skutecznie. Polem do testów był dach. Podzieliłem sobie go na kilka części i zacząłem testy. Najpierw 2500 i pad one step, 3 przejazdy na niskich obrotach potem 4 przejazdy na średnio szybkich. Wymyte ipa 25% i kupa, nic się nie stało, a jeszcze bardziej zniszczyłem. Troche zrezygnowany, przeszedłem do słupków black piano. Tak wyglądają przed a tak po Nie jestem do końca zadowolony, ale jak na tak trudny materiał uważam że i tak spoko. Przeszedłem do zamówienia menzerny ultra cut 300 z alledrogo (49zł) i pare dni czekania. W międzyczasie oddanie do mechanika, bo trzeba zrobić rozrząd, płyny, filtry. Potem czekanie do weekendu, i aby upał zelżał. No i wziąłem się za dach. Pociąłem dwukrotnie 300-tką, i wynik był zadowalający. Co prawda wypadałoby jeszcze przejechać 2500, ale męczyłem się z dachem 2,5h, więc podziękowałem i zaaplikowałem wosk soft99 (nie fusso). Finalnie wygląda tak (latarka amatorska): Przeszedłem do inspekcji lakieru, aby sprawdzić co mnie czeka w weekend. Ku mojemu zdziwieniu, było lepiej niż dobrze. No i zrezygnowany że właściwie to co bym nie ruszył to bym zepsuł, zostawiłem. Na najbliższe dni zostaje jeszcze pranie środka, bo napalone, chromy (plastikowe) no i chyba tyle. cieszenie się pięknym autem. Pasja do detailingu zostaje, brat ma sfatygowane auto, to na nim będę testował 5 1
MMCzysci Opublikowano 17 Czerwca 2021 Zgłoś Opublikowano 17 Czerwca 2021 Ciekawy kolor i fajny początek. Widzisz, ja po tysiącu postów tutaj dalej nie zebrałem się do polerowania, właśnie z powodu bariery psychicznej, o której piszesz. Coś zepsuje, coś pójdzie nie tak, nie poradzę sobie, narobię hologramów... Zawsze wymyślam sobie coś, żeby nie spróbować, a potem patrzę z zazdrością, jak koledzy na forum wrzucają fotki z udanych zabiegów - ile by nie orac, samym QD czy woskiem się tego nie uzyska... dlatego super, że wystartowałeś "z wysokiego C", kibuję!Wyryte w skale z S20 5G FE 1
Eidos71 Opublikowano 18 Czerwca 2021 Zgłoś Opublikowano 18 Czerwca 2021 @doogi_tom - nie zrażaj się, tylko próbuj dalej, bo w końcu dach wyszedł Ci nieźle. Przede wszystkim zainwestuj w kolejne pady - dwa pady o różnej twardości to trochę mało do skutecznej korekty. Pady zapychają się, zbierają zanieczyszczenia w postaci resztek pasty i drobinek scieranego lakieru, oraz zaległych w jego strukturze zanieczyszczeń (ani chemia, ani nawet glinka nie zbiorą zanieczyszczeń do zera), przez co pracując na drugim, trzecim elemencie (czy nawet na drugiej, trzeciej ćwiartce dużej powierzchni, np. dachu), rysujesz takim zanieczyszczonym padem lakier i nie osiągasz oczekiwanego efektu, dodając sobie pracy i rys na lakierze. Samo czyszczenie pada szczoteczką i MF (co, mam nadzieję, robiłeś w trakcie pracy) nie jest do końca skuteczną metodą budżetowego czyszczenia. Musisz posiadać tyle padów danej twardości, aby co 1-2-3 elementy (w zależności od ich wielkości) zmieniać pad na nowy/czysty. Generalnie dopracuj sobie skuteczną metodę pracy (dobór past i padów, ilość przejazdów, obroty i docisk maszyny), dbaj o czystość padów i dobre wypracowanie past, oraz uzbrój się w cierpliwość, a osiągniesz efekt, który Cię zadowoli.
