red Opublikowano 30 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2010 We Wrocławiu po zimie niestety drogi nie posprzątane, człowiek wypucuje auto na błysk i wystarczy krótka przejażdżka po mieście i na powierzchni całego auta warstwa kurzu. Nie wspomnę o tym, że postawienie auta np. na 4h na odkrytym parkingu = siwe auto, kolor mam dosyć ciemny (Melina blue z palety Forda). Niestety nie mam bieżącej wody, więc myje auto na bezdotykowej, a potem już w garażu sobie je spokojnie woskuję (X-press Liquid Wax, ale stosowałem też inne od Megsa - Cleaner Wax, a nawet NXT TW 2.0) i używam detailera (albo UQD albo LT). Mam też tą magiczną miotełkę od Megsa, sprawdza się super, ale ile można zamiatać auto I teraz konkretne pytanie - czy umycie auta jakimś pożądnym szamponem zwiększy właściwości antystatyczne karoserii? Czy też macie taki problem, że auto po wymyciu tak szybko się kurzy?
R0N1N Opublikowano 30 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2010 red moje zdanie jest takie, że choćbyś nie wiem jak kombinował to grawitacji nie oszukasz i kurz/pył zawsze będzie [w końcu] spadał z góry na dół. Jedynym sposobem na zapobieżenie osadzania się kurzu na aucie jest przechowywanie auta w sterylnych warunkach.
Marco Opublikowano 30 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2010 Jedynym sposobem na zapobieżenie osadzania się kurzu na aucie jest przechowywanie auta w sterylnych warunkachCzyli nie jeżdżenie
red Opublikowano 30 Maja 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2010 No to mnie pocieszyliście Wiem, że najlepiej byłoby nie wyjeżdżać z garażu, ale to jak już będę miał 3 auta i jeden tylko do stania i oglądania Można też przeprowadzić się w góry - byłem teraz kilka dni w Szklarskiej, parkowałem pod chmurką na podwórzu i praktycznie wcale się nie kurzył... Wiem, że grawitacji nie oszukam, ale czasem mam wrażenie, że kurz mógłby się mniej "lepić". Myślałem, że szampony coś więcej dają w tym temacie, ale jak macie ten sam problem no to lipa.
R0N1N Opublikowano 30 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2010 Wiem, że grawitacji nie oszukam, ale czasem mam wrażenie, że kurz mógłby się mniej "lepić". Myślałem, że szampony coś więcej dają w tym temacie, ale jak macie ten sam problem no to lipa. Na to "lepienie" najlepszy sposób to porządnie przygotowany i nawoskowany lakier. Wówczas rzeczywiście łatwiej się taki kurz zmiata/zmywa/... Ale samego zjawiska kurzenia niestety nie powstrzymuje. Dla pocieszenia dodam, że pod firmą mamy mnóstwo drzew, które teraz pylą żółtym pyłkiem i jak widzę auto po 8 godzinach to też mi ręce opadają.
red Opublikowano 30 Maja 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2010 Ta, ten żółty syf co teraz leci to w ogóle masakra, jeszcze gorzej od kurzu. No nic, zamierzam teraz zrobić całe auto trzy etapowym zestawem DC, może będzie lepiej
lipa Opublikowano 10 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Czerwca 2010 Ja nie mam problemów z kurzem, czy pyłkami kwiatów, teraz dużo jest pylącej trawy, autko całe zielone:( Po prostu mam porządnie nawoskowane auto i jeśli tylko zbierze mi się kurz lub jakieś pyłki to jadę na myję bezdotykową i spłukuję wszystko wodą demineralizowaną. Wszystko pięknie spływa i nie zostają żadne plamy. Koszt opłukania aż 3złocisze
proximo Opublikowano 10 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Czerwca 2010 lipa ale jak sie przejedziesz takim mokrym autkiem to za moment znów masz brudne bo sie wszystko przykleja do mokrego auta ;/
lipa Opublikowano 10 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Czerwca 2010 Właśnie, że nie, bo ta woda demineralizowana ma właściwości osuszające więc autko jest bardzo szybko suche. W Wejherowie jest myjka tuż przy drodze dwupasmowej więc nie ma z tym żadnego problemu. Spłukuję autko wodą, i tak z racji położonego wosku autko jest prawie suche, wyjeżdżam na drogę, rozpędzam się do 100km/h i już po 400m mam całkowicie suche autko Robię tak prawie codziennie a jak jestem na dłużej w domku to myję kompleksowo i woskuję autko, choć pewnie i tak znajdzie się zaraz 20 którzy i tak wiedzą lepiej
smalec Opublikowano 10 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Czerwca 2010 ale jak to, przecież w mieście wolno tylko 50km/h sorry ale nie mogłem się powstrzymać
lipa Opublikowano 10 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Czerwca 2010 ale jak to, przecież w mieście wolno tylko 50km/h sorry ale nie mogłem się powstrzymać U nas miasta są bardziej cywilizowane i akurat na tym odcinku(czytaj przejazd przez całe miasto) jest ograniczenie do 70km/h
Dystrybutor m.k. Opublikowano 10 Czerwca 2010 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 10 Czerwca 2010 Temat warty zbadania. Szczególnie, że w lakiernictwie jak i autodetailingu dochodzi o znacznego wytworzenia napięcia elektrostatycznego na powierzchni karoserii (pocieranie, polerowanie) i kurz o odmiennym ładunku chętniej przylega. Tyle teorii. W praktyce za wiele nie wiem. Kupiłem STAUBFIX ULTRA - Ściereczka antystatyczna u Klakiernika. Ale jeszcze nie miałem okazji by ją przetestować.
