stawek Opublikowano 21 Kwietnia 2019 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2019 Witam. Koledzy pilnie potrzebuję Waszej pomocy. Do tej pory o auto dbałem jak mogłem, ale niestety wiek auta i ciągła eksploatacja po mieście mu nie sprzyja. Z daleka wygląda jeszcze jako tako, a z bliska jest już bardzo źle i nie ukrywam, że coraz częściej nie daje mi to spać :/. W związku z tym, iż w najbliższych dniach będę zmuszony do zakupu drugiego auta to nie mogę sobie pozwolić na tą chwilę na wymianę obecnego. Tutaj pojawia się kluczowy temat. Wiedząc, że będę nim jeździł jeszcze powiedzmy 3-4 lata inwestowalibyście w lakiernika czy obserwowali jak auto z każdym miesiącem ulega degradacji ? Ciężko jest mi na to patrzeć z racji na fakt iż jest to moje pierwsze auto, które mam już osobiście 6 lat i nabyłem go już z niektórymi „zaprawkami” które trzymają się do dnia dzisiejszego, ale wygląda to źle. Mechanicznie nie prezentuje się jak typowe auto od Janusza z passata dlatego tym ciężej jest mi patrzeć na to jak ono wygląda bo sprzedaż jest kompletnie nieopłacalna, tylko teraz pojawia się pytanie czy doprowadzenie lakieru do dobrego stanu nie przekroczy jego wartości ? Poniżej wrzucam zdjęcia i będę bardzo wdzięczny za wycenienie strat. Jeśli ktoś ma jako takie doświadczenie to byłbym wdzięczny za podanie przybliżonego kosztu dla pesymistycznego wariantu, czyli wymiana lewego błotnika na zamiennik + malowanie w kolor, wymiana tylnego zderzaka + malowanie, malowanie maski, malowanie wszystkich plastikowych listew dookoła w kolor i mnóstwo drobnych poprawek, które należało by zrobić tak jak się należy. Będę bardzo wdzięczny za pomoc i wszelkie rady.
Gość Opublikowano 21 Kwietnia 2019 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2019 @stawek plastiki polakierować lakierem strukturalnym czy nawet plastidipem (ktoś na Forum zamieszczał zdjęcia jak to zrobił w Golfie Mk3); ubytek lakieru na błotniku najlepiej chyba wyczyścić, zabezpieczyć lakierem antykorozyjnym zaś miejsce prac zamaskować chlapaczami - powinny zakryć ubytek.
Luki_m Opublikowano 21 Kwietnia 2019 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2019 Czytając Twojego posta wyobrażałem sobie tragiczny stan tej blacharki. Natomiast gdy zobaczyłem zdjęcia " odetchnalem " Uważam że jesteś w stanie sam zrobić ten samochód, bez konieczności odwiedzania lakiernika. A co do blacharki to nosi normalne ślady użytkowania. Zrób kilka zaprawek używając fluid pena. Wcześniej oczywiście oczyszczając korozję i zabezpieczyć ja odpowiednim preparatem antykorozyjnym. Sam osobiście teraz przez weekend robiłem u siebie wnęki w drzwiach po poprzednim właścicielu ( poobijane od pasów i ruda była ). Koszt materiału wyniósł 100zl. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
mrsjackdan Opublikowano 22 Kwietnia 2019 Zgłoś Opublikowano 22 Kwietnia 2019 Rób samemu, ja u siebie oddawałem do lakiernika, ale spartolił robotę, więc ja nauczony doświadczeniem, kolejny raz wolałbym to samemu zrobić... Pamiętaj, że auto ma swój wiek, więc nie oczekuj że będzie wyglądać jak nowe, naturalna eksploatacja..
