Enzo EasyCoat vs CleanTech Cover
Coś już grzebałem w tym temacie w zeszłym roku ale pandemia wszystko psuła. Dla przypomnienia:
Ale najwyższy czas obudzić się z letargu i coś po testować konkretnie.
Pacjent Renault Clio. Odszczurzony po zimie.
Pełne mycie, dekontaminacja, clay pad, Meg's Car Wash Plus, pomiędzy bawiłem się 2x piana zasadowa i 2x piana kwaśna (testowe) a na koniec przed aplikacją produktów testowych, IPA 1:1.
Lakier bez cleanera ale uważam, że dobrze przygotowany pod te powłoki.
Dziś testy jako samodzielne LSP.
Aplikacja: 13.III.2021
Przebieg przy aplikacji: 323499km
Aplikacja:
Na tym lakierze bez problemowa i szybka dla obu produktów. Ale nie czarujmy się, co to jest za lakier ? Tutaj nie trzeba docierać pod ledem. Hazy, swirle od produktu ? Nie widoczne. Na tym lakierze spray & wipe and forget, więc nie ma co ciągnąc tego tematu dalej Trzeba sprawdzić na innych kolorach i pod ledem.
Efekt:
Definitywnie zauważyłem po aplikacji Enzo wzmocnione szklenie i odbicie.
Widzicie jakby bledszy lakier po stronie Cover ale tutaj jeszcze przed aplikacja Covera lakier jest jałowy i zauważam różnicę w odcieniu.
Tutaj po aplikacji Covera, "szkiełko" jakby się wyrównało.
Szaruga nie wspomagała odbioru efektu, ale definitywnie lakier zeszklił się.
Widzę, że każdy panel inna barwa
I tutaj na tym zdjęciu i w realu - mam właśnie wrażenie, że Enzo mocniej szkli a lakier po stronie Covera jakby leciał w przyciemnienie (moje oko odbiera jakby barwę brązową po stronie prawej). Inny odcień szkła.
No ale może to tylko subiektywne spostrzeżenia - generalnie ten lakier jest bez korekty więc ciężko tu mówić o jakimkolwiek efekcie WOW - ale na pewno trochę odzyskał życia Będziemy badać trwałość, hydro, krople i inne szmery bajery
Krótki filmik. Przebieg spisany i zaczynami zabawę.