Skocz do zawartości

Zaskar

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O Zaskar

Informacje

  • Imię
    £ukasz
  • Auto
    Pontiac Firebird 1991
  • Lokalizacja
    Dąbrowa Górnicza

Osiągnięcia Zaskar

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

0

Reputacja

  1. Jak tam ten Duster, mija w sumie powoli 3 tygodnie więc pytam bo na stronie nadal brak. Bedzie jakaś szansa na dostawę w przyszłym tygodniu? Bo jak to potrwa dłużej albo w ogóle nie będzie to zamówie to co tam mam w koszyku a na dustera poczekam.
  2. Super Pośpiechu nie ma, więc poczekam i będę obserwował co jakiś czas zamówienie. Dzięki.
  3. Gdyby się dało zamówić to byłbym wdzięczny i od razu mógłbym całe zamówienie puścić. Faktycznie ten Duster z Megs'a jest w kwocie chyba 180zeta, ale nie mogę go znaleźć na Twojej stronie
  4. Kiedy będzie dostępny, lub też czy w ogóle będzie jeszcze dostępny CALIFORNIA CAR DUSTER LONG? Obserwuję to już chyba od pół roku i nic się nie pojawia i wstrzymuje się przez to z zamówieniem. Jest jakaś szansa w marcu?
  5. CAR CRAZY, moje zamówienie wczoraj dotarło, aż się zdziwiłem, że tak szybko. Jeszcze pewnie na wiosnę puszcze jedno zamówienie z jakimiś drobnostkami i będę całkowicie wyposażony by zatroszczyć się należycie o moje pojazdy. Dzieki i do nastepnego
  6. Zamówienie #9136 złożone. Potwierdzenia już działają. Zastosowałem się do instrukcji z pierwszego posta, zatem czekam na wyliczenie kosztów
  7. Dorzuciłem wczoraj plastikową siateczkę pomiędzy dysze a filce i już się dysza nie zapycha i w miarę równomiernie rozpyla. Po dołożeniu 4-filca efekt taki sam, piana szybko spływa ale tym się póki co nie przejmuje bo płyn do garów to jakaś lipa (bo to jakiś no-name tak na prawdę) i zobaczymy jak pójdzie z właściwym środkiem... ale to za jakiś czas. Dzisiaj spróbuje jeszcze jednego patentu zamiast filców, jak zadziała to wrzucę info.
  8. Będę jeszcze kombinował z filcami, bo wczoraj wróciłem do domu grubo po 22 kompletnie wykończony i za dużo czasu na zabawę z tym nie poświęciłem. To, że piana spływa dosyć szybko może byc spowodowane też tym, że kafelki były mokre bo film kręciłem po którymś tam spłukiwaniu ściany wodą ale na suchych powierzchniach było lepiej... ale wiadomo to tylko płyn do garków Zaraz zamawiam VP Neutral Snow i będe już za jakiś czas testował na samochodzie. Grunt że patent działa
  9. Wczoraj przejrzałem cały ten watek, nie czytałem wszystkich postów co prawda ale.... Więc zainspirowany udałem się wczoraj wieczorem do OBI i zakupiłem wspominanego tutaj Marolexa. W zasadzie to sie zastanawiałem po co kombinowac z takimi pianownicami skoro można za nieco więcej zakupić gotowa pianownicę EPOCA i nic nie kombinować. Jednak przekonał mnie jeden post tutaj, ze MAROLEX wytrzymuje wyższe ciśnienie niż inne ręczne pianownice. A jak zobaczyłem, że kosztuje 41zeta plus kpl 3 dyszy za 15 zeta to postanowiłem nie czekac i zakupić co się okazało chyba dobrym rozwiązaniem bo udało się coś przyoszczędzić i będzie na jakieś kosmetyki Zmodyfikowałem MAROLEXa wg opisu z pierwszego posta, tyle że dziurkę w rurce wypaliłem minimalną, samą końcówką szpili oraz zamontowane 3 filce (podkładki pod meble), z tym że dwa są zrobione na całą średnice tej tulei a trzeci jest mniejszy i wciśnięty w o-ring uszczelniający by zachować uszczelnienie i zaoszczędzić miejsca. Początkowo założyłem niebieską dyszę i było OK, ale postanowiłem spróbować z czerwoną, czyli taką o większej przepustowości i efekt był jeszcze lepszy. Jako piana posłużył płyn typu "ludwik" w przypadkowych proporcjach z ciepłą wodą. Jedynie co musze jeszcze zrobic to zamontowac siateczkę z kranu bo filc szybko wpycah sie do dyszy i zamiast równomiernego strumienia mam dwa silne na boku i słabo w środku. Tak to wygladało wczoraj podczas testu z czerwoną dyszą z płynem do naczyń:
