bronson66

Dorzucę od siebie kilka słów dotyczących myjni na Strzegomskiej. Ponieważ auto było brudne jak diabli w sobotę wybrałem sie na mycie. Piana aktywna rzadka, spływa momentalnie. Cisnienie w lancy na myciu zasadniczym i spłukiwaniu też takie jakieś słabiutkie. Mówię sobie trudno może tak ma być. W niedzielę drugim autem pojechałem na Krakowską, pomimo że musiałem zrobić 7 km w jedną stronę. Piana gęsta nie spływa tak szybko. Ciśnienie w lancy szacuję na około 20-30% więcej niż na Strzegomskiej. Wnioski: mimo, że mam daleko będę korzystał z myjni na Krakowskiej. Strzegomską dodaję do swojej "czarnej listy" mając jednak cały czas nadzieję, że nastąpi znacząca poprawa jakości piany i cisnienia.

Witam! zamówienie 11483 złożone. Proszę o naliczenie rabatu. pozdrawiam Mariusz

Zamówienie nr #009146 złożone. Proszę o naliczenie rabatu. pozdrawiam Mariusz

Rzeczywiście masz rację moja pomyłka ale przy tej temperaturze nie miałem czasu zwracać na to uwagi. A wracając do tematu myjki na Kępińskiej myślę, że z upływem czasu sytuacja z oświetleniem na placu poprawi się. Natomiast jeżeli chodzi o światło na stanowiskach to rzeczywiście nie jest to komfortowe. Trzeba będzie jeździć chyba rano.

snap, pisząc o dogadywaniu się z właścicelem miałem na myśli to, że mogłoby być to pierwsza bezdotykówka we Wrocku, gdzie na legalu mozna by umyć auto na dwa wiadra. Powiem Ci, że mam dosyć tej nerwówki gdy przyjeżdżam na myjnię i muszę się zastanawiać czy ktoś z obsługi się do mnie czepi czy też nie. Poza tym jak zauważył kolega duniek piana na tej myjni fajnie może się sprawdzić jako pre-wash. Nie wiem jak ty ale ja mam czasami dość biegania jak głupi naokoło auta i ciągle pompować Glorię aby leciała pianka. Poza tym na plus tej myjni przemawia kawał placu obok.

Witam wszystkich po długiej nieobecności. Po przeczytaniu tego tematu postanowiłem sprawdzić myjnię przy Kępińskiej we Wrocku. Pacjent-czarny Mondeusz nie myty jakieś 3 tygodnie, ufajdany błotem pośniegowym i solą, temp. -5, godz. 12.30. Na myjni cicho i pusto. Zaczynamy mycie. Na początek piana,później mycie zasadnicze chyba jakimś proszkiem, spłukiwanie wodą i na koniec nabłyszczanie. Ciśnienie w lancy potężne mało łapy nie urwie. Po zakończonym myciu patrzę i oczom nie wierzę. Mundek pierwszy raz jest tak czysty po myciu na bezdotyku. Biorę więc żółta fibrę i sprawdzam. Jest czysta no prawie czysta ale muszę przyznać, że za bardzo się nie starałem przy myciu z uwagi na zimno i drętwiejące łapki. W międzyczasie podjechał samochód. Okazało się, że przyjechał właścciel. Korzystając z okazji pogawędziłem z nim kilka minut na temat mycia z użyciem wiaderka. Okazało się, że nie ma on nic przeciwko temu pod warunkiem, że będzie się to robione z głową tj. nie będzie przeszkadzało innym klientom. Chłop ma na uwadze image myjni a konkretnie żeby stado gości z wiadrami nie odstraszało mu klientów, którzy mogą sobie pomysleć, że myjnia jest do d...y skoro myją w niej używając wiader. I wiecie co? Przyznaję mu rację. Natomiast jeżeli ktoś będzie to robił wieczorkiem zbytnio się nie afiszując to nie ma problemu. Podsumowując jak dla mnie ta myjnia to numer 1 wśród bezdotykówek we Wrocławiu a byłem już chyba na prawie wszystkich. Myślę sobie, że można by było z właścicielem ustalić jakieś zasady i wtedy mielibysmy naprawde fajną miejscówkę do pucowania naszych pieszczochów.

Zamówienie nr 418 dotarło błyskawicznie. Dzięki

Zamówienie nr 418 złożone, przelew zrobiony. Proszę o szybką wysyłkę.

Piotrze! Niestety przyjadę starym Sienolotem, przy okazji spojrzysz na dach o którym Ci mówiłem. Na śmierć zapomniałem o stołeczku, fajnie będzie jak go weźmiesz. pozdrawiam

Livin. Dokładnie tak.

Cześć Marcin. No powiem Ci, że jestem lekko załamany. Usterka pierdołowata ale smród olbrzymi. A dokładnie problem tkwi w odprowadzaniu wody z układu klimatyzacji. Zamiast pod samochód woda podciekała pod chodnik od strony pasażera. Doprowadziło to do przemoknięcia wyciszenia znajdującego się pod dywanem. Efekt jest taki, że wali już w całym aucie stęchlizną. Proces ten nastąpił w ciągu dokładnie 7 dni. Niemożliwe ale prawdziwe. Po naprawie usterki i wymianie wyciszenia oraz wykładziny czeka mnie jeszcze ozonowanie. No ale wystarczy ględzenia. Mam tylko nadzieję, że geniusze z serwisu staną na wysokości zadania. Do zobaczenia jutro.

