Trek fx. Biały. Potrzymaj mi piwo.

[analyzator]

Mało fotek i treści. Temat bardziej jako humoreska niż poważny detailing

Pacjent to cztero chyba letni FX2 od treka. Fabryka ze zmienionymi jedynie oponami.

Czeka.

 

Szczególnie brudny nie jest. Myty regularnie.

 

Kapała na niego woda którejś zimy i tak to niestety wygląda. Dokupię takie?

 

To samo. Pewnie kupie nowe heble.

 

Greenstar 1:7

 

Nie pamiętam już jaki wosk na nim leży ale trzyma się po GS znakomicie  co sie zaraz zmieni. Lekier umyty szczotką K2 na jedno wiadro. Niebo widzi i nie grzmi

 

Oglądamy.

 

Wtącenia

 

Glinka. Maszynka. Neoxal primer, pad jakiś twardawy, rotacja na 3-3.5

 

Fajnie się wybłyszczył. Zeszła większość tych wtrąceń. Śliskość po samym primerze bardzo fajna.

 

Tylko cleaner. Ideału nie będzie. Nie chciało mi się polerować. I tak nie rozbiorę rowera i ciężko dojść maszyną w niektóre miejsca. Sporo roboty jednak ręcznie.

 

O masz, powłokę na rower wrzuca wariat bo czemu nie.

 

 

Cyk jedna szybka warstwa. Bezproblemowo.

 

Siadło fajnie. Kolor wyjątkowo niedetailngowy. Lakieru mało. Wciąż moje oko cieszy i widze różnicę. Można brudzić.

Całość zajęła może godzinkę z plusem. Między primerem a uk przerwa 2h.

Napęd nie ruszany bo czyszczony był z dwie przejażdżki temu.

Pozdrowionka.

 

edit, ps: wpadła druga warstwa bo czemu nie. Będzie dożywotnio na nim bo garażowany niskie przebiegi