doogi_tom Opublikowano 18 Czerwca 2021 Autor Zgłoś Opublikowano 18 Czerwca 2021 6 minut temu, Eidos71 napisał: @doogi_tom - nie zrażaj się, tylko próbuj dalej, bo w końcu dach wyszedł Ci nieźle. Przede wszystkim zainwestuj w kolejne pady - dwa pady o różnej twardości to trochę mało do skutecznej korekty. Pady zapychają się, zbierają zanieczyszczenia w postaci resztek pasty i drobinek scieranego lakieru, oraz zaległych w jego strukturze zanieczyszczeń (ani chemia, ani nawet glinka nie zbiorą zanieczyszczeń do zera), przez co pracując na drugim, trzecim elemencie (czy nawet na drugiej, trzeciej ćwiartce dużej powierzchni, np. dachu), rysujesz takim zanieczyszczonym padem lakier i nie osiągasz oczekiwanego efektu, dodając sobie pracy i rys na lakierze. Samo czyszczenie pada szczoteczką i MF (co, mam nadzieję, robiłeś w trakcie pracy) nie jest do końca skuteczną metodą budżetowego czyszczenia. Musisz posiadać tyle padów danej twardości, aby co 1-2-3 elementy (w zależności od ich wielkości) zmieniać pad na nowy/czysty. Generalnie dopracuj sobie skuteczną metodę pracy (dobór past i padów, ilość przejazdów, obroty i docisk maszyny), dbaj o czystość padów i dobre wypracowanie past, oraz uzbrój się w cierpliwość, a osiągniesz efekt, który Cię zadowoli. Zauważyłem rzeczywiście ze czyszczenie pada z razu na raz powoduje coraz więcej drobinek które z niego wylatują. Pewnie musiałbym zrobić jakiś budżetowy pad cleaner z butelki jakbym robił więcej elementów. Dzieki za miłe słowa. Jak wymyje całe auto to zrobie więcej fotek.
Chmura Opublikowano 29 Czerwca 2021 Zgłoś Opublikowano 29 Czerwca 2021 Moim zdaniem wyszło całkiem ok, mi zawsze coś nie tak wyjdzie, ehh te lakiery
andrew-mks Opublikowano 2 Lipca 2021 Zgłoś Opublikowano 2 Lipca 2021 Nie bójcie się polerowania dopóki nie używacie rotacji. Z maszynami DA/planeta nie ma praktycznie strachu. Musiałbyś zasnąć podczas polerki żeby coś zepsuć
doogi_tom Opublikowano 9 Lipca 2021 Autor Zgłoś Opublikowano 9 Lipca 2021 Ok, lekcja druga. Folia PPF. Jako że jestem wyznawcą teorii "Jak trudne to może być" stwierdziłem iż nakleję sobie folię PPF na lampy przednie. Zamówiłem folię i raklę z filcem z alledrogo (nie najtańszą ale i nie najdroższą), pooglądałem pare godzin youtube, jak naklejać folię i zabrałem się do pracy. Jak miałem wychodzić to zaczeło walić gradem. Jak przestało to z powrotem 30'C i postanowiłem że działam. Najpierw umyłem i wyczyściłem lampy glinką. Not great, not terrible. Najpierw polerka. Futro z menzerną 300, potem 2500 z pomarańczowym padem, i 3800 z padem finiszowym. Przyznam że jedną lampę chyba trochę przegrzałem, bo się zrobił dziwny holus. Niestety nie mam zdjęć po, od razu zabrałem się za klejenie. Oczywiście nie mogłem sobie wybrać lepszej lampy, niż okrągła i wypukła jak w mini, ale słyszałem że "początkującego kucharza wrzuca się na głęboki tłuszcz". Na szczęście dało się odsłonić całą lampe otwierając maskę Ileż było piepszenia to nie miara. Ale ogólnie ogarnąłem z psikaczem wody z płynem do naczyń, drugim psikaczem z IPA, gdy chciałem aby złapało, suszarką, fibrą i raklą. Całość trwała pewnie 1h. Efekt? Przy docinaniu trzeba super uważać, bo ja sobie pociąłem z boku lampy nożykiem. Trudno, nie jest to auto za miliony, stać mnie Po wszystkim stwierdziłem że w sumie mógłbym okleić jeszcze maskę, ale na to jeszcze przyjdzie czas Pozdrawiam! 2
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się