Perles, Sparky czy może Hitachi?

[111mishi111]

Koledzy. Jako że zajechałem wreszcie Einhell'a (nie smucę się za bardzo bo nienawidziłem tej maszyny) przyszedł czas na wybór prawdziwszej zabawki. Aut nie robię jakoś ponadprzeciętnie dużo, ale regularnie coś się zdarza a już szczególnie światła przednie. Odczuwam juz dyskomfort przy pracy na zbyt dużych obrotach(einhell zaczyna prace od 1000 rpm), a poza tym brak reszty udogodnień. Kompletnie nie zależy mi na głośności, jestem też w stanie pogodzić sie z nie najmniejsza wagą, ale przede wszystkim szukam maszyny która będzie niezawodna. Budżet to 900 zł. Oto moi kandydaci:

 

Perles Up 4162REK (ciężko cokolwiek znaleźć na jej temat, czesci sa dostępne ale nie widzę nigdzie np. blokady spustu, pracował nia ktoś kiedyś? 750 zł)

 

Sparky PMB 1200CE ( czy odmiana HD rożni sie tylko wyglądem i przede wszystkim jak z serwisem i dostępnością części? kusi mnie długa gwarancja której długość sprawia wrażenie porządnego sprzętu, ok. 500 zł, cos mi się obiło o uszy że wykonana jest w niemczech!)

 

Hitachi SP18VA (wiem że wazy niestety blisko 3 kg, wiem również że każda najmniejsza część dostepna jest na zamówienie w interecie, niestety nie wiem za wiele na temat jakości i ergonomii pracy tą maszyną, jest niestety najdroższa - 900 zł, wykonanie - Malezja)

 

jak wspomniałem zależy mi na niezawodności, drugorzędnie patrzę na walory estetyczne i dzwiekowe. Lare i kraus kompletnie nie wzbudzają mojego zaufania ani długością gwarancji, ani widocznie chińskim wykonaniem i awariami nowego sprzętu. Rupes, Mirka 3M i Flex niestety przekraczają mój budżet.Kestrel przeszedł mi przez myśl- nie wiem jak z trwałoscia i gwarancją.

[r00t]

A Makitę 9227CB rozważałeś?

Do 900zł można trafić czasem nówkę na znanym portalu aukcyjnym (4590059282 - tu akurat z UK, z przejściówką na PL) lub ogłoszeniowym