ayrsen Opublikowano 15 Lipca 2013 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2013 Taka refleksja wynikająca z zakończonej wczoraj eliminacji GSMP w Sopocie. Oczywiście - GSMP, więc bez licencji byle kierowca nie pojedzie. Impreza zamknięta, zorganizowana pewnie (chyba?) pod auspicjami PZMot. Fajnie spędzony czas. Byłem z synkiem. Przeszliśmy większą cześć trasy - synek jako jedyne dziecko miał ochronniki słuchu a dzieci było bardzo dużo - impreza organizowana jest obok dużego osiedla. Czy to ja/my byliśmy dziwni, czy innym rodzicom zabrakło wyobraźni? Ale ja nie o tym - miejsca dla widzów oddzielone taśma - 90% trasy przebiega przez las, więc w zasadzie nic więcej nie potrzeba. I co? I typowe polskie "klimaty" - obsługa swoje, pseudo-Bóg-wie-kto ale myślący o sobie "kibic", "fan" swoje. Koenigsegg sie rozbił, cała Polska widziała, słyszała, komentowała. A jak przychodzi co do czego - ech... Gdyby w Sopocie doszło do nieszczęścia znów wszędzie wokół byłyby zglosy - wina organizatora. Mimo, ze winny sobie mógłby być jedynie wspomniany wcześniej twór kibico-podobny. Nie wiem jaki jest stan osób poszkodowanych w Poznaniu. Typowo dla mediów - nie ma sensacji, nie ma wiadomości. Mam nadzieje, ze wszyscy wracają do zdrowia. Jestem pewien, że poszkodowani/bezpośredni świadkowie nigdy już w takim miejscu nie staną. Straszna szkoda, ze doszło do wypadku. Pewnie nie doszłoby do niego, gdyby zadziałał najważniejszy system bezpieczeństwa - rozum. Na koniec taka myśl - oczyma dziecka: tato - dlaczego oni nie stoją za żółta taśmą? Nie wiem synku, naprawdę nie wiem...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się