Przedstawiam Wam pacjenta: BMW 3 E92 2.0D 177KM 2008r. kolor: Sparkling Graphite (A22).
Tu nawet przez brud widać swirle na lakierze.
Zerwane zaczepy reflektora. Sprawka złodzieja, który przywłaszczył sobie moje auto na 1 dzień.
To również pamiątka po złodzieju. Wspomnę, że dodatkowo musiałem wymienić maskę na nową.
Lewy przeciwmgielny jeszcze przed regeneracją.
Prawy już po regeneracji. Papier wodny od 600 do 2000 a potem K2 Ultra Cut
Przedstawiam użyte produkty:
Dekontaminacja:
Prickbort
K2 Roton
Pre-wash oraz mycie właściwe:
K2 Active Foam
K2 Express
Plastiki, uszczelki, detale:
APC ABDL 1:5
Pędzel ADBL
Cleaner, wosk, zabezpieczenie:
K2 Quantum
Opony:
K2 Sigma
Korekta:
Maszyna K2 Masner
Uchwyt K2 Duraflex
Gąbki K2 Duraflex (Niebieska, pomarańczowa, czarna)
Pasty K2 Luster (Q1, Q3, Q5)
K2 Klinet
Tenzi IPA
Inne:
Pianownica K2 Masner
Mikrowłókno osuszające K2 Moli
Aplikatory K2
Glinka 3M
Na początek spłukanie kurzu i większego brudu samą myjką, aby chemia nie musiała się przez to przedzierać.
Po przeschnięciu aplikuję Prickbort. Miał sporo pracy.
Na felgach zaczął działać Roton.
Dodaję aktywną pianę.
Spłukuję i mycie ręczne na 2 wiadra + gąbka z mikrofibry.
APC + pędzelkowanie (przepraszam za 2 zdjęcia w pionie).
Coś tam leci z uszczelek.
K2 Roton świetnie wyciąga brud również z opon.
APC na nadkola. Tutaj widać uszkodzenie felgi. Do naprawienia w najbliższym czasie.
Strasznie ciężka powierzchnia do oczyszczenia (tylne nadkola w BMW). Pomogło szczotkowanie pod bieżącą wodą.
I glinkujemy. Na początek sama maska.
Lewa część dachu. Czarny ślad po otarciu o uszczelkę.
Prawa część dachu.
Klapa bagażnika (tylko pozioma powierzchnia). I znowu pionowe zdjęcie
Po bokach nie zebrałem zbyt wiele.
Powtórne mycie, osuszanie i do garażu bo się ściemnia.
Chyba niewystarczająco zmiękczyłem glinkę lub dałem zbyt mało poślizgu bo pozostawiła takie ślady.
Pierwsze efekty. Najpierw było futro K2 i pasta Luster Q1 później wykończeniowa gąbka K2 i pasta Luster Q5.
I to niestety tyle jeśli chodzi o korektę, nie było odpowiedniego światła na dobre 50-tki. Czas na wnętrze.
Nie wyszło 50:50. Lewa część czysta, prawa brudna.
Za impregnat posłużyło mi coś takiego. Przypadkiem znalazłem balsam w domu i wydaje mi się, że zdał egzamin.
Lewy nawiew nietknięty, prawy wyczyszony.
Te zabrudzenia na słupku usunąłem marketowym "Moje Auto - Tapicerka".
Na szybie wylądował Rain-X i kilka godzin później spadł deszcz.
50:50 brak wosku i wosk K2 Quantum.
Jeszcze szorowanie dywaników i czas przejść do prezentacji efektów.
Dach niczym szklany.
Na koniec nie mogło zabraknąć selfie w odbiciu lakieru.