Skocz do zawartości

Toledo II, bardzo szybki projekt


m.k.

Rekomendowane odpowiedzi

  • Dystrybutor

Poniżej przedstawiam efekty poniedziałkowej pracy.

 

Auto z 2001r. przebieg 79kkm!! Ale maska z odpryskami, może to tak naprawdę 179kkm ;)

 

Pracę zacząłem o 6:00. Tak, tak, z samego rana. Zaczęło się od odkurzania i mycia wnętrza. Po 8:00 zacząłem pracę na zewnątrz samochodu. Projekt bardzo szybki, bo auto miało być skończone na 14:00. Tak więc, praca sprowadzona została przede wszystkim do uzyskania gładkiego lakieru (glinkowanie dziewicze bo nigdy ten samochód tego nie zaznał) oraz likwidacje małych rys i zaokrąglenie krawędzi większych rys, tak aby nie rzucały się w oczy.

 

Dopiero pocztą idzie Black Hole, więc nie miałem żadnej politury by nadać głębi i zatuszować bardziej rysy.

 

Użyty sprzęt i środki:

 

- polerka FALON TECH FCP 1808

- wosk Colli #476

- UC i MG 83 do polerowania

- pomarańczowy i niebieski pad 3M

- Gold Class Trim Detailerdo plastików na zewnątrz od Megsa

- Natural Shine Protectant od Megsa do wnętrza

- Szampon NXT Generation Car Wash

- pad od Autolandu (czarna gąbka, oderwana od gąbki do polerowania - są takie w zestawach ich tanich wosków, dobrze się tym nakłada twarde woski)

- zestaw ręczników mikrofibra (do polerowania i suszenia)

- kompresor do przedmuchania zakamarków (nieodłączny przyjaciel osuszania, nie ma nic dla mnie gorszego gdy podczas polerowania lub woskowania nagle jakieś kropelki mi zjadą pod pad)

- myjka ciśnieniowa Powerwasher PWR330 PWA

- płyn do szyb Sonaxa

- środek do czyszczenia felg z Lidla (rewelacja za 6,99zł) seria W5

- zwykły odkurzacz Zelmera Wodnik Duo Plus

- środek do prania dywanów/tapicerki z serii W5 (Lidl)

- środek do mycia plastików Eros firmy DAERG CHIMICA

- jakaś gąbka no-name, ale dobra bo ładnie zbierała brud i nie rysowała

- dwa wiadra

Wnętrze o 6:00 i po zrobieniu całego auta. Jednak z rana przez brak dobrego światła odpuściłem sobie fotografowanie rzeczywistego stanu, a po pracy nie miałem już ochoty

;) Te zniszczone pokrowce.. zostawcie bez komentarza, musiały zostać.

15.jpg16.jpg

 

8:00, koniec robienia w środku, czas na mycie i obejrzenie w jakim stanie jest lakier

1.jpg

 

widać sporo drobnych rysek

2.jpg3.jpg

 

już po umyciu, czas na glinkowanie i suszenie. Kiedyś napisałem, że mycie to 30 minut, ale to było śmieszne :) od jakiegoś czasu gdy robię to serio, wiem, że można myć i myć..

4.jpg

 

jednym słowem brudas, strasznie dużo brudu, plam smoły i asfaltu, a to tylko przetarcie po błotniku.. całe glinkowanie zajęło 15 minut

5.jpg

 

polerowanie zaczynam zawsze od maski, tutaj przykład rys pod lusterkiem kierowcy przed i po

6.jpg

7.jpg

 

co lubią tygryski? 50/50. Po zmniejszeniu porysowana część wydaje się być szorstka, w rzeczywistości aż tak tragicznie nie było.

8.jpg

 

po polerce lakieru, zderzaków i kloszy wszystkich reflektorów, jest już ok 12:30, poniżej colli odbijające się na dachu (jeszcze przed woskowaniem)

9.jpg10.jpg

 

lustereczko, lustereczko, powiedz przecie..

12.jpg

 

Kilka fotek końcowych już po nałożeniu wosku i trima na plastiki

11.jpg14.jpg13.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

m.k., powiem tak: musiałeś zapie...lać! Nie wiem jak twardy jest lakier na seacie no i jaka przyjąłeś granicę korekcji ale w tym czasie co ty zrobiłeś cale auto, ja zrobiłem u siebie maskę i dach. A le w Fordziszonie lakier twardy ,a korekcja praktycznie 100% i pełnym "systemem" UC,Swx,SRP, #16.

Brakuje mi czegoś jeszcze na oponkach a tak to :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Dystrybutor

Dzięki za miłe słowa.

 

Po kolei:

 

Wnętrze - jutro może uda mi się coś zgrać z aparatu bo robiłem zdjęcie przed 6 rano :) ale słabe światło było i niewiele widać. Środek nie był jakiś zapuszczony, ale tak czy owak wymagał kompletnego umycia. Jeśli mam zdjęcie "po" to tylko jedno i szczerze teraz nie pamiętam czy na nim widać jakiś rewelacyjny efekt :) Ręce mnie bolały i chciałem zrobić sobie wreszcie kawę ;)

 

Czas - no przyznam, że to trzecie auto gdzie ćwiczyłem sprinterskie tępo. Ale nie lubię tego, takie po prostu były okoliczności i mając więcej czasu na pewno użyłbym drobnoziarnistego papieru i spolerował większe rysy. Dodatkowo wrzuciłbym środek hydrofobiczny i może powalczył z silnikiem (mycie). Marco, dzisiaj odczułem tego skutki, bo pod koniec polerowania miałem ręce z waty i z trudem czyściłem auto po polerce.. :)

 

Opony - nie robiłem nic, bo raz, że Bold N Bright Tire Dressing dopiero idzie pocztą, to dwa, opony w tym tygodniu podobno mają iść do zmiany na letnie. Choć na pewno wizualnie lepiej to by wyglądało.

 

[ Dodano: 29 Marzec 2010, 23:49 ]

Wnioski po pracy - zapomniałem się pofatygować i sprawdzić kod lakieru, w każdym razie po polerce i w mocnym słońcu, które tylko na chwilę dziś poświeciło, lakier był nagle niebieski z lekkim brokatem. Wygląda to super, ale generalnie te Seaty po tylu latach przypominają auta bez klaru, jakby były pomalowane tylko bazą. Dach się bardzo na środku ugina (blacha odskakuje jak szalona przy nacisku samej polerki) i utrudnia to pracę. Toledo II ma asymetryczne lusterka, czy to norma? ;) No i muszę uważać na krawędzie, bo jeszcze brakuje mi wprawy przy używaniu twardych padów - parę razy złapało krawędź i pad już jest postrzępiony na brzegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.