Jump to content

Recommended Posts

Posted

Witam,

Gdy przedstawiałem swoją pierwszą relację na tym forum o korekcie lakieru Toyoty Starlet stwierdziłem, że wybrałem takie małe auto z lenistwa. Aby się zrehabilitować, postanowiłem pokazać pracę przy czymś hmm... większym.

 

Voyager należy do mojej sąsiadki, której kiedyś obiecałem "umyć auto". Nie było jednak możliwości aby samochód stał nieruszany w garażu na czas polerowania, ponieważ drugi Voyager sąsiadów się zepsuł.

Tak więc sprawa była dla mnie wielce utrudniona, bo pomiędzy każdym podejściem do vana, samochód był codziennie eksploatowany. Co za tym idzie, auto musiałem każdorazowo porządnie myć (x15), glinkować (x3) i odświeżać wcześniej wypolerowane elementy finishowymi pastami (x2).

 

Oglądając relację proszę mieć na uwadze to co wyżej napisałem. Dla wygody oglądających zdjęcia poukładałem tematycznie, nie chronologicznie - widać na zdjęciach po moich różnych strojach roboczych :)

 

Użyte środki:

 

Mycie:

- szampon Meg`s Gold Class

- rękawica z frędzlami (mikrofibra)

- 2 wiadra

- Kärscher 2.14

- Gloria + MagiFoam

- Blue Gel do kół

 

Przygotowanie powierzchni lakieru:

- Bilt Hamber Auto Clay soft + poślizg: woda+ kropla Meg Gold Class

- Meglio

- TriX

 

Korekta lakieru:

- maszyna rotacyjna Best Tools - niskobudżetówka

- BP Flex

- pady i futro: ABW/Flex/MS

- Menzerna: fg500, sf4000

- Scholl S17+, S3g

- taśma 3M

- mikrofibry

- IPA

- halogen 500W

 

Oczyszczenie i woskowanie:

- szampon Meg`s Gold Class

- IPA

- VP Achilles

- CG Butter Wet Wax

- dressing do plastików Migliore

- MS Pride Sealant

- aplikator Meg`s

- mikrofibry

 

Czas pracy:

Całe auto z zewnątrz zajęło mi około 40godzin (nie licząc wspomnianego, wielokrotnego mycia). Czyli 4-5 dni roboczych - jednak z ww względów akcja-reanimacja trwała od połowy maja, aż do 21 czerwca :thumbdown: ...

 

 

 

Mogłem zająć się wspomnianym, zepsutym Voyagerem - jednak wiadomo, czarny kusił bardziej...

p1060328m.jpg

 

Kolor samochodu to chryslerowski px9 black, czyli czarny akryl pokryty klarem. Było to dla mnie małym zaskoczeniem, bo robiąc kiedyś Grand Voyagera z 1999, klaru nie było.

p1060217s.jpg

 

p1060218g.jpg

 

Jak mycie wygląda każdy wie, więc tylko jedno zdjęcie: niegdyś biała glinka po oczyszczeniu obudowy lusterka... jednej obudowy!

p1060274hb.jpg

 

A tu czym sąsiadka "polerowała" cięższe zabrudzenia - konsekwencje poniżej :wallbash:

p1060963h.jpg

 

p1060229.jpg

 

Lakier w moim odczuciu twardy (np. z czarnego akrylu na A4 z 2001 nieco łatwiej usuwało się rysy), niektóre elementy robiłem 10x FG500. Poniżej 3 przejazdy FG500

p1060244k.jpg

 

p1060246.jpg

 

p1060250w.jpg

 

p1060253.jpg

 

p1060258q.jpg

 

Na masce testowałem/dobierałem pasty i pady, zajęło mi to około 5 godzin. Jak się później przekonałem, maska była najmniej porysowanym elementem.

p1060262m.jpg

 

p1060230e.jpg

 

p1060254b.jpg

 

p1060239h.jpg

 

Po 2 przejazdach fg500 nadal marne rezultaty..

p1060247m.jpg

 

p1060256c.jpg

 

p1060264i.jpg

 

p1060238g.jpg

 

p1060232k.jpg

 

1 przejazd fg500...

p1060275hn.jpg

 

... 2 przejazd...

p1060276f.jpg

 

... 3 przejazd...

p1060277q.jpg

 

... 4 przejazd...

p1060278s.jpg

 

... Po 4x fg500, 1x S17+

p1060303w.jpg

 

p1060290a.jpg

 

p1060273x.jpg

 

p1060269b.jpg

 

p1060270u.jpg

 

p1060313c.jpg

 

