fernando Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Zgłoś Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Jako że znalazłem trochę czasu i odpowiedniego "pacjenta" , postanowiłem przetestować nowy, właściwie niedostępny jeszcze w oficjalnej sprzedaży na naszym rynku, wosk. Na dobrą sprawę, ciężko znaleźć jakiekolwiek informacje w sieci na temat tego wosku, poza tym, że jest to wytwarzany ręcznie wosk oparty na wosku Carnauba. Wygląda więc na to, że jest to półka premium, ale cena oscylująca w okolicach 100PLN wydaje się być w tym wypadku bardzo atrakcyjna. Żeby nie zanudzić Was całkiem zanim przejdę do właściwego opisu, wstawiam zdjęcie stanu licznika na początku mojego testu: Na początek samochód umyłem pianą i szamponem, oczyściłem przy pomocy T&G removera i glinki, a następnie przygotowałem lakier na przyjęcie wosku. Chciałbym tutaj zastrzec, że nie oznacza to korekty na poziomie 100% ani nawet 99,9%, bo samochód ma charakter użytkowy i nie mogę zdzierać całego lakieru, żeby zniwelować wszystkie zarysowania, ale głębsze rysy zostały usunięte i w mojej opinii można było kłaść wosk. Co więcej, postanowiłem przygotować tylko jeden błotnik, a na połowę maski położyłem wosk bez korekty, żeby z ciekawości zobaczyć, czy i do jakiego stopnia maskuje rysy (a robi to całkiem nieźle). Mogę już przejść do konkretnego opisu z aplikacji Moim zdaniem zapach nie jest do końca naturalny, trochę trudny do określenia, ale nie jest drażniący i nie przeszkadza przy aplikacji - taki neutralny: ani nie zachęca, ani nie odpycha. Konsystencja wosku jest bardzo gęsta, ale nie trzeba mocno przyciskać aplikatora, żeby coś na nim zostało - jak dla mnie jest idealna Wydajność wydaje się być dość wysoka, chociaż nie ważyłem słoika przed i po aplikacji, to ubyło naprawdę niewiele. Nad opakowaniem nie będę się rozwodził, bo nawet nie wiem, czy to już jest opakowanie, w jakim produkt będzie sprzedawany. W każdym razie słoiczek jest dość solidny, a zymolowy aplikator ładnie się tam mieści i zostaje jeszcze trochę miejsca na różne manewry Wosk jest mocno oleisty, ale nakłada się i poleruje naprawdę łatwo, chociaż, jeśli położy się go nieco za grubo, trzeba potrzeć trochę więcej niż przy użyciu np. wosków SV. Ja ścierałem po 15 minutach i było ok. Co do pocenia się wosku, to nie testowałem go nigdy przy temperaturach powyżej 20 stopni Celsjusza, więc się nie mogę wypowiedzieć. Zdjęcia po aplikacji: Nie mam niestety dobrych zdjęć maski, ale wosk przykrył całkiem sporo rys, co jest zaskakujące przy przejrzystości, jaką dał na przygotowanym lakierze. Po 12 dniach od nałożenia i przejechaniu 435 km w zimowych jeszcze warunkach, na testowanym elemencie były całkiem przyzwoite kropelki: Następnie auto zostało umyte, ale nie zrobiłem już zdjęć po myciu, bo szybko nastał mrok, a nie mam możliwości zrobienia dobrych zdjęć w takich warunkach Kolejne mycie zostało wykonane równo tydzień później, przy takim przebiegu: Może nie każdemu się to spodoba, ale następne mycia zawsze były poprzedzone nałożeniem piany aktywnej o dość dużym stężeniu, co prawdopodobnie osłabiło wosk i skróciło jego wytrzymałość, ale kto powiedział, że będzie lekko Zdjęcie po 3 minutach od nałożenia piany: Wosku to jednak (przynajmniej od razu) nie ruszało... Odpychanie wody po niespełna trzech tygodniach było ciągle bardzo dobre, chociaż jakoś nie udało mi się tego dokładnie uwiecznić , za to kropelki nie były już tak duże i kształtne jak na początku testu. Kolejne mycie miało miejsce po kolejnych 14 dniach i 250 km. Nie robiłem już zdjęć, ale odpychanie wody wyraźnie spadło i uznałem, że jest to koniec tego testu. Zrobiłem tym woskiem jeszcze dwa inne samochody, ale nie mam niestety dostatecznej ilości zdjęć, żeby coś tutaj wrzucać. Mogę jednak krótko podsumować moje obserwacje: - bardzo przyjemna aplikacja; - wykończenie bardzo dobre, jak na tę półkę cenową - niska cena produktu to duży plus - trwałość wosku to ok. 5-6 tygodni; - bardzo dobre odpychanie wody (sheeting); - kropelkowanie wyraźnie osłabło po 3 tygodniach, ale podkreślam, że stosowałem mocną chemię do mycia samochodu To pierwszy mój opis testu na forum, więc proszę o wyrozumiałość, a jeśli coś pominąłem, to zapraszam zainteresowanych do zadawania pytań
SzaKal Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Zgłoś Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Fajny test Jakiej piany aktywnej używałeś ?
fernando Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Jakiej piany aktywnej używałeś ? Piana z Castoramy, także nic nadzwyczajnego, ale dość mocna
wojciechch Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Zgłoś Opublikowano 9 Kwietnia 2012 - trwałość wosku to ok. 5-6 tygodni;- bardzo dobre odpychanie wody (sheeting); - kropelkowanie wyraźnie osłabło po 3 tygodniach Mam podobne odczucia po pierwszym użyciu Natura Shock'a, postaram się wkleić mini test przy następnej aplikacji.
