Sporo się namęczyłem żeby uchwycić smartfonem różnicę między Tac System Shinee i Tevo QD Black Strong.
Co mają wspólnego te produkty, oba aplikują się bajecznie łatwo nawet na ciemnych lakierach.
Oba dodają śliskości, Shinee delikatnie, a QD Black Strong zdecydowanie mocniej.
Jednak przechodząc do kwestii tego co najważniejsze, wygląd.
Tevo o ile podbija wygląd, to w sposób niezauważalny dla oka. To co doświadczyły moje oczy potwierdziło kilkadziesiąt pomiarów blacka glossmeterem gdzie różnice w odczytach przed i po były znikome.
Shinee natomiast to optycznie najlepszy qd/qw z jakim miałem do czynienia podczas swoich detailerskich doświadczeń.
Dlaczego? Qd podzieliłbym na 3 kategorie,
1. Te które nasycają barwę zmęczonych lakierów (potocznie mówi się przyciemniają), jednak maskowanie defektów często odbywa się kosztem połysku. O ile pamiętam wg testów Domela Elixir do takich należy. O ile pamiętają moje oczy ADS NGPS też.
2. Te, które niewiele wnoszą optycznie, może coś tam czyszczą ale mają inne zalety. Wg mnie Black Strong do takich należy.
3. Oraz te, które działają tak jak zakładali ich wynalazcy, robią szybki detailing i zwiększają połysk nakładem małej pracy. Czy tak działają postaram się uzupełniać testy...
I teraz podsumowanie, dlaczego Shinee to fenomen. Bo łaczy zalety wszystkich 3 typów, nasyca barwę maskując delikatnie defekty, nie tylko bez straty połysku ale wręcz przeciwnie. Potrafi podbić przy tym połysk.
Hydro nie testuję, bo mam je gdzieś, liczy się tylko max wyglądu. Przy super prostej aplikacji produkt po prostu wymiata. Oczywiście nadal będę szukał innego, który będzie godnie z nim walczył
Poniżej zdjęcie ze smartfona, wiecie jak trudno uchwycić różnice, po stronie blacka swirle mniej zamaskowane. Pomiary połysku będą oczywiście opublikowane. Kombinowałem chyba z każdej możliwej strony by było coś widać i chyba w miarę się udało
Na wnioski w innych kategoriach jak samoczyszczenie, łapanie kurzu, trwałość itp jeszcze za wcześnie, przyjdzie na nie czas.