alfaJersey Opublikowano 12 Lipca 2020 Zgłoś Opublikowano 12 Lipca 2020 Test, krótki (o czym za chwilę) szamponu do mycia bezwodnego firmy DetailInk: Waterless Car Shampoo. Informacja od producenta: Spoiler WATERLESS CAR SHAMPOO jest gotowym produktem przeznaczonym do mycia zewnętrznych elementów karoserii samochodowej bez użycia wody. W prosty, szybki i bezpieczny sposób usunie bieżące zanieczyszczenia z takich powierzchni jak: karoseria, szyby, felgi oraz elementy plastikowe i chromowane. Formuła preparatu została stworzona tak, aby uniknąć zarysowań lakieru w trakcie mycia. Dodatkowo Waterless Car Shampoo pozostawia na elementach czyszczonych delikatną powłokę hydrofobową oraz nadaje szklistości powierzchniom lakierowanym. Dzięki Waterless Car Shampoo możesz wyczyścić samochód w dowolnym czasie i dowolnym miejscu z zadowalającym efektem bez użycia wody. Sposób użycia: - energicznie wstrząśnij produkt przed użyciem - w przypadku silnych zabrudzeń zaleca się wstępne spłukanie silnym strumieniem wody - nanieś preparat na czyszczony element oraz na czysty ręcznik z mikrofibry - zetrzyj zabrudzenia w jednym kierunku - użyj czystej strony ręcznika z mikrofibry i przejdź do kolejnego elementu - po zakończeniu mycia możesz wypolerować powierzchnie czystym ręcznikiem z mikrofibry Uwagi: - nie używać na mocno zabrudzonych powierzchniach bez wstępnego oczyszczenia. - zaleca się użycie kilku czystych ręczników z mikrofibry - aplikować na chłodne elementy. - nie używać w słońcu. - przechowywać w suchym i chłodnym miejscu. Moje spostrzeżenia: Zapach: chemiczny, mocno alkoholowy. Pachnie trochę tak, jak wygląda czyli denaturatem. Niemniej nie jest to zapach na tyle mocny, żeby przeszkadzać przy używaniu, raczej trzeba się sztachnąć z butelki albo wsadzić nos w fibrę. Kolor: fioletowy, mętny. Aplikacja: prosto z butelki, dołączony jest atomizer dający ładny, szeroki i bogaty sik, w sumie to czego się od spryskiwacza do waterless oczekuje. Wrażenia z mycia: umyłem tylko zderzak z przodu i od pierwszego przesunięcia fibrą wiedziałem, że ten produkt nie nadaje się do mycia bezwodnego. Jest straszliwie "lepki", fibra się ciągnie, wręcz trzeba użyć siły żeby przesunąć ją po lakierze. Docieranie po umyciu wygląda podobnie. Co więcej, z fibry którą zastosowałem powyciągało kłaczki, co będzie widać na jednym ze zdjęć niżej. Sama fibra nie była temu winna na 100% - odkurzyłem resztą wozu przed wyjazdem w "gości" Wolfgangiem i ta sama fibra sunęła po lakierze bez problemu. Natomiast wystarczyło spróbować ze stroną która była zmoczona szamponem Detailink Waterless Car Shampoo żeby praktycznie fibra stanęła w miejscu. Dlatego ze swojej strony odradzam ten produkt do mycia bezwodnego. Nie widziałem jakichś szkód na lakierze zderzaka, ale biorąc pod uwagę cenę i wydajność (to nie jest koncentrat) to skórka niewarta wyprawki. Resztę zużyję do czyszczenia półek w garażu albo czegoś podobnego. Polski waterless jest mile widziany, ale ten produkt jest zdecydowanie do dopracowania. I zdjęcia: Szampon te błotne plamki usunął, ale nie od pierwszego przesunięcia. A tutaj gwiazda programu: Jak widać włoski z fibry praktycznie przykleiły się do lakieru. 6
Matt Sinsky Opublikowano 13 Lipca 2020 Zgłoś Opublikowano 13 Lipca 2020 Niestety mam podobne wrażenia co do tego produktu. Ogólnie bardzo lubię kosmetyki firmy Detailink, ale ich Waterless Shampoo mi zupełnie nie podszedł (chyba jako pierwszy z produktów tej firmy, które posiadam). Z racji tego, że jestem domorosłym amatorem w kwestii kosmetyki samochodowej brałem pod uwagę, że coś robię nie tak. Tutaj widzę moja opinia się powieliła Świeże fibry Gentelman Basic, autko czyste (dzień wcześniej myte detailingowo, zebrał się jedynie "garażowy" kurz), na lakierze powłoka, więc śliskość sama z siebie bardzo fajna, a problem ten sam. Fibra gubiła włoski, dotarcie finalne graniczyło z cudem, fibry grube (Gentelman plus), cienkie (WaxPro) i nie byłem w stanie tego dotrzeć. Dopiero użycie Quick Show Wax'a również od chłopaków z Detailink i ponownie przetarcie "czyszczonych miejsc" zakończyło się sukcesem - swoją drogą bardzo fajny produkt. Być może ilość preparatu, którą używałem była za duża natomiast z przyzwyczajenia przy waterless'ie w zasadzie zalewam lakier preparatem aby mieć pewność co do właściwej lubrykacji. Ani przy Ech2o, Wolfgangu Uber, Nielsenie Waterless Shampoo, czy Tenzi Szybki Połysk problem nie występuję. Ech2o i Wolfganga przelałem już litry i niezależnie od temperatury czy wilgotności docierają się bez problemu. 1
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się