Stefan-16 Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Zgłoś Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Honzik nie postarałeś się jak na zawodnika z ekipy S.
damian Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Zgłoś Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Szkoda, że nie używałeś piany o neutralnym pH, bo tak to test na trwałość mało obiektywny.
fernando Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Szkoda, że nie używałeś piany o neutralnym pH, bo tak to test na trwałość mało obiektywny. Jak napisałem wyżej, piana była rzeczywiście dość agresywna, ale cóż - nie każdy test musi być przeprowadzany w takich samych warunkach i nie sprawdzałem normy PN-EN dla tego typu testów, tylko normalnie używałem samochodu, dokumentując przy tym tylko, jak zachowuje się wosk. Jednak dziękuję za uwagę i obiecuję, że jak będę miał czas i możliwości, postaram się przeprowadzić test od nowa, unikając kontaktu z agresywnymi substancjami
Stefan-16 Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Zgłoś Opublikowano 9 Kwietnia 2012 A według mnie dobrze że dałeś mocną pianę bo jak ona nie ruszyła zbytnio wosku to tym bardziej piana o neutralnym ph.
SJake Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Zgłoś Opublikowano 10 Kwietnia 2012 No jak na taką piankę, to cud, że nie zmyło Cieszę się, że wosk podpasował
fernando Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Kwietnia 2012 No jak na taką piankę, to cud, że nie zmyło Zgadza się! Samochód poza testowanymi elementami nie jest przygotowany, stąd taka piana. Ale dał radę
fernando Opublikowano 13 Kwietnia 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 13 Kwietnia 2012 Zorientowałem się, że według najnowszych trendów na forum test lub relacja może być uznany za godny obejrzenia tylko wtedy, jeśli jest filmik z "płukania na bezdotyku" Tak więc poniżej wklejam takowy Powierzchnia została przygotowana jedynie przez użycie cleanera, wosk nałożony 12 dni temu, samochód był raz myty szamponem Z Auto Wash. Enjoy:
Moderator rychu Opublikowano 13 Kwietnia 2012 Moderator Zgłoś Opublikowano 13 Kwietnia 2012 Ale to maskę trzeba płukać a nie tylną szybę
fernando Opublikowano 13 Kwietnia 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 13 Kwietnia 2012 Ale to maskę trzeba płukać a nie tylną szybę No wiem, wiem, ale w tej chwili nie mam na żadnej masce tego wosku, więc polałem trochę wody na klapę, gdzie on leży. Obiecuję poprawę, nie chcę bana
wojciechch Opublikowano 2 Września 2012 Zgłoś Opublikowano 2 Września 2012 Moje drugie podejście do Natura Shock'a... (pierwsze było chyba w kwietniu, może marcu...) i bardzo pozytywnie w przeciwieństwie do próby nr 1 (być może było za zimno). Nakładanie banalne, ścieranie też (fibra sunęła po wyschniętym wosku gładko). Wiem że bez zdjęć się nie liczy, ale te postaram się cyknąć za jakiś tydz. dwa wraz z "sheeting video" , bo wysmarowane nim autko pojechało w siną dal. Mówi się że wosk ten miałby być alternatywą dla wosków w rozsądnej cenie czyli Colli i spółki - napiszę tak - Ci którzy detailing traktują mniej pragmatycznie, chcą zaciągać się z puszki w trakcie woskowania, wołać Bogu ducha winnego członka najbliższej rodziny żeby też uradował się zapachem w garażu, nie koniecznie licytują się co do liczby dni od aplikacji do śmierci wosku powinni być zadowoleni.
Stefan-16 Opublikowano 2 Września 2012 Zgłoś Opublikowano 2 Września 2012 Ja mam Red Shocka i potwierdzam to co kolega wyżej, nakładanie, polerowanie banalne.
escimo Opublikowano 2 Września 2012 Zgłoś Opublikowano 2 Września 2012 Po odbiorze auta od lakiernika też mam zamiar wysmarować nim auto Tylko zastanawiam się jeszcze czy nim, czy Natura Shockiem [ Komentarz dodany przez: rychu: 2 Wrzesień 2012, 13:43 ] Tylko co Twój post wnosi do tematu?
wojciechch Opublikowano 12 Września 2012 Zgłoś Opublikowano 12 Września 2012 CarCera Natura Shock tydzień po aplikacji, pierwsze spłukanie myjką... A po... beading, czyli kropelkowanie: No i takie tam "sheeting video"
dzinkins Opublikowano 12 Września 2012 Zgłoś Opublikowano 12 Września 2012 Ładnie Jeszcze trochę spokojnie potrzyma
escimo Opublikowano 12 Września 2012 Zgłoś Opublikowano 12 Września 2012 rychu: dopiero teraz zobaczyłem Twój edit. To wnosi do tematu, że ogólnie zastanawiałem się który z nich wybrać . Opisany był tylko Green, a teraz doszedł Natura. wojciechch: dzięki za zdjęcia i filmiki. Chyba pójdę w stronę Natura Shocka
wojciechch Opublikowano 12 Września 2012 Zgłoś Opublikowano 12 Września 2012 Jeszcze trochę spokojnie potrzyma Wyglądał po tych 7 dniach zdrowo... Może uda się do niego zajrzeć za jakieś 2 - 3 tyg. Tak jak pisałem wcześniej, pierwsza aplikacja bez szału, tym razem baaardzo pozytywnie, co skłania mnie ku stwierdzeniu że jest to waks ciepłolubny
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się