  10. I moje zamówienie 8997 wczoraj dotarło. Dziękuję za 2 małe bonusy, niby nic a cieszy Dziękuję. Szkoda, że dotarłem do tego działu dopiero po złożeniu zamówienia ale to nic bo już sobie kompletuję kolejną paczkę i w związku z tym mam zapytanie. Kiedy będą dostępne pianownice ręczne EPOCA w wersji 2 litry oraz MEGUIARS DEEP CRYSTAL STEP 1? Jest szansa w pierwszej połowie marca czy raczej nie bardzo?
  11. To może ja coś podrzucę, na przykładzie tego co ja zrobiłem dawno dawno temu. Opisywałem to już na innym forum to po prostu przekleję tutaj, z lekkimi modyfikacjami. Może komuś da inspirację: Postaram się opisać dosyć dokładnie polerowanie aluminium na przykładzie felg firebirda. Tak oto wygląda felga do wypolerowania, jak widać jest na niej stary, poobdzierany lakier. Pierwsze co, to sprzęt potrzebny do szlifowania, polerowania: 1. Papiery ścierne, od granulacji 80 (ja używałem tylko tarcz z pkt.3 to od granulacji 150) do 1000 lub 1200. Można je kupić na metry lub w arkuszach (te drobniejsze z reguły są w arkuszach) 2. Tarcza do szlifierki kątowej fi 125mm (mniejszych nie ma) z rzepem 3. Tarcze papieru ściernego na rzepy do w/w tarczy o granulacji 80; 120, 240. 4. Tarcza z filcem na rzep do szlifierki (można kupić w Castoramie za 15 zł). 2 sztuki minimum 5. Pasta polerska np. w sztyfcie (też są w castoramie - ~15zł czy w sklepach internetowych) i/lub pasta lekko ścierna "AUTOMAX" 6. Końcówka ścierna do wiertarki, nie wiem jak to się nazywa, ma to postać listków papieru ściernego, można dostać różne granulacje. (Dobrze będzie się nadawać do polerowania felg z rantami) 7. Końcówka z filcem do wiertarki, można taką kupić za jakieś 20 zł, lub zrobić samemu, jeżeli mamy kawałek filcu. Akurat do polerowania moich felg tego nie użyłem, jednak przyda się do rantów i innych miejsc, gdzie płaską tarczą się nie podejdzie. Oto przykład jak wykonać taka końcówkę. Wazne by szlifierka czy wiertarka miała regulację obrotów. Nakrętką należy mocno ścisnąć krążki filcu (dobrze jest dać przeciwnakrętkę, żeby się nie rozkręcało) Najlepiej zdjąć oponę z felgi, jednak można też polerować nie zdejmując opony, najlepiej wtedy zakryć oponę gazetą, co uchroni w mniejszym bądź większym stopniu oponę przed opiłkami metalu 1. Zaczynamy od usunięcia warstwy starego lakieru i wyrównania powierzchni materiału. Papier o granulacji 80, szlifować najlepiej mechanicznie, na wolnych obrotach i z wyczuciem, żeby nie zeszlifować zbyt dużo materiału. Oczywiście BHP przede wszystkim i należy założyć okulary ochronne (pomimo tego, że są wolne obroty, tarcze lubią się sypać, zwłaszcza jak zbyt mocno najedziemy na krawędź) maskę przeciwpyłową. do szlifowania obrzeży felgi najlepiej będzie się nadawała końcówka na wiertarkę Można też użyć środków do usuwania starej powłoki lakierniczej typu SCANSOL, jednak trzeba się liczyć z tym że mogą usunąć lub uszkodzić lakier który chcemy zostawić na feldze. Tak jak w moim przypadku gdzie chcialem tylko spolerować fronty, a lakier na bokach zostawić bo i tak był nie uszkodzony. 2. Następnie na szlifierkę zakładamy papier o granulacji 120 i powtarzamy czynność z pkt.1. Jeżeli powierzchnia jest w miarę dobrym stanie i nie ma lakieru można zacząć od razu od 120. 