Konsekwencje polerki lakieru zmywakiem metalowym do garnków.

p1060234o.jpg

 

Rozwiewając wątpliwości: drzwi umyte, wyglinkowane, PRZED rozsmarowaniem pasty ściernej..

p1060279.jpg

 

p1060281k.jpg

 

p1060291a.jpg

 

p1060282f.jpg

 

Dla tych, co uważają, że fg500 słabo pyli :dontknow: później zmieszałem z tłustą ssr2,5 i było lepiej.

p1060283r.jpg

 

p1060302g.jpg

 

p1060289n.jpg

 

p1060292g.jpg

 

p1060314x.jpg

 

p1060235n.jpg

 

p1060284p.jpg

 

p1060287k.jpg

 

p1060300v.jpg

 

Te 2 rysy nie dawały mi spokoju - niestety nie miałem wówczas odpowiednich papierów aby je spłycić, więc męczyłem je pastami.

p1060285m.jpg

 

p1060286e.jpg

 

p1060306q.jpg

 

p1060293n.jpg

 

p1060297y.jpg

 

p1060298h.jpg

 

p1060304n.jpg

 

p1060299y.jpg

 

Z daleka mniej widoczne, ale...

p1060305z.jpg

 

Po kilku tygodniach (widać w odbiciu jak włosy mi urosły hehe) gdy dostałem papiery wodne 3M, potraktowałem rysy gramaturą 1500/2000 i jest lepiej. Nie mam miernika lakieru, więc nie chcąc się przebić przez klar, odpuściłem. Poza tym ta po lewej na pewno jest do podkładu, więc dużo bardziej bym jej nie poprawił.

p1060962k.jpg

 

W świetle słonecznym bardziej rzuca się w oczy wgniecenie niż same rysy.

p1060948.jpg

 

p1060323p.jpg

 

p1060324z.jpg

 

p1060325.jpg

 

p1060326v.jpg

 

Zacieki z benzyny wżarły się w lakier, więc glinka ani chemikalia nic nie pomogły.

p1060236n.jpg

 

p1060363y.jpg

 

p1060373d.jpg

 

I znowu konsekwencje używania metalowego zmywaka na lakierze...

p1060333x.jpg

 

... a tu 3 godziny później :good:

p1060374c.jpg

 

Ten sam element z innej perspektywy...

p1060334o.jpg

 

p1060335z.jpg

 

... i 3 godziny później :good:

p1060365u.jpg

 

p1060336q.jpg

 

p1060338j.jpg

 

I wyszło perfekcyjnie..

p1060386v.jpg

 

p1060337t.jpg

 

... a jednak z bliska nie tak perfekcyjnie :oops:

p1060388o.jpg

 

p1060340s.jpg

 

p1060343b.jpg

 

Przez środek klapy bagażnika, na całej jego wysokości ciągnęły się okropne, głębokie rysy. Otwierając bagażnik, klapa setki razy obijała się o wystające śruby mocujące panele bramy garażowej.

Dolna krawędź:

p1060355j.jpg

 

p1060356c.jpg

 

p1060358j.jpg

 

p1060360g.jpg

 

p1060361s.jpg

 

p1060362i.jpg

 

Dolna krawędź po.. 7 przejazdach fg500

p1060391s.jpg

 

Górna część:

p1060350q.jpg

 

p1060351u.jpg

 

p1060354d.jpg

 

p1060383s.jpg

 

Po 10 przejazdach fg500

p1060382z.jpg

 

p1060381v.jpg

 

Generalnie nad klapą bagażnika i zderzakiem spędziłem najwięcej czasu, ok 8h.

p1060385a.jpg

 

p1060379m.jpg

 

p1060384a.jpg

 

p1060347i.jpg

 

p1060376n.jpg

 

p1060377y.jpg

 

p1060378c.jpg

 

Po lewej przed, po prawej po korekcie.

p1060346.jpg

 

Po lewej przed, po prawej po korekcie.

p1060344z.jpg

 

Po lewej przed, po prawej po korekcie.

p1060345e.jpg

 

Cały klosz w świetle halogenu :good:

p1060367s.jpg

 

Przed

p1060252w.jpg

 

Po

p1060251p.jpg

 

Na początku myślałem, że obudowy lusterek są plastikowe (w sensie nielakierowane)

p1060237a.jpg

 

Okazało się, że są pokryte tym samym lakierem co karoseria

p1060260b.jpg

 

p1060259z.jpg

 

Przeleciałem lusterka cuttingiem i finishem, jednak gdy po jakiś 2 tygodniach się im przyjrzałem, stwierdziłem, że zbytnio się nie przyłożyłem. Jako, że dostałem w międzyczasie 80mm pady cuttingowe (wcześniej miałem tylko 150mm), pomęczyłem lusterka trochę dłużej niż za pierwszym razem.

