Porysowany zderzak.

[Aoox]

Witam.

 

Dziś zaparkowałem auto we Wrocławiu i po przyjściu do samochodu zastałem taki o to obrazek. Zdjęcie z telefonu na szybko.

Oczywiście sprawcy nie ma, nic nikt nie wie, nic nikt nie widział. Rysy strasznie mnie bolą, bo auto odebrałem 1 lipca z salonu i jak narazie było bez skazy. Czym mogę to najlepiej usunąć? Czy dam radę zrobić to sam, bez użycia maszyny (myślę że nie, ale może sie mylę). Jeżeli tak to czym (papier wodny + jakaś pasta?), jeżeli nie to gdzie we Wrocławiu/Kaliszu znajdę dobrą firmę która mi przywróci chodź w części lakier do stanu sprzed porysowania - w grę wchodzi każda metoda, prócz lakierowania. Poniżej zamieszczam fotki po umyciu i oczyszczeniu z lakieru drugiego samochodu (biały lakier + czarne ślady od listwy)

[Evo]

Aoox, naprawdę nie ma tragedii Ręcznie co prawdą to nie zejdzie, ale odrobina FastCuta na maszynie i będzie dużo lepiej. Poszukaj jakiegoś forumowicza z Wrocławia który mógłby Ci pomóc.

[Aoox]

Evo, dzięki - odrazu lżej mi na sercu. W ogóle zastanawiam się nad zakupem maszyny, ale chcę trochę się tu jeszcze oczytać na forum i dopiero przystąpić do praktyki - czyt. po zimie. Mam AC i myślę że zgłoszę to na szkodę (auto w leasingu, więc nie tracę zniżek) i dostanę kaskę na malowanie, która pójdzie na maszynę oraz dobre wynagrodzenie za pomoc dla któregoś z userów.

[Vein]

Wrocław to taka dżungla, że lepiej się przyzwyczaj do takiego widoku Ja się nauczyłem, żeby nie parkować auta blisko wejść do centr handlowych, supermarketów tylko zostawiam auto dalej, gdzie miejsca nie są tak oblegane. Taka wskazówka na przyszłość

[Aoox]

No ja szukałem z 10 minut miejsca przed szpitalem, aż ucieszony tym że się zwolniło tuż przed samym wejściem jedno miejsce, zaparkowałem. Teraz wolałbym iść przez pół Wrocławia niż mieć te piękne rysy na zderzaku.