Znajdź zawartość

Witajcie. Zaczynamy testy tego produktu Według opisu producenta jest to pre-wash do brudu off-road'owego Lejemy 200ml produktu na 2 litry wody. Dzisiaj próba numer 1 - Jeep. Myty w Październiku. Tak wygląda pacjent: Pacjent Przed: Zaczynamy oprysk: Generalnie auto brudne do połowy drzwi. Typowy górski brud dojazdowy do posesji bo błotnej górskiej drodze: Spłukujemy i sprawdzamy efekt: O tutaj coś znalazłem na kole O tam w tle coś spływa jeszcze Nie spłukane dobrze Tu coś z przodu znalazłem. Felgi wyszły cudnie. Z opon cały piasek zlazł. Tu na feldze coś znalazłem: Na tylnym zderzaku coś delikatnie się zbrązowiło. Dywaniki też pięknie spłukane bezdotykowo Jak dla mnie - test chusteczkowy - 5.5/6 Rzadko daje MAX - nie może być zbyt cukierkowo - ale zaraz uzasadnię dlaczego Mam wrażenie, że tutaj produkt jakby się zagęszczał przy oprysku. Muszę to jeszcze potwierdzić na innych opryskiwaczach ale miałem wrażenie - może błędne - że mi przytykał opryskiwacz Ryobi. A to cudo też tyłka nie urywa w oprysku, więc zobaczymy na innych urządzeniach ciśnieniowych, ręcznych czy poczuje ten efekt jakby "przytkania" dyszy i obniżenia ciśnienia roboczego opryskiwacza. Na lakierze produkt delikatnie się pienił i fajnie obklejał brud. Spływanie raczej z tych średnio szybkich. Zauważyłem, że MUD dobrze nasączał tutaj błoto i piasek. Grudki błotne się rozklejały. Wymywanie na tym aucie oceniłbym 4.9/6. Ale teraz chyba musimy na to spojrzeć trochę z innej strony. Produkt miał tutaj tendencję do spieniania i siedział dłużej w szparach, literkach, listwach, wnękach co w tych warunkach atmosferycznych sprawiało miejscowo trudność z wypłukaniem - jakby ciągle pianka gdzieś, skądś wylatywała. Ale może to właśnie plus, bo to ma domywać uwalone błotem i piaskiem auta 4x4. To jest to co muszę jeszcze sprawdzić a kilka aut i quadów czeka na mycie. Chodzi mi o to, że w innych tego typów produktach jak uderzycie wodą z lancy to produkty szybko spływają, wypłukują się i finito. Tutaj MUD jakby ciągle się gdzieś spieniał i ciągle można było nim jeszcze pracować, bo aż tak szybko się nie wypłukiwał na tym aucie. Miałem dziś wrażenie, że pracuje się nim 2x dłużej niż "normlanymi" TFR. Więc może to charakterystyka obłych paneli auta, warunków atmosferycznych lub samego produktu. Tak jak mówię to jest to co muszę sprawdzić dokładnie bo całkiem miło się tu pracowało ale musiałem dołożyć jeszcze trochę minut do spłukania, co przy tych gabarytach auta i tak było "kosztowne" A ten kto wymyślił nadkola materiałowe w Jeepie, powinien beknąć Akurat MUD wypłukał jakieś 96% tego syfu ale coś jeszcze zostało - generalnie to nie byłby problem na działce przy domu ale tutaj w mieście płacąc za tyle minut samego płukania na myjce można poczuć to w kieszeni Ale dobra, to są szczegóły do badania dalej. Raczej wiadomo, że auta terenowe mają solidne ilości błota więc i tak zawsze dłużej trwa wymycie tego bajzlu Także podsumowując szybko, bardzo przyjemnie się pracowało tym produktem. Zapach jakby miętowy? Ciężko stwierdzić teraz. Lakier, Felgi domyte na 99%, nadkola na 96% ale tutaj bardziej przydałby się wycior Daytony. Czy jest bezpieczny na LSP? Uważam, że tak. Na lakierze leżał Moje Auto Ciekło szkło + jeden prototypowy QD i wszędzie wróciło kropelkowanie i zrzut. To było podejście numer 1. Jestem zadowolony i uważam, że produkt ma potencjał który zamierzam dalej sprawdzać - szczególnie w bitwach z innymi Prewashami Za pewne od razu ktoś zapyta a jak w porównaniu do ShinyGarage,ADBL, GoodStuff, Binder i wielu innych? Nie wiem jeszcze. To dopiero próba numer 1, która miała mnie w ogóle zachęcić do kontynuowania testów i dalszego badania tego produktu. Po dzisiejszym dniu stwierdzam, że MUD dzisiejszy egzamin na tym aucie, w tych warunkach atmosferycznych zdał na 5. Także będą go mielił dalej. Zrobimy porównania 50:50 do innych prewash'y i za jakiś czas wydamy sumaryczny werdykt