Skocz do zawartości

Kos_pl

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kos_pl

  1. Zmniejsz ilość filców np. do 1 szt. Wykonaj testy np. w wannie. Przetestuj też różne stężenia środka - np. minimalne, średnie, maksymalne (według zaleceń z karty). Ja też mam Epocę i przy 2-3 filcach, i białej Magi w stężeniu 35 ml na 1 litr, i wodzie demineralizowanej miałem podobny problem. Teraz na 1 filcu i stężeniu Magi około 28 ml na 1l czas pianowania skrócił się o przeszło 50%. A piana ładnie się trzyma się około 7-10 minut (tj. spływa sobie powoli).
  2. Dzięki, kupię sampla Finis Wax i obadam co i jak, coś mi się też wydaje, że jest trwalszy od Fusso. Pewnie też przez to trudniejsze nakładanie, trochę więcej się go zużywa. Ja mam do woskowania 1-2 małe auta, więc pewnie i tak na kilkanaście razy wystarczy, tak sobie myślę. A później pewnie znów coś ciekawego się pojawi. Z kolei na lato może jeszcze bardziej naturalny wosk dokupię.
  3. @tukolarz Dzięki za odpowiedź. A jak sprawy się mają odnośnie wyglądu lakieru po nałożeniu Finis Wax-a ? Przyciemnienia, szklistości, śliskości, krycia małych rysek. Wiem, że po długodystansowcach trudno się spodziewać tego co oferują woski nastawione na maksymalny "wet look", ale i między nimi są pewne różnice. Myślałem jeszcze nad Soft99 Fusso Coat, ale z tego co wyczytałem w topiku o nim, to o ile z kryciem hologramów i rysek, śliskością jest u niego b. dobrze to już z dawaniem fajnego wizualnego efektu jest już gorzej, może i słabiej od Colliego.
  4. tukolarz, a jak miały się sprawy z przyciąganiem kurzu? Np. w odniesieniu do Colliego. I jeszcze jedna rzecz - jak przedstawiała się łatwość domywania zabrudzonego auta? W porównaniu np. z Sonaxem BSD.
  5. Jonity też powinny dobrze działać - a dokładnie to kationit - sodowy lub wodorowy. Do zastosowań takich bardziej domowych (tzn. przy małej ilości posiadanej żywicy) to też trzeba mieć cierpliwość... buduje się wtedy zwykle takie fajne filtry kolumnowe . Raz na jakiś czas trzeba ją też regenerować. Po jakimś okresie użytkowania może zajść potrzeba jej wymiany (żywice też są wrażliwe np. na chlor, ale o tym już napisałem). Jeszcze odnośnie membran - dobrze jest też dołożyć i kupić taką o większej jakości. A wydajność - oj, już w zależności od tego ile mamy czasu i jakie potrzeby.
  6. A ja wyobrażam. Będzie ona działać tak samo, jak ta w pełni profesjonalna (pod względem obniżania twardości ogólnej i węglanowej), tylko z mniejszą wydajnością. Filtr węglowy w tym wypadku ma przede wszystkim usunąć chlor z wody, ponieważ uszkadza on membranę osmotyczną. A cały Softener to zazwyczaj jonity - kationit i anionit - najtańsza metoda obniżania twardości wody. Jest stosowana na początku, żeby - moim zdaniem - odciążyć membranę osmotyczną, która z czasem ulega nieodwracalnemu zapchaniu (i jest droga), a żywice jonowymienne można prostymi metodami regenerować. Na samym początku powinny być jeszcze wkłady polipropylenowe (filtrowanie wody z "grubszych" zanieczyszczeń) i dodatkowy filtr węglowy, ponieważ żywice również są wrażliwe na chlor. i @gromog Jeżeli filtr RO stał długo nieużywany to membrana osmotyczna mogła się uszkodzić. A w przypadku, gdy filtr wysechł, to membrana uszkodziła się na 100%.
  7. Kos_pl

    WĄTEK PRZYWITAŃ

    Hejka. Witam wszystkich. Już od dłuższego czasu przeglądam forum - w tym jako użytkownik.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.