3. Dalej na szlifierkę można założyć drobniejszy papier, jednak ja ograniczam się do 120 a potem 240, a dalej szlifuję ręcznie. Papierem 240 =>260 =>400 => 500(600) => 800. Przy czym przy każdej zmianie papieru na drobniejszy zmieniam kierunek szlifowania (w miarę jak to jest możliwe) i szlifując tak długo, aż nie znikną zarysowania pozostałe z poprzedniego kierunku. Oczywiście można robić mniejsze odstępy w granulacji np. 150 =>180=>200=>220....itd Tak mniej więcej prezentuje się felga po wstępnym szlifowaniu papierem 500 4. Jako ostatnie stosujemy papiery wodne -(800), 1000, 1200. Papier najlepiej pociąć na kawałki ~50x50mm i zamoczyć w wodzie z płynem do mycia (np. garnków) gdy namoknie nie jest taki kruchy. Należy zmoczyć powierzchnię materiału obficie wodą z płynem (ja używam gąbki, ale zraszacz do kwiatków będzie równie skuteczny) a następnie szlifować mokrym papierem ściernym: Tak prezentuje się felga po wodnym szlifowaniu: 5. Do następnej czynnośći będzie potrzebna szlifierka (wiertarka) z tarczą filcową oraz pasta polerska Pastę w sztyfcie należy rozprowadzić na filcu (najlepiej przyłożyć sztyft do wolno kręcącej się tarczy, najlepiej na krawędzi) oraz rozprowadzić pastę na powierzchni materiału Teraz przystępujemy do polerowania materiału, stopniowo zwiększając obroty szlifierki i nacisk (ale z wyczuciem by nie miec max. obrotów bo wtedy łatwo przypalić pastę i co wazniejsze łatwiej uszkodzić tarczę co może się źle skończyć. Ja zaczynam od najmniejszych obrotów i potem zwiększam góra do połowy, chyba że są płaskie powierzchnie to nawet 3/4 mocy. Tu IMO ważne jest wyczucie, które chyba szybko złapiecie). Operację tę można powtarzać kilka razy. Te pasty występuja w kilku rodzajach, poziomach ścierności, warto zaopatrzyć się w co najmniej 2, średnią i wykańczającą. Do każdego typu pasty używamy nowej tarczy filcowej. Pasty nie należy doprowadzać do wyschnięcia czy przegrzania, dlatego należy do robic z użyciem wody, ja używam zraszacza do kwiatów (poleruję chwilę, spryskam felgę i tarcze, znowu polerka i znowu zraszanie..... ) Tak się prezentuje częściowo wypolerowana felga 6. Jedna z ostatnich czynności jakie można wykonać (nie jest to konieczne) to wykańczające polerowanie, z użyciem gąbki na szlifierkę i pasty typu Automax. Pastę należy rozprowadzić na powierzchni felgi a następnie na wolnych obrotach zacząć polerowanie gąbką. Warto tez używac wody by nie przegrzać materiału, nie przypalić pasty a rozcieńczona pasta daje jeszcze lepszy efekt. Można też to zrobić ręcznie, za pomocą jakiejś szmatki. 7. Na końcu należy umyć koło wodą z płynem i nawoskować. Moje felgi były tak zrobione w 2007 roku i nadal trzymają blask (w zeszłym roku zmieniły właściciela), nu były używane zimą tylko latem. I raz na sezon wyczyściłem je szmatką z pastą lekko ścierną i nakładałem wosk. W analogiczny sposób można odświeżyć plastiki, czyli w tym wypadku centercapy (mogą to też być lampy tylne itp.). Na plastiku należy rozprowadzić pastę typu automax; i tarczą filcową, na wolnych obrotach szlifierki (bardzo łatwo jest roztopić plastik, dlatego nie należy zbyt mocno przyciskać filcu do powierzchni i nie szlifować długo jednego miejsca) , bądź też ręcznie, polerować powierzchnię. Tak wygląda centercap po odświeżeniu: Efekt końcowy pracy: To jest mój sposób na polerkę elementów alu jak również stali nierdzewnej ale na pewno inni mają swoje sposoby (chociaż podstawa ta sama) także może dopiszcie co robicie inaczej niż ja, co na pewno będzie pomocne. Oczywiście podstawa przy tych pracach to jest cierpliwość, bo im więcej czasu temu poświęcimy tym efekt bedzie lepszy. No i teoria teorią ale wazne tez tu jest wyczucie.
  12. Zaskar

