Administrator Evo Opublikowano 20 Marca 2010 Administrator Zgłoś Opublikowano 20 Marca 2010 Używał ktoś ? Cena niezła, przymierzałem się do Nielsenowego Tar&Glue Removera, albo środka Carvalet,ale warto poszukać jakichś alternatyw.
przemas22 Opublikowano 20 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 20 Marca 2010 Kup Nielsena to ci próbke Carvaleta podesle i test porównawczy zrobisz
kanar Opublikowano 21 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 21 Marca 2010 Ja używałem, mam jeszcze puche gdzieś jest spoko, tylko tak średnio wydajny. Piskasz, czekasz chwile i ścierasz, wszytko ładnie schodzi. Jest mocno duszący, nie polecam używania w garażu, tylko na zewnątrz. Auto musi być suche, bo jak podejdzie pod ściereczkę kropla wody to wychodzą na lakierze białe mazaje i trzeba potem myć dany element. Wydaje mi się też, że dosyć mocno wysusza lakier. Jeśli weżmiemy pod uwagę kryteria, cena-jakość to się opłaca kupić.
przemas22 Opublikowano 21 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 21 Marca 2010 Jest mocno duszący, nie polecam używania w garażu, tylko na zewnątrz. Auto musi być suche, bo jak podejdzie pod ściereczkę kropla wody to wychodzą na lakierze białe mazaje i trzeba potem myć dany element. Wydaje mi się też, że dosyć mocno wysusza lakier. U Carvalet nie stwierdzilem takich problemów
Administrator Evo Opublikowano 21 Marca 2010 Autor Administrator Zgłoś Opublikowano 21 Marca 2010 kanar, no niestety większosć środków w spray szybko się kończy, ale jak na jedno auto starczy to biore, użyje zapewne raz, potem podejrzewam że glinka wystarczy żeby utrzymać lakier w dobrym stanie.
kanar Opublikowano 21 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 21 Marca 2010 Aż tak szybko się nie kończy Pucha 250 ml zrobłlem dwa auta lekko przybrudzone i jeszcze coś tam jest, ale następnym razem użyje produktu który można bez obaw stosować w garażu, bo akurat takie mam wymaganie co do środka tego typu. Ceny nie pamiętam, musiałbym fakturę odgrzebywać, ale jakieś grosze.
Administrator Evo Opublikowano 21 Marca 2010 Autor Administrator Zgłoś Opublikowano 21 Marca 2010 Na autokosmetyki.pl 11 zł, w porównaniu z konkurencja to nic, a wydajność jest mi w tym wypadku kompletnie obojętna
kanar Opublikowano 21 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 21 Marca 2010 Wpadnij na następne spotkanie, wezmę puche i sobie spróbujesz Chyba, że cię czas nagli.
Administrator Evo Opublikowano 21 Marca 2010 Autor Administrator Zgłoś Opublikowano 21 Marca 2010 Na spotkanie będe chciał wpaść, ale jutro podjade na Trakt i kupie bo w weekend przyszły zamierzam robić kompletny proces.
Gość Opublikowano 21 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 21 Marca 2010 Opakowanko tego środka faktycznie niewielkie, ale przy umiejętnym rozpylaniu spokojnie wystarcza na dwa autka. Ja rozpylałem go od szyb w dół. Potem delikatnie gąbką wycierałem kolistymi ruchami. Wszystko zmyłem później wodą i ponownie umyłem karoserię szamponem samochodowym. Wczoraj testowałem środek K2 do usuwania smoły i asfaltu w atomizerze. Koledzy, jak żyję, takiego g...wna jeszcze nie widziałem. Miałem wrażenie jakbym używał wody! Coś tam zaczęło rozpuszczac ale bardzo powoli, zostawiłem produkt na karoserii na 20min, po czym wszystko wyschło Producent na etykiecie informuje, że środek działa bardzo skutecznie i można go zostawic nawet na 30min. Co z tego, skoro po 20min wysycha. Ogólnie kaszanka. Lepiej te 11zł wydac na piwko... W ramach prób, sięgnąłem po inny wynalazek, a mianowicie naftę oświetleniową. Przelałem ją do atomizera i rozpylilem na powierzchni lakieru. Po dwóch minutkach mnie zamurowało . Niesamowicie skuteczny, bezwonny, bezbarwny... Kropki smoły zaczęły ładnie spływac. Pomogłem im nieco pędzelkiem. Po czym wszystko zmyłem wodą z szamponem. Kosztuje śmieszne pieniądze, jest niesamowicie wydajny, bo jeden średniej wielkości atomizer wystarczyłby na 6-7 aut. No i nie wpływa w żaden sposób na powłokę lakierniczą. Zdaję sobie sprawę z tego, że są może i lepsze środki, ale żaden z nich nie kosztuje 4zł za 0,5l Ja polecam pozdrawiam
Przemek Opublikowano 22 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 22 Marca 2010 A wiecie jak fajne estry metylowe działaja na asfalt... Wiem coś o tym, bo estrów w firmie mam około 5 000 kg, a asfaltu jakieś 80 ton na chwile obecną.. Chociaż, gdybym dodał Renolak, to może i nawet 95 ton...