stawek Opublikowano 16 Maja 2019 Autor Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2019 @Luki_m na początek użyłeś tego odrdzewiacza (rust filler) na to poszedł jeszcze jakiś podkład, następnie baza w spreju i bezbarwny ? Dzięki koledzy za pomoc. Dzisiaj chciałem zacząć powoli działać w temacie samodzielnych "zaprawek" i udałem się do dwóch sklepów w Krakowie, które się "specjalizują" w tym temacie. W obu mogą mi sprzedać gotowce z kodu lakieru, a nie z pobranej próbki. Czy to jest aż tak kosztowne/kłopotliwe aby dorobić lakier pod aktualny stan lakieru, a nie fabryczny kod ? Czy ryzykować i brać taki "gotowy" czy szukać sklepu gdzie dorobią mi z próbki pobranej z auta ? Jakbym miał odprysk czy dwa wielkości łebka zapałki to bym się nie zastanawiał, ale chciałem nabyć właśnie coś w spreju jak najbardziej zbliżonego kolorystycznie bo mam do pokrycia większą powierzchnię (widoczny błotnik na 2-gim zdjęciu). Kolejna rzecz. Na tak położony lakier muszę zapewne położyć jeszcze bezbarwny, tylko jaki będzie odpowiedni ? Ostatnie co mnie zastanawia to czy czyszcząc blachę całkowicie z rdzy tak jak jest to widoczne np. na drugim zdjęciu mam użyć jakiegoś środka blokującego rozwijanie się rdzy czy od razu podkład np. epoksydowy? Z tego co pamiętam to odrdzewiacze zaleca się nakładać na elementy, na których jest rdza więc w tym przypadku jest sens ?
Sebalbn Opublikowano 16 Maja 2019 Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2019 37 minut temu, stawek napisał: @Luki_m na początek użyłeś tego odrdzewiacza (rust filler) na to poszedł jeszcze jakiś podkład, następnie baza w spreju i bezbarwny ? Dzięki koledzy za pomoc. Dzisiaj chciałem zacząć powoli działać w temacie samodzielnych "zaprawek" i udałem się do dwóch sklepów w Krakowie, które się "specjalizują" w tym temacie. W obu mogą mi sprzedać gotowce z kodu lakieru, a nie z pobranej próbki. Czy to jest aż tak kosztowne/kłopotliwe aby dorobić lakier pod aktualny stan lakieru, a nie fabryczny kod ? Czy ryzykować i brać taki "gotowy" czy szukać sklepu gdzie dorobią mi z próbki pobranej z auta ? Jakbym miał odprysk czy dwa wielkości łebka zapałki to bym się nie zastanawiał, ale chciałem nabyć właśnie coś w spreju jak najbardziej zbliżonego kolorystycznie bo mam do pokrycia większą powierzchnię (widoczny błotnik na 2-gim zdjęciu). Kolejna rzecz. Na tak położony lakier muszę zapewne położyć jeszcze bezbarwny, tylko jaki będzie odpowiedni ? Ostatnie co mnie zastanawia to czy czyszcząc blachę całkowicie z rdzy tak jak jest to widoczne np. na drugim zdjęciu mam użyć jakiegoś środka blokującego rozwijanie się rdzy czy od razu podkład np. epoksydowy? Z tego co pamiętam to odrdzewiacze zaleca się nakładać na elementy, na których jest rdza więc w tym przypadku jest sens ? Na prawde chce Ci sie bawić i malować ten przedni błotnik, zderzak tylny? Ja u siebie miałem taki dylemat, czekałem fakt faktem 4 miechy ale kupiłem ori błotnik i klape bagażnika w tym samym kolorze, bez rdzy czy dużych rys za 500zł. Zdemontować, założyć i gotowe, szczególnie, że tych aut u nas nie brakuje. A zawsze masz zdemontowane elementy na testy past polerskich. Reszte można zrobić nie dużym kosztem jak Panowie wyżej piszą.
stawek Opublikowano 16 Maja 2019 Autor Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2019 @Sebalbnw sumie też nie głupi pomysł Obawiam się tylko czy kupię coś w lepszym stanie
Sebalbn Opublikowano 16 Maja 2019 Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2019 30 minut temu, stawek napisał: @Sebalbnw sumie też nie głupi pomysł Obawiam się tylko czy kupię coś w lepszym stanie Mówie Ci, czasem warto poczekać i upolować coś na prawde zgodnego z opisem i ze zdjęciami, jeść nie woła, jeździć można więc myślę, że to dobra opcja. Dodatkowo odchodzi użeranie się z "malarzami" bo niektórzy obok lakiernika nawet nie stali. Pozdrawiam 1
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się