Przed:

p1060921.jpg

 

Po:

p1060917z.jpg

 

Ogólny wygląd auta po ipa, przed cleanerem i woskiem

p1060295.jpg

 

p1060296l.jpg

 

p1060310fc.jpg

 

p1060311o.jpg

 

p1060312g.jpg

 

Tak, też mniej bolało wstawiać chwiejny rower obok świeżo zrobionego samochodu, ale takie realia u sąsiadów :(

p1060331x.jpg

 

Pewnego dnia świeżo zrobiony zderzak został zaatakowany przez złośliwy, betonowy słupek :dontknow: Trzeba było to poprawić.

p1060231a.jpg

 

p1060911z.jpg

 

p1060913p.jpg

 

Białe linie, to siatka spękań na lakierze.

p1060914x.jpg

 

Przy okazji zmieniania tarcz hamulcowych stwierdziłem, że przydało by się umyć felgi :cry: Nie udało się usunąć wszystkiego z wewnętrznej strony, ale z zewnątrz felgi w końcu odżyły. Zabezpieczone sealantem Pride Monster Shine`a, opony jakiś Turtle Wax.

p1060868y.jpg

 

p1060869z.jpg

 

p1060871k.jpg

 

p1060873a.jpg

 

p1060876ts.jpg

 

p1060870m.jpg

 

p1060877s.jpg

 

Przy okazji podmieniłem śruby na chromowane od... srebrnego bliźniaka :-] , który jeździ i tak na felgach stalowych.

p1060879a.jpg

 

 

 

 

Z racji pracy przy samochodzie na raty, pokrywałem samochód różnymi zabezpieczeniami. Po ostatecznym finishu, IPA i ostatnim myciu, położyłem cleaner VP Achilles+Butter Wet Wax od CG.

p1060923q.jpg

 

p1060935n.jpg

 

p1060941l.jpg

 

Po zobaczeniu tego zdjęcia na dużym ekranie, aż poleciałem zobaczyć co to ma być na masce! Na szczęście to nie hologramy czy niedotarty wosk tylko chmury - Cirrusy hehe.

p1060936k.jpg

 

Sąsiadka tylko 1 razy myła auto przez okres kiedy nad nim pracowałem - widać efekty :(

r3df0kf.jpg

 

p1060932u.jpg

 

p1060940p.jpg

 

p1060933f.jpg

 

p1060934a.jpg

 

p1060945b.jpg

 

p1060942a.jpg

 

p1060943.jpg

 

Tak jak pisałem - to tylko Cirrusy i Cumulusy 8-)

p1060937.jpg

 

Gdy wosk sobie leżał zająłem się plastikami. Po lewej z dressingiem, po prawej bez.

p1060927v.jpg

 

Bez dressingu

p1060929y.jpg

 

Z dressingiem

p1060928.jpg

 

Po lewej z dressingiem, po prawej bez

p1060931p.jpg

 

Zbliżenie

p1060930v.jpg

 

I na koniec z wycieczki poza miasto:

 

p1060952k.jpg

 

p1060951.jpg

 

p1060949jg.jpg

 

p1060953p.jpg

 

p1060956l.jpg

 

p1060955u.jpg

 

p1060954m.jpg

 

p1060959t.jpg

 

p1060950k.jpg

 

 

Jestem bardzo zadowolony z pracy.. a raczej z faktu, że w końcu skończyłem. Jednak co innego robić 4 dni po 10 godzin, a co innego wyrywkowo, w wolnej chwili robić po kawałku, ciągnąć 40godzinną pracę przez 1,5 miesiąca.

Zdaję sobie sprawę, że była to syzyfowa praca, bo jak już wspominałem sąsiadka i tak będzie myć Voyagera po swojemu i niebawem znów nada mu ostatnio modnego, matowego look`u. Jednak ja jestem bogatszy o kolejne, wartościowe doświadczenie i to było dla mnie motorem napędowym przy tym niemałym samochodzie :good:

 

Dziękuję za uwagę!