vanquisz Opublikowano 10 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Czerwca 2010 Od kiedy myjki bezdotykowe leją wodą demineralizowaną? Przecież to drogi interes, ja ostatnio płaciłem 2zł za 1L Ale żeby tym myć auto?
BiLu Opublikowano 10 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Czerwca 2010 Od kiedy myjki bezdotykowe leją wodą demineralizowaną? Przecież to drogi interes, ja ostatnio płaciłem 2zł za 1L Ale żeby tym myć auto? Piszą "zdemineralizowana" co nie oznacza destylowanej tylko zmiękczoną.
red Opublikowano 10 Czerwca 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Czerwca 2010 Leją np. te na BP (4 guzik), zresztą każda bezdotykowa ma tą opcję. Też tak często robię, ale to nie jest sposób na zwiększanie właściwości antystatycznych, tylko na błyskawiczne przywrócenie blasku Ale owszem, auto jest suche po paruset metrach (szczególnie jak się przywali od razu 100km/h) i nie pozostawiają kropki (no przynajmniej nie tyle co po zwykłej wodzie).
fonnes Opublikowano 10 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Czerwca 2010 Dawno temu modne były tzw. paski elektrostatyczne. Był to wąski pasek gumy z zatopionymi drucikami, przykręcany pod tylnym zderzakiem i ciągnący się po drodze. Miał za zadanie odprowadzać ładunki elektryczne, podobno, gromadzące się na karoserii przy większych prędkościach. Stosowane wówczas powszechnie przez właścicieli Fiatów 125 i..... 126 Można wznowić produkcję i zbić trochę kasy
Łukasz Opublikowano 10 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Czerwca 2010 wyjeżdżam na drogę, rozpędzam się do 100km/h i już po 400m mam całkowicie suche autko Też się wiele lat temu tak rozpędziłem po myciu żeby osuszyć auto i do tej pory mam w szufladzie pamiątkę, a mianowicie zdjęcie z fotoradaru i opis w stylu: za zajęcie 2 miejsca jeżeli chodzi o przekroczenie prędkości w mieście XXX. Do rekordzisty zabrakło mi 2km/h.
SJake Opublikowano 10 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Czerwca 2010 Tak - ten ostatni program "nabłyszczanie" jest to woda z sieci z dodatkiem uszlachetniacza "Calgon" ) Chemicznie zmiekczana woda. Najlepszy byłby dejonizator - dziwie się ze tego nie stosują - patrzac ze takie myjki kosztują 0,5 mln zł. Ja czasem myje tylko 4 programem - samą wodą spłukując kurz. Nie polecam suszenia "pędem" bo dupa moment brudna
smalec Opublikowano 11 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 11 Czerwca 2010 wyjeżdżam na drogę, rozpędzam się do 100km/h i już po 400m mam całkowicie suche autko Też się wiele lat temu tak rozpędziłem po myciu żeby osuszyć auto i do tej pory mam w szufladzie pamiątkę, a mianowicie zdjęcie z fotoradaru i opis w stylu: za zajęcie 2 miejsca jeżeli chodzi o przekroczenie prędkości w mieście XXX. Do rekordzisty zabrakło mi 2km/h. to rozumiem, że zwycięzca miał 252km/h a Ty 250
Łukasz Opublikowano 11 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 11 Czerwca 2010 to rozumiem, że zwycięzca miał 252km/h a Ty 250 Bez przesady, aż taki wariat to nie jestem
smalec Opublikowano 11 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 11 Czerwca 2010 eeeee myślałem, że rekordy są na takim poziomie
R0N1N Opublikowano 11 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 11 Czerwca 2010 Nie polecam suszenia "pędem" bo dupa moment brudna Dokładnie tak - zwłaszcza jeśli suszenie odbywa się na dystansie kilku-kilkunastu kilometrów. Ja mam na myjnię jakieś 2km (bez możliwości rozpędzenia się ) i jak nie chce mi się wycierać auta na myjni to przejeżdżam ten odcinek z myjni pod dom, wyciągam QD, dobry ręcznik i w 10 minut "problem plam znika sam". eeeee myślałem, że rekordy są na takim poziomie Kumpel kiedyś zrobił ładny rekord - 247km/h na ograniczeniu do 40km/h. Jak poszedł na kurs żeby parę punktów zdjąć to pan policjant szczerze mu "pogratulował".
etiv Opublikowano 11 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 11 Czerwca 2010 ja mam czarną perłę i wystarczy, że umyję 5 min i już kurz na aucie. ale cóż taki urok
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się