    WĄTEK PRZYWITAŃ

    Witam wszystkich tu zgromadzonych. Przybywam z Dąbrowy Górniczej a w zasadzie to już bardziej z Sosnowca. Na imię mi Łukasz. Jeśli chodzi o mój park maszynowy to dwa pojazdy, pierwszy to Fabia 2003 do jazdy na co dzień oraz Pontiac Firebird 1991 jako zabawka na weekendy i letnie dni. Forum sobie przeglądam mniej więcej od końca jesieni, ale jako niezarejestrowany gość ale czas to zmienić. Dziś postanowiłem się zarejestrować i oczywiście przedstawić. Jeśli chodzi o pielęgnacje pojazdów to zawsze było to jedno z ulubionych moich zajęć, może nie robiłem tego w tak zaawansowanym stopniu jak większość tutaj przedstawiających efekty swojej pracy w dziale "Pokaż swój blask", ale też potrafiłem poświęcić i całą niedzielę na zabawę w stylu mycie, polerowanie, mycie, woskowanie plus wnętrze itd..., myślę że jedynie polerkę elementów metalowych udało mi się opanować do dobrego poziomu. Jednak do tej pory byłem powiedzmy odkrywcą w tej dziedzinie i samoukiem (uczyłem się na własnych błędach ) ewentualnie gdzieś coś w jakiejś gazecie wyczytałem ale nie były to jakieś mega zadowalające artykuły. Jednak dopiero gdy trafiłem na to forum udało się zgłębić moją wiedzę jeszcze bardziej, aczkolwiek przejrzałem dopiero część forum ale na tym nie poprzestaję i czytam lekturę dalej. Dzięki temu forum juz sie zaopatrzyłem w pierwszy zestaw profi kosmetyków do samochodu (do tej pory używałem tego co leżało na półce w supermarkecie ), a w tej chwili kompletuje kolejne zamówienie by jak się skończy ta syfiasta zima przystąpić do pracy w pełni zaopatrzony. Ostatnia zabawa w takie detale to było doprowadzenie do stanu normalności Poloneza Caro 1993, jakoś tak pod koniec września 2013, który był lekko zapuszczony, jednak pomimo dosyć prymitywnych warunków (nie było to u mnie na podwórku tylko pod blokiem) udało się zewnętrznie doprowadzić wóz do ładu, ale środek, głównie bagażnik nie spełniły do końca moich oczekiwań, komora silnika nie ruszona niestety. Generalni spędziłem przy tym zaledwie pół dnia, ale właściciel (mój Dziadek ) był zadowolony z efektu. Gdybym samochód miał u siebie pod domem to zapewne bym poświęcił na to ze dwa dni i dwie noce i efekt był by dla mnie już bardziej zadowalający bo potencjał w tym samochodzie był duży. Niestety fotki zrobiłem tylko po tym wszystkim i ani jednej przed całą operacją Witam raz jeszcze i pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.