Pozdrawiam

Mirek

Posted

Ja bym się wkurzył, jak by ktoś nie szanował mojej pracy :P ale doświadczenie też się liczy, więc z dwojga złego...

 

Ładna relacja, przedstawiony element po elemencie :)

gratki :good:

Posted
:shock: za wytrwałość medal się należy, przy takiej dbałości o lakier właścicielki po skończonej całości prac pewnie już można zaczynać od nowa :ad:
Posted

Może jak sąsiadka zobaczy tą relację to zmieni zdanie i zacznie dbać :o

No a tak serio to lepiej powiedz prawdę dlaczego tak długo tej sąsiadce robiłeś tą "polerkę" :kox: i co dostawałeś w zamian :lol:

Gratulacje :good:

Posted

Roznica spora i to na wielki PLUS, masakra robic tak wielkie auto na raty, ja swojego robilem i powiedzialem nigdy wiecej na raty. Tylko 1 ale - na zdjeciu gdzie po lewej stronie aplikowany byl dressing a po prawej nie to widac sporo syfu, chyba po pascie, nie mozna tego bylo APC przejechac na pedzelku?

Posted

Robota ok. Sporo czasu poświęciłeś. :good:

Jak widać z dziada nówki nie zrobisz - odpryski po kamyczkach, rysy, obtarcia... trzeba malować, ale wtedy to już renowacja, a nie kosmetyka :D

Wiadomo, najwięcej podziwu wzbudza umycie i czymś przelizanie prawie nowych aut, udokumentowane setkami zdjęć :lol::lol::lol:

Mnie to już absolutnie nie bawi... a Tobie gratuluję zapału do roboty :good:

Posted

Szacun za włożoną pracę, po tylu przejazdach chyba by mi ręce odpadły. chyba w miarę fajnie się na takim autobusie poleruje, duże powierzchnie, mało załamań...

Widać że nie wszystko zeszło ( o co oczywiście nie można mieć pretensji bo i tak widać że samochód zmienił się nie do poznania ), rysy na masce które widać w słońcu to według mnie nie od mycia, i na przedostatnim zdjęciu na klapie, nad rejestracją coś się uchowało..

Posted

Współczuje pracy nad taką kupą żelastwa ;)

Dobra robota,niestety przy takim podejściu właścicielki nie wróżę aby efekt twojej ciężkiej pracy długo był widoczny :cry:

Posted

Po focie zmywaka do garów ręce mi opadły :shock:

 

Szacun że ci sie w ogóle COKOLWIEK chciało przy tym robić. Syzyf przy tobie to miękka faja 8-)

Posted

hehe fajny autobus niewdzięczny do mycia ale super w trasy. Miałem takiego to wiem :good: no może nie takiego tylko tego serbrnego - i też się psuł.

 

swoją drogą taki sąsiad jak ty to skarb ;)

Dobra robota i nawracaj sąsiadkę chociaż na bezdotyk.

Posted

Gratuluje wytrwałości i cierpliwości patrząc jak sąsiadka dalej dba o auto po twojej pracy :/

Kawał dobrej roboty odwalony przy kupie zapuszczonego lakieru :good:

Posted

Druciak masakra, jednak spotkałem się już z takim pomysłem (wprowadzonym w czym...) przy okazji powrotu z trasy i chęci usunięcia cmentarzyska owadów :thumbdown:

Robota pierwsza klasa. Musisz bardzo lubić sąsiadkę, a jeśli to ta którą widać w fioletowej kurtce w odbiciu na klapie to wszystko jasne... :)

Posted

Dawno nie widziałem tak dokładnej korekty, świetna praca szkoda ,że nie można powiedzieć tego o sąsiadce :P

Posted

Niechcący spowodowałem nagonkę na moich sąsiadów :oops::D Sprostowując:

Nie oczekuję aby 40letnie, zapracowane małżeństwo z 3 dzieci, teściową i kotem zawracało sobie głowę dbaniem o samochód :) Szczególnie, że nie prosili mnie abym korygował lakier, jedynie umył samochód w wolnej chwili :D Mam jednak nadzieję, że wezmą do siebie kilka dobrych rad nt mycia tego samochodu, bo ja już się do niego nie zbliżam z polerką :P

 

Tylko 1 ale - na zdjeciu gdzie po lewej stronie aplikowany byl dressing a po prawej nie to widac sporo syfu, chyba po pascie, nie mozna tego bylo APC przejechac na pedzelku?

