Skocz do zawartości

Fiat 125P- czas na zmiany


Rekomendowane odpowiedzi

cubstone obejrzałem Twoja relację z wielkim zainteresowaniem. Jako, że mam ju z swoje na karku przypomniałeś mi lata 80-te gdy PF125p był obiektem pożadania dla większości Polaków. Sam miałem na poczatku lat 90 tych 2 takie i mimo swoich wad jeździło się nimi jak panisko. Podziwiam Twój zapał w pracy nad tym autem. Postaraj się utrzymać go w takim stanie przez następne lata. Swoja drogą ciekawi mnie jak to możliwe, że po tylu latach nie widać rdzy szczególnie na progach. Pomimo, że w swojej relacji narzekałeś na tą nieszczęsną konserwację to chyba jej Twój fiacik może zawdzięczać obecny wygląd. Jako swoistą anegdotę moge Ci powiedzieć, że w tamtych latach konserwowało się auta między innymi olejem przekładniowym z elektrowozów o konsystencji prawie jak smoła, który wcześniej rozgrzewało się w jakims garnku na kuchence elektrycznej. Później wlewało się to do progów lub smarowało pędzlem gdzie się tylko dało. Nie wspomnę już o słynnym bitexie. No ale wystarczy juz tych wspominek.

Jeszcze raz gratuluję i dzięki za "podróż sentymentalną" :good:

pozdrawiam Mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 69
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Pędzi fiacik szosą krętą

szu szu szu.

Trąbi czasem na zakrętach

tru tu tu.

Nie prześcignie nikt fiacika,

prawie szosy nie dotyka.

Szu szu szu szu szu szu szu szu

szu szu szu tru tutu.

Lecz syrena przed nim jedzie

szur szur szur.

I furmankę chce wyprzedzić

tur tur tur.

Kto zwinniejszy – fiacik przecież,

jak rakieta w mig przeleci.

Szu szu szu szu szu szu szu szu

tru tu tu.

Dodał gazu duży fiacik

szu szu szu.

Aż tu nagle - stop mandacik

tu tu tu.

Czy przepisy znasz kolego,

nie wyprzedzaj na trzeciego.

Nie wyprzedzaj na trzeciego,

nie nie nie nie nie nie.

 

Ten wierszyk przyszedł mi na myśl patrząc na fiacika,rodzice czytali mi go jak byłem mały ;) Mega fiacik :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Zakładając ten temat ponad 1,5 roku temu nawet mi się nie śniło, że kiedyś podejdę do samochodu z maszyną polerską. No cóż, ułożyło się jednak trochę inaczej i w końcu przyszedł czas także i na Fiata.

 

Wstyd się przyznać, ale od ostatniego update'u samochód był myty góra 5 razy :cry: . Nie było nawet czasu tego zrobić przed obecną zimą i garażować poszedł z kilkumiesięcznym brudem na sobie.

Złapałem wolną chwilę i moim założeniem było porządne oczyszczenie auta z wszechobecnego, wżartego wręcz brudu. Krótko mówiąc było bardzo źle, co będzie widać na zdjęciach. Fiat nawet po umyciu szamponem miał lakier zupełnie matowy, a gdyby zrobić bezpośrednie porównanie z papierem ściernym P120, pewnie nikt nie zauważyłby różnicy.

Na domiar złego zdecydowana większość karoserii pokryta była lotną rdzą i wymagała hektolitrów IronX.

 

p1301601.jpg

 

p1301602.jpg

 

p1301603.jpg

 

p1301604.jpg

 

p1301605.jpg

 

p1301606.jpg

 

p1301607.jpg

 

p1301608.jpg

 

p1301609.jpg

 

p1291600.jpg

 

p1301610.jpg

 

p1301611.jpg

 

p1301612.jpg

 

p1301613.jpg

 

p1301614.jpg

 

p1301616.jpg

 

p1301617.jpg

 

 

Po oczyszczeniu lakieru i większości zakamarków pomyślałem, że w sumie można mu zrobić korektę ;) Zgromadziłem niezbędne materiały i przystąpiłem do dzieła.

 

p1301620.jpg

 

p1301619.jpg

 

p1301618.jpg

 

p1311623.jpg

 

p1311622.jpg

 

p1311624.jpg

 

p1311625.jpg

 

p1311626.jpg

 

p1311627.jpg

 

p1311628.jpg

 

p1311629.jpg

 

 

Kombinacja padów, którą wybrałem to znane trio: futro flexi, żółty 3M/żółty Urban oraz czarny Urban.

Z dachem poszło zupełnie normalnie, jego twardość określiłbym jako "średnią". Zapomniałem jednak o tym, że zarówno dach, jak i maska oraz klapa tylna były ponownie lakierowane.

