Skocz do zawartości

Duragloss #652 vs #671


mirek85

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnimi czasy często czytam o dylemacie użytkowników, którzy zastanawiają się, jaki cleaner z linii DG lepiej użyć przed combo #601+#105/#111. Z racji, że w końcu do mojego garażu zawitał czarny samochód, mogłem przeprowadzić krótki test porównawczy cleanerów Duragloss: #652 i #671.

 

#652 pachnie raczej chemicznie, z niczym konkretnym mi się nie kojarzy. Mleczko o różowym zabarwieniu. Wg producenta w skali ścieralności jest nieco mocniejszy od #671. Nie maskuje (może minimalnie). #671 pachnie przyjemnie, bobovitem/dziecięcym syropem na kaszel. Mleczko o żółtej barwie. Jest mniej ścierny od #652, jednak posiada właściwości maskujące.

 

Z każdym cleanerem pracowałem 2-3 minuty małym, finishowym padem ABW. Odczekałem chwilę przed starciem i... Cleanery zaczęły się mazać pod mikrofibrą. Nie dało się ich dobrze zetrzeć/dopolerować. Warto zauważyć, że w garażu było nie więcej jak 10 stopni i chyba w tym tkwił problem. Niemniej jeszcze raz nałożyłem cleanery i starłem od razu - było znacznie łatwiej, nic się nie mazało. Co istotne - żadnen z cleanerów Duragloss nie narobił hologramów. Wspominam o tym, ponieważ na tym samym lakierze (LY9B) nakładałem kiedyś Achillesa i w garażowym oświetleniu było widać sporo hologramów, a co było w świetle słonecznym to już przemilczę.

 

Samochód miał korektę pół roku temu. Jednak jak na czarny akryl przystało, sporo rys przybyło. Oba cleanery usunęły zacieki z wody/płynu do spryskiwaczy, których nie ruszyły szampony, lekkie piany czy quick detailery. Do tego usunęły/zamaskowały sporo rys.

 

Jedyne co mnie dziwi, to brak widocznej różnicy. Liczyłem że zauważę przewagę jednego nad drugim. Tymczasem oba cleanery DG spisały się równie dobrze. Będę musiał użyć obu produktów na bardziej sfatygowanym lakierze - być może wtedy różnice między produktami

będą lepiej zauważalne.

 

 

P1080279_zpsfdce16b9.jpg

 

P1080280_zpsb5a12f33.jpg

 

PRZED #652

P1080277_zps0d0d6a76.jpg

 

PO #652

P1080283_zps5eb0d16a.jpg

 

PRZED #671

P1080278_zps01bbe574.jpg

 

PO #671

P1080285_zpsb9dc50fd.jpg

 

P1080294_zpsd7ba7590.jpg

 

P1080293_zpsee5c44a0.jpg

 

P1080297_zps604f11b1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mirek85, Hmm, porób zdjęcia pod jakimś lepszym oświetleniem- będzie widać różnicę między produktami. Używałem jednego i drugiego, i 671 zdecydowanie maskował (usuwał) hologramy po FG 500 na czarnej perle :-] (najlepiej jakiś LED, Brinkmann, halogen itp.). 652 to taki raczej mocny cleaner nie zostawiający po sobie za dużo- idealny pod sealant-y, Coli itp.

 

Co do czasu ścierania to w przypadku zafugowanego lakieru ciężko przy 652 czy 671 znaleźć najlepszy okres pomiędzy aplikacją a polerowaniem resztek- przynajmniej mi było ciężko ;), ale jak się "odnajdzie" to praca z tymi cleanerami jest bardzo przyjemna. Co mi się podoba- nie wpływają one na trwałość nałożonych na nie sealantów DG, czyli np. 671 to taki bardzo trwały glaze pod woski DG :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat w sobotę używałem pierwszy raz DG652 na rotacji ( na czarnej gąbce Lare )

 

wcześniej było kilka podejść ręcznie ale zużyłem tylko przeszło połowę butelki i specjalnie zadowolony nie byłem, na maszynie - rewelacja :good: zużycie bardzo małe, dość długo mogłem pracować na danym obszarze, polerowanie mega łatwe ( może dlatego, że go dobrze wypracowałem? ), lakier przy polerowaniu fibrą skrzypiał jak nigdy :-] dostał jedną warstwę Coli 476 ( na dwie zabrakło sił ) ale już mnie korci żeby jeszcze przed zimą powtórzyć proces a na koniec dać DG601 + dwie warstwy DG105 ...

 

rok go mam a dopiero teraz "odkryłem na nowo" :song:, na pewno będę używać częściej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

rok go mam a dopiero teraz "odkryłem na nowo" :song:, na pewno będę używać częściej

 

co spowodowało zmianę twojej opinii o #105 ?

 

nie nie, to nie o 105 pisałem a o 652

 

tak czy inaczej ciekawi mnie jak się zachowa 105 po tak dokładnym oczyszczeniu lakieru rotacją i 652 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Tricado, pylenia nie odnotowałem - to dziwne. Może pracowałeś w za niskiej temperaturze? Napisałeś, że nakładałeś cleaner rotacją - zbyt długo wypracowywany produkt mógł zaschnać. Pozostaje kwestia kiepskiej jakości pada - to również mogło mieć udział w powstawaniu pylenia. Niemniej spróbuj spryskać lakier qd i zbierz pył miękką fibrą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mirek85, temperatura 18 C, czarny waflowy pad 3M i mały miękki pad Scholla. Co do wypracowywania ... cóż może faktycznie za długo albo trochę wypolerowało miękki lakier hondy. Tu też ktoś narzekał, że pyli. http://www.autopia.org/forum/product-re ... eaner.html Ogólnie tragedii nie ma, bo usunęło zacieki i drobne rysy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam czarnego 3M, jest chyba twardszy od niebieskiego? Rzuciłem okiem na kilka postów z różnych forum i w przypadku pylenia tego produktu przyczyną był albo zbyt długi czas pracy, prowadzący do wyschnięcia produktu albo zbyt twarda gąbka. Np. tu o tym wspominają: http://www.autogeekonline.net/forum/aut ... 2-a-2.html

Ja jedynie nie umiałem wypolerować resztek, co było również spowodowane zbyt długą pracą z produktem. Nie na tyle długą aby #652 zaschnął całkowicie i pad polerski wzniecił pył, ale trzeba było przelecieć cleanerem obszar roboczy drugi raz lub użyć qd ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.