No to ja też będę. Niestety jedynie towarzysko, gdyż jutro odstawiam Mondziaka do serwisu.

cubstone obejrzałem Twoja relację z wielkim zainteresowaniem. Jako, że mam ju z swoje na karku przypomniałeś mi lata 80-te gdy PF125p był obiektem pożadania dla większości Polaków. Sam miałem na poczatku lat 90 tych 2 takie i mimo swoich wad jeździło się nimi jak panisko. Podziwiam Twój zapał w pracy nad tym autem. Postaraj się utrzymać go w takim stanie przez następne lata. Swoja drogą ciekawi mnie jak to możliwe, że po tylu latach nie widać rdzy szczególnie na progach. Pomimo, że w swojej relacji narzekałeś na tą nieszczęsną konserwację to chyba jej Twój fiacik może zawdzięczać obecny wygląd. Jako swoistą anegdotę moge Ci powiedzieć, że w tamtych latach konserwowało się auta między innymi olejem przekładniowym z elektrowozów o konsystencji prawie jak smoła, który wcześniej rozgrzewało się w jakims garnku na kuchence elektrycznej. Później wlewało się to do progów lub smarowało pędzlem gdzie się tylko dało. Nie wspomnę już o słynnym bitexie. No ale wystarczy juz tych wspominek. Jeszcze raz gratuluję i dzięki za "podróż sentymentalną" pozdrawiam Mariusz

Grzesiek mógłbyś sprecyzować gdzie jest to miejsce bo nie za bardzo kojarzę myjnię Car Spa.

Piotrek ! Wszystko fajnie ale jak później spłuczesz auto. Nie wydaje mi się żeby właścicel zdodził się na taki układ. Tak sobie teraz zacząłem kombinować i myślę, że jutro wieczorkiem podjadę na Krakowską. Kiedyś przejeżdżając zauważyłem myjkę Ehrle na dwa stanowiska. Jakoś nigdy nie widziałem tam tłumów. Może wieczorem jest tam całkiem pusto. Nie wiem tylko czy jest tam jakaś obsługa i czy nie będą się czepiać. Jutro sprawdzę i dam znać.

Witam! Pytanie do kolegów z Wrocławia. Gdzie można umyć samemu samochód. Mam na myśli miejsce gdzie można przyjechać z wiadrami i spokojnie poświęcić przynajmniej z godzinkę na mycie auta. Do tej pory korzystałem z myjni bezdotykowych Ehrle przy ul. Bardzkiej i Grabiszyńskiej ale niestety nie ma możliwości rozłożyć się tam z klamotami. Podajcie proszę jakieś namiary. Z góry dziękuję. pozdrawiam

Jurek dobra robota auto wygląda bardzo dobrze. Obejrzałem Twoją relację ze szczególną uwagą ponieważ od roku sam jestem posiadaczem tego autka tyle, że w wersji 5-cio drzwiowej. Jakbyś miał jakieś pytania odnosnie użytkowania śmiało pisz na PW. ps. też jestem po wykonaniu pierwszej samodzielnej polerki. Po nałożeniu CQuartza furka wygląda super.

Wielkie dzięki wszystkim za odpowiedzi. Uspokoiłem się bo już myślałem, że coś spartoliłem i wydana na niego kasa poszła się........ Nie pozostaje mi więc nic innego jak zakup Reloada i systematyczne aplikowanie na lakier.

Zgadzam się w zupełności. Podpisuję sie pod tym dwoma łapkami. Nic nie zastąpi bezposredniej wymiany doświadczeń. Uważam, że więcej się człowiek nauczy od innych niż z samego czytania teorii. Świetny pomysł na spędzenie czasu wśród pozytywnie zakręconych na punkcie aut. pozdrawiam

Pytanie do kolegów, którzy mają już Cquartza na lakierze. Jak wyglada u Was sprawa z poślizgiem lakieru. Czy jest on taki jak po wosku czy też mniejszy. Nałożyłem go przedwczoraj i tak się zastanawiam. Efekt super ale wydawało mi się, że powierzchnia będzie bardziej śliska. pozdrawiam.

Justyna. Pokazałem Twoja relację swojej żonie i nie uwierzyła, że sama to zrobiłaś. Ja natomiast wierzę i jestem pełen podziwu. Poldek dziadka będzie chyba jednym z ładniejszych w okolicy. Dodam jeszcze, że do tej pory mam opadniętą szczękę z wrażenia

CAR CRAZY mam do Ciebie następujące pytanie odnośnie aplikacji CQuartza. Czym go nakładałeś na lakier tzn. czy małą ściereczką na gąbce dołączoną do zestawu czy też płatkami kosmetycznymi. Na filmach które znalazłem w necie wszyscy używają płatków. Domyślam sie, że może to wynikać z faktu iż płatkami łatwiej się pracuje. A może są inne powody? pozdrawiam

aro_77 odnośnie Twojego pytania dotyczącego szarych kabelków w Silverline. Z jednej strony obydwa wchodzą do wnętrza polerki w okolice uzwojenia. Natomiast z drugiej strony jeden podłączony jest do włącznika suwaka obrotów a drugi do włącznika polerki. Na załączonych zdjęciach widać to dokładnie więc mam nadzieję, że sobie poradzisz. pozdrawiam Mariusz

Witam! Czy może mi ktoś udzielić odpowiedzi jakiej twardości jest lakier w Fordzie Mondeo MK4. Pytanie to kieruję do kolegów, którzy polerowali juz lakier w nowym mondeo. Nie wiem czy ma to znaczenie ale kolor lakieru to panther schwarz metalic. pozdrawiam.

Zamówienie nr #002730 dotarło błyskawicznie. Dzieki za gratisy i naklejki. Pozdrawiam.