siewcu Opublikowano 26 Maja 2018 Zgłoś Opublikowano 26 Maja 2018 Ostatnio sobie taki zestaw poskładałem. Trochę sam, trochę z pomocą znajomego. Wyszło mi takie coś: 1) Na dzień dobry Axel 3000 + ADBL Yeti, wersja jelly bean bo taka mi się najbardziej spodobała 2) Potem Vampire na felgi i karoserię, Carchem Tar and Glue, znowu piana i Carchem Car Care Shampoo, na zakamarki i inne takie APC PRO rozcieńczone 1:5 i wypłukane dużą ilością wody. Do tego na koniec Spray Wax Carchema i również Carchema Clarity Glass Cleaner na szyby. 3) W środku dosyć ubogo, bo miałem tylko APC PRO(ktoś mi podsunął 1:30 i takie stężenie wybrałem) do poprzecierania i Interior Wow jako dressing. A do tego zestaw niestety ale tanich, szmacianych mikrofibr jakości mocno marketowej. Brak kasy, pośpiech i jakoś tak wyszło, że tylko takie kupiłem. Niestety ale przy pierwszym podejściu błąd popełniłem kardynalny, bo nie dość, że na nagrzany lakier(polany zimną wodą i w sumie wszystko na mokrym lakierze robiłem) to jeszcze na słońcu poleciałem wszystkim po kolei. Działało to wszystko niestety bardzo krótko, więc efekt wyszedł mocno taki se... Najgorsze, że piana zostawiła dosyć uporczywe plamy na szybie i mam szczęście, że stężone APC sobie z tym poradziło... Mimo wszystko autko się coś błyszczało, w trasie lekko zmoczone a po przyjeździe na miejsce dostało trochę wody ze szlaufa - wnioski takie, że jednak ten wosk coś dał, bo zostały po opłukaniu wodą(kładziony na mokro był) a środek do szyb zadziałał jak niewidzialna wycieraczka. Mimo wszystko zadowolony jestem, a lakier... Wredny, Golden Yellow Metallic. Mazda sobie takie coś zrobiła, części w kolorze nieosiągalne(od dłuższego czasu szukam drzwi), no i niestety ale brudy widać. No ale wracając do meritum... Co do tego zestawu dołożyć? Póki co mam w planie rękawicę(mam gąbkę z mikrofibrą ale jakoś chyba rękawicę bym wolał), clay sponge, jakiś środek na owady, zastanawiam się nad ręcznikiem do osuszania(tylko nie wiem jeszcze jaki, dużo tego) i zapas jakichś mikrofibr do rzeczy innych niż ściąganie brudów. Pędzelki z leroy merlin dają radę, berło też pewnie pomoże Ale szczota kiedyś pewnie się pojawi. Zakładając, że zestaw do mycia gotowy(powłokę też mam, mister fiks za 6 dolców ale to raczej po korekcie) zacząłem się zastanawiać nad korektą... Wystarczy to do przygotowania auta pod korektę? Z tym będzie i tak ciężko, bo najpierw trzeba drzwi wymienić i polakierować(w rzekomo bezwypadkowym aucie ze zlamanym dachem), no ale zużycie kosmetyków duże nie jest i na pewno na "kilka" myć wystarczą...
kowloonwax Opublikowano 26 Maja 2018 Zgłoś Opublikowano 26 Maja 2018 Ręcznik do osuszania fajna sprawa,rekawica podstawowa rzecz. I nie wiem czy masz Vampire czy Vampire liquid ale z tego co się orientuje to ten drugi oraz glue removery działają lepiej na suchej powierzchni.(ergo jeżeli samochód nie jest po offroadzie i nie ma na sobie grubej warstwy brudu,to lecisz najpierw z vampir liquidem i glue removerem,potem dopiero pierwsza porcja piany(przy normalnych zavrudzeniach druga jest zbędna,tymbarfziej na mokry samochód)) Zwykły wampir podobno radzi sobie dobrze na mokrej nawierzchni ale glue removery to raczej lubią na sucho w spokoju(chociaz carchema nigdy nie miałem to ręki sobie uciąć nie dam) No I ogólnie glue removerow (deironizera w sumie tez,a szczególnie na karoserie) to chyba nie ma wielkiego sensu stosować przy regularnym myciu(no chyba że myjesz mega rzadko) Wyglinkowanie auta też fajna sprawa(ale też tego nie robimy raczej co mycie),zbierze pewnie nieco więcej niż rękawica. Fibr nigdy za wiele,mozesz pomyśleć też o jakimś wosku Interior wow to chyba nie do końca jest dresing(do zabezpieczenia pewnie lepszy byłby dresing dresing) Ale za to interior może delikatne zabrudzenia wyciągnąć .Na Zakurzenia czy delikatne ślady codziennej eksploatacji nie musi wlatywac APC pro.
siewcu Opublikowano 27 Maja 2018 Autor Zgłoś Opublikowano 27 Maja 2018 APC mam PRO bo takie dostałem ;) A jeśli chodzi o Vampire to ADBL Vampire Liquid. Lakier był mokry, bo próbowałem go schłodzić, ale wyszedł kaszan jak to Kiler kiedyś powiedział ;) A Interior WOW z tego co widziałem w internecie to jest typowy dressing i faktycznie różnicę było widać na plastikach po przejeździe aplikatorem(choć ten po aplikacji został czarny, jakiś piankowy megs). Tar glue czy bug removery i tak nie będą za każdym razem używane, glinka też nie, następny raz jeśli zdecyduję się woskować - choć kupiłem mister fiksa i się zastanawiam czy jest sens to kłaść na lakier, który w najlepszym stanie nie jest... I pewnie długo nie będzie, kolor wredny, lakiernika dobrego ciężko znaleźć(jak jest, to drogi), do tego wyprowadzenie jednego miejsca będzie raczej bardzo kosztowne - https://imgur.com/a/9M6k3Sv tu widać co i jak. I nie wiem czy psiknąć to po prostu klarem i po kilku dniach pojechać normalnie maszyną(może mi się uda pożyczyć DA) razem z pogniecionymi drzwiami(blacharz ze mnie słaby :D i wyprostować nie umiem) czy olać jakąkolwiek korektę i na wiekowy lakier położyć powłokę po gruntownym umyciu. Ręcznie nic nie będę robić, drzwi w kolorze nie kupię bo ich po prostu nie ma od kilkunastu miesięcy(znalazłem tylko 2(!) elementy w tym kolorze) a z drugiej strony gdybym miał nabijać spray tym lakierem to i tak pewnie nie wyjdzie położenie tego, bo nie umiem :D a na zderzaku był położony tak dobrze, że po 8 latach od malowania któryś ze środków... rozpuścił go tak, że spłynął. Masakra.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się