To klej, więc zakładam że zaczepy/bolce mocujące listwę się urwały. Po zrobieniu zdjęć użyłem glue removera, jednak nie chciałem przedobrzyć - listwa trzyma się na słowo honoru :?

 

Szacun za włożoną pracę, po tylu przejazdach chyba by mi ręce odpadły.

 

Myślę, że ilość przejazdów cuttingiem była spowodowana marketową maszyną polerską (7 samochodów za nią, coraz głośniejsza praca i sukcesywny spadek mocy) - na pewno taką Makitą praca odbyła by się sprawniej ;)

 

chyba w miarę fajnie się na takim autobusie poleruje, duże powierzchnie, mało załamań...

 

Z tą optymistyczną myślą (dużo płaskich powierzchni, mało przetłoczeń) podszedłem do pracy. Jednak nierzucające się w oczy przetłoczenia na masce, nadkolach czy drzwiach sprawiły niemałe problemy. Twardymi padami 150mm nie dało się dojść w załamania, a 80mm dostałem dopiero.. gdy skończyłem pracę :D

 

Widać że nie wszystko zeszło ( o co oczywiście nie można mieć pretensji bo i tak widać że samochód zmienił się nie do poznania ), rysy na masce które widać w słońcu to według mnie nie od mycia, i na przedostatnim zdjęciu na klapie, nad rejestracją coś się uchowało..

 

Gdy zaczynałem w połowie maja zrobiłem najpierw maskę, wyszła naprawdę wzorowo. Gdy kończyłem pracę 21 czerwca maska była cała w rysach :dontknow: . Taki urok czarnego akrylu - rysuje się nawet od wiatru ;) A jeśli chodzi o tylną klapę cóż.. już kilka razy widziałem jak znów beztrosko opierała się o bramę garażową :thumbdown:

Posted
A jeśli chodzi o tylną klapę cóż.. już kilka razy widziałem jak znów beztrosko opierała się o bramę garażową :thumbdown:

 

To może podejdź do sprawy kompleksowo i naklej sąsiadom w garażu kawałek pianki w miejscu gdzie spotyka się z nim klapa :)

Posted

A co sądzicie, żeby w wypadku tak twardych lakierów i takich defektach najpierw przeszlifować element choćby trizact 3000? Bo tak bez sensu robić 10 przejazdów, marnować generalnie kilka razy więcej pasty... i tak trzeba zedrzeć pewną ilość lakieru i tak... Po 3000 połysk wyciągnie się szybko, a nie trzeba się tyle napolerować żeby usunąć pastą defekty.

 

Oczywiście w pierwszej kolejności idą pasty, a potem ewentualnie podjęcie decyzji o papierze.

Posted

wow...

patent na mycie dobry, muszę sprawdzić :mrgreen:

auto wyszło nie do poznania, myślę, że cała Norwegia teraz cudo podziwia :good:

Posted
A co sądzicie, żeby w wypadku tak twardych lakierów i takich defektach najpierw przeszlifować element choćby trizact 3000? (...)

Jak wyżej wspomniałem, ilość przejazdów cuttingiem była spowodowana słabą, marketową maszyną polerską. Nawet miękkie lakiery na Galancie czy Corolli musiałem męczyć fg500 te 3-4 razy. Myślę że ilość wymaganych przejazdów taką Makitą czy Flex`em byłaby 2x lub 3x mniejsza dla uzyskania zadowalających rezultatów. Wtedy już papiery wodne czy trizact nie są konieczne. Planuję niebawem kupić lepszą maszynę, wtedy się przekonam :-]

 

Deszcz pada nieustannie już 3 dni od skończenia prac nad autem, więc pomyślałem że wstawię zdjęcia kropelkowania Butter Wet Wax`a położonego na Achilles`a.

p1060964e.jpg

p1060965.jpg

p1060966j.jpg

p1060968p.jpg

Samochód poruszał się w deszczu po drogach gruntowych więc przez 3 dni mocno się ubrudził i to zaburzyło nieco wygląd kropelek.

Jeżeli chodzi o Butter Wet Wax od CG to daje bardzo ładny wet look. Ponadto jest trwały jak na wosk w płynie. Łatwy w nakładaniu i docieraniu. Jest to rzecz jasna hybryda więc na oleistym cleanerze niekoniecznie długo pociągnie. Jednym z lepszych cleanerów pod takie hybrydy jak Butter jest DG652, jednak z racji że zostało mi go już niewiele, obleciałem vana Achillesem. Takie combo trzyma się bez problemu miesiąc na innym, moim samochodzie :good:

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.