 

Nie mam zamiaru ukrywać swoich błędów- w tym miejscu nastąpił poważny fuck-up z mojej strony i tą samą kombinacją padów zaatakowałem elementy z oryginalnym lakierem...

Od początku coś mi nie pasowało, ponieważ utlenienie schodziło już po pierwszym przejeździe futrem, a pod spodem od razu ukazywało się lustro. Po inspekcji IPĄ ten sam widok, tylko więcej hologramów. Najdziwniejsze było jednak "mazanie się " lakieru- po zrobieniu połowy drzwi niby wszystko ok, jednak po przejechaniu drugiej połowy, ta pierwsza miała już inny odcień. Następnie zrobiłem tylko obszar wokół klamki i ten wyszedł w jeszcze innym, jaśniejszym odcieniu!

Napisałem więc do Pawła MX, jednak złożyło się tak nieszczęśliwie, że jego odpowiedź otrzymałem już po skończeniu cuttingu i częściowym polishu.

Okazuje się, że nie jest to nawet akryl, tylko lakier nitro. Strasznie miękki (stąd mazanie się i różnica odcieni), przez co wraz z warstwą utlenioną schodzą prawie wszystkie rysy.

Z tym wiąże się mój fuck-up, ponieważ jestem przekonany, że zdarłem niepotrzebnie sporo lakieru :( Miernika użyłem już po polishingu i jego wskazania wahały się już od 60, do 120 mikronów. Na elementach malowanych 200-300u.

 

Długi czas nie mogłem się z tym pogodzić, bo nie wiem tak naprawdę ile lakieru ściągnąłem, ale w końcu doszedłem do siebie i kontynuowałem pracę.

 

p1311630.jpg

 

p1311631.jpg

 

p1311638.jpg

 

p1311637.jpg

 

p1311636.jpg

 

p1311635.jpg

 

p1311634.jpg

 

p1311633hc.jpg

 

p1311632.jpg

 

p1311639.jpg

 

p1311641.jpg

 

p1311642.jpg

 

p1311643.jpg

 

p1311644.jpg

 

p1311645.jpg

 

p1311646.jpg

 

p1311647.jpg

 

p1311648.jpg

 

p1311649.jpg

 

Większość zdjęć robiona do tej pory to głównie efekt samego futra. Tylko 6 ostatnich po "miźnięciu" średnią gąbką.

 

Dalej nastąpiła luka w relacji i kontynuacja dopiero na etapie woskowania:

 

p2051655.jpg

 

p2051651.jpg

 

p2051652.jpg

 

p2051654.jpg

 

Następnie przebitka na wydech i zderzaki. W użyciu pasta Autosol.

 

p2061668.jpg

 

p2061670.jpg

 

p2061671.jpg

 

p2061674.jpg

 

Spodziewałem się lśniącej nierdzewki, a tu taki zonk.

 

p2051662.jpg

 

p2051663.jpg

 

p2051666.jpg

 

I na sam koniec fotki po dwóch warstwach wosku. Widać lekkie hologramy, ale tutaj dałbym sobie uciąć włos, że to niedotarty/wypocony wosk, ponieważ samochód stał w ciepłym garażu już kilka godzin. Nie zdecydowałem się tego usunąć, ponieważ na lakierze osiadła już mała warstwa kurzu.

 

p2061675.jpg

 

p2061676.jpg

 

p2061681.jpg

 

p2061677.jpg

 

p2061678.jpg

 

p2061679.jpg

 

p2061680.jpg

 

p2061693.jpg

 

p2061689.jpg

 

p2061685.jpg

 

p2061684.jpg

 

p2061683.jpg

 

p2061682.jpg

 

p2061690.jpg

 

p2061691.jpg

 

p2061696.jpg

 

p2061697.jpg

 

p2061698.jpg

 

p2061699.jpg

 

p2061700.jpg

 

p2061701r.jpg

 

p2061702.jpg

 

p2061710.jpg

 

p2061709.jpg

 

p2061708.jpg

 

p2061703.jpg

 

p2061706.jpg

 

p2061707.jpg

 

p2061704.jpg

 

p1301602.jpg

 

p2061691.jpg

 

p1301601.jpg

 

p2061703.jpg

 

W sumie ten wpis nawet nie pretenduje do miana relacji. Najbardziej zależało mi na opisaniu przypadku lakieru nitro, który okazał się banalny w cięciu, jednak niesamowicie problematyczny w wykończeniu, oraz podzieleniu się swoimi kilkudniowymi zmaganiami z takim klasykiem ;)

 

Dziękuję za uwagę, zapraszam do dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.