malkolm Opublikowano 22 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 22 Marca 2010 a mi ostatnio przy tankowaniu kilka kropek ON spadło na zderzak, a że jest on cały w smole to i na nią trafiło, normalnie się rozpłynęła, myślę że takowe paliwo nie ma złego wpływu na lakier
Przemek Opublikowano 23 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2010 Malkolm, bo tłuszcze rozpuszczają asfalt. Zresztą asfalt to tak naprawde odpad z ropy naftowej...
firmek Opublikowano 23 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2010 a mi ostatnio przy tankowaniu kilka kropek ON spadło na zderzak, a że jest on cały w smole to i na nią trafiło, normalnie się rozpłynęła, myślę że takowe paliwo nie ma złego wpływu na lakierJa bym nie ryzykowal pozostawienia oleju napedowego na lakierze. Z tego co wiem to potrafi narobic niezlego balaganu. Czestym problemem jest powykrzywiany zderzak na wysokosci wlewu paliwa - na pewno ON nie lubi sie z plastikami. Dobra praktyka jest wycieranie paliwa jesli rozleje sie po lakierze przy tankowaniu.
SzaKal Opublikowano 24 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 24 Marca 2010 A ja spróbuje kupić tą nafte i zobacze czy rzeczywiście jest taka dobra
wax-master Opublikowano 24 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 24 Marca 2010 Z racji tego ,że na naszej hali oklejane są samochody to mam okazję podpatrywać jak chłopaki odtłuszczają i oczyszczają lakier przed zabiegiem. Wypatrzyłem u nich m.in. Decabit, nie pozostało mi nic innego jak pożyczyć i przetestować. Do testów użyłem świeżo zdjęte koła od 911 (szefunio lubi czasem przygrzać kapcia więc poprzyklejanego asfaltu było tam na grubo Powiem ,że nigdy wcześniej nie używałem środków tego typu i po aplikacji byłem miło zaskoczony. Po spryskaniu (felgi, zaciski) i odczekaniu chwili asfalt ładnie się rozpuścił i spłynął niczym lawina smoły. Resztki ładnie zeszły przy użyciu glinki i detailera. Sporym minusem jest rozpowszechniający się i duszący opar (konieczna jest dobra wentylacja) , na plus cena (na Orlenie 9,50)
etiv Opublikowano 26 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2010 Smołe usuwam benzyną ekstrakcyjną.. dobrze schodzi a i dorga nie jest,
smalec Opublikowano 27 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Marca 2010 ja sobie zrobiłem wczoraj przy usuwaniu mix benzyny ekstrakcyjnej i nafty w atomizerze i zeszło elegancko
Marek.W Opublikowano 3 Kwietnia 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Kwietnia 2010 Panowie, Panie - wtrącę się do rozmowy: ja smołę z mojego poprzedniego auta (biały Fiat Palio Weekend) usuwałem WD40. Podkreślam słowo BIAŁY - po operacji nawet śladu nie było a WD40 jest w każdym garażu ...
yooz3r Opublikowano 4 Kwietnia 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2010 mogę polecić sonax do usuwania smoły 16zł puszka 300ml, dużo lepiej mi się sprawdza niż poorboys bug squash n tar remover
przemas22 Opublikowano 4 Kwietnia 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2010 O tym sonaxie mowa mam go i nie jest zły ale niestety jak to spray nie tak wydajny. Porównując go do Carvaleta którego też mam Sonax nie ma szans i w wydajności i w działaniu. Ale produktem nie jest złym
yooz3r Opublikowano 4 Kwietnia 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2010 widzę, że carvalet jest roztworem do rozrobienia - ale czy jest aż tak skuteczny po rozrobieniu z wodą ?
przemas22 Opublikowano 4 Kwietnia 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2010 Już o tym pisalismy z Julianem chyba nie ma sensu go rozdrabniac na smołę bo straci na mocy. Ja przynajmniej tego nie stosowałem i przy cenie za litr nie warto
wikto32 Opublikowano 19 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2010 Ja polecam carvalet działa rewelacyjnie))
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się