
Capaz
Użytkownik-
Postów
187 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Capaz
-
Panowie ja też chętnie wpadnę, tylko gdzie i o której?
-
Ja też będę na pewno
-
Wszystko zależy od Twoich preferencji. Konsystencja wosku nie ma nic wspólnego z jego trwałością. Płynne woski to najczęściej syntetyki, a stałe - naturalne.. Chociaż są wyjątki od tej reguły.
-
Skoro są ryski to: a) zdobyłeś je podczas mycia/osuszania/wycierania itd. b) błędna inspekcja - nie wymyłeś dostatecznie dobrze wypełniaczy Proponuję zaatakować lakier jeszcze raz pastą finishową, następnie przemyć IPĄ lub jakimś środkiem do inspekcji lakeru, ewentualnie przemyć mocno stężonym APC - jeśli rysek nie będzie to umyć autko - jeśli się pojawią, to może masz super miękki lakier, który podczas osuszania się zwyczajnie rysuje.. Wtedy pozostaje tylko mega delikatne mycie i osuszanie i najlepiej kwarc.
-
IPA i Tenzi spokojnie usuną wypełniacze z Menzerny. Uważaj z Tenzi Truckiem bo to mocny zawodnik.. w mocnym stężeniu potrafi nawet szkodzić
-
Jeżeli mówisz o tych miękkich plastikach to ja używałem dosyć mocno stężonego APC, aplikowanego z atomizera pianującego, następnie atakowałem to pędzelkiem i przecierałem fibrą.. Szło szybko i działało
-
Kwarc wróci jak tylko zrobię korektę.. Niestety w tym momencie grafik jest tak napięty, że nie jestem w stanie poświęcić xx godzin na dopieszczenie lakieru.. Więc na czas prześciowy do momentu korekty muszę trochę pooszukiwać, coby zamaskować to co jest.. Ogólnie nie ma biedy.. ale kilka holsów czy swirli poprostu drażnią.. nikt ich nie widzi, natomiast ja widzę bardzo dobrze.. Wybór padł na: PRIMA AMIGO (maszynowo) + jakiś sealant, np. DURAGLOSS Track Claw Mam nadzieję, że to jakoś "zagra" Zależy mi żeby trwałość "oszusta" była chociaż 2-3 tygodniowa, bo co taki okres czasu jestem w stanie poświęcić ciut więcej czasu, by posmarować na nowo. A korekta będzie.. mam nadzieję przed zimą.. a wtedy nawrzucam tyle kwarcu, ile się uda
-
Też posiadam.. Dla mnie bardzo marnie.. 1-2 mycia zgodnie ze sztuką, tj. pianowanko VP Natural Snow Foam, potem dwa wiadra z Megsem Gold Class.. i swirle znów biją po oczach.. Sprawdzę, dzięki
-
Szybkie pytanko. Mam strasznie miękki lakier (rysuje go wzrok) i efektem jest trochę hologramów po 2-3 myciach. NXT Tech Wax 2.0 wszystkie je wypełnił i auto wygląda idealnie.. tylko efekt ten utrzymuje się do 1-wszego mycia.. Jaki produkt pozwoli cieszyć się z wypełnienia możliwie najdłużej?
-
SUMMER CARS PARTY 2013
Capaz odpowiedział(a) na kasier temat w Nasze spotkania i imprezy motoryzacyjne
Jeżeli chodzi o czystość to była masakra... Nie planowałem wizyty.. wpadłem "przy okazji".. Alpina była tak brudna, że chciałem zaparkować na parkingu pod Realem, ale bałem się parkingowych szkód.. Tak więc swirli i holsów chyba nie było, ale czyste miałem niestety tylko wnętrze Ogólnie tam był taki kurz, że chyba nikt nie miał czystego auta.. -
SUMMER CARS PARTY 2013
Capaz odpowiedział(a) na kasier temat w Nasze spotkania i imprezy motoryzacyjne
Był ktoś? I jak wrażenia? -
C1 jednak nie żyje.. Lakier dostał słuszną porcje IPA i niestety kropel i odpychania wody brak.. A że kilka hologramów jest, to maszyna będzie konieczna.. Ciekawe czemu tak szybko umarła.. Aplikował ją poprzedni właściciel autka.. Może powierzchnia przed aplikacją nie była dostatecznie oczyszczona z past?
-
Myślę, że moje 1:3 nie było bardzo krzywdzące, bo chciałem mieć właśnie QD na codzienne mycie, a auto myję co 2-3 dni.. Nie bardzo mogę sobie pozwolić na zużycie 500ml - 1000ml produktu na miesiąc, bo wychodzi ciut za drogo... A niestety bez QD zostają ślady po wodzie, mimo wydmuchiwania jej i wycierania 4 fluffy-mi Poza tym moim zdaniem lepszy i tańszy do comiesięcznego odświeżenia kwarcu jest Reload... Moim zdaniem schodzi go znacznie mniej i efekt po zastosowaniu jest lepszy.. Testerem obleciałem całe autko 2 razy..
-
1:3... Chciałem tego używać w takim stężeniu co 1-2 mycie, jako QD i osuszacz.. bo zwykły QD na kwarc się nie nadaje... A nie rozcieńczone nie wychodzi jakoś specjalnie ekonomicznie.. Wolałbym reload..
-
Właśnie jest problem, gdyż przeleciałem ostatnio C1 IPĄ, bo nie kropelkowała i na to wrzuciłem c2v3 rozcieńczone (jako QD do powłoki) i nadal kropelkuje ubogo.. nie wiem czy C1 nie umarła.. Dlatego dzisiaj dostanie strzał z IPA i jak nie zacznie kropelkować jak trzeba to lecimy SF4000, cleaner i wosk.. A jak będzie działać to c2v3 bez rozcieńczenia...
-
Tak, mieszałem i były jakby poblakłe, wybielone.. natomiast PB Natural Look załatwił sprawę. Dziś dam znać co z tego wyszło!
-
IPA tym razem rozrobiona przed samym użyciem. Te lakiery to totalna masakra.. Ostatnio oglądałem np. 6 letnie Mondeo znajomego - samochód myty na szczotkach od zawsze, a w słońcu kilka ledwo widocznych swirli.. Jest w lepszym stanie, niż to Subaru po 1-2 myciach.. Teraz dałeś mi do myślenia.. Właściwie na początku mojego "detailingu" również mieszałem ze zwykłą wodą, bo jakoś nie miałem destylowanej... Jakiś czas temu zrobiłem sobie duży zapas i wcale bym się nie zdziwił, gdyby to właśnie od tego czasu, odkąd mieszam z destylowaną występowały te wszystkie problemy.. Ogólnie po zmieszaniu Izopropylu z destylowaną, wszystko robi się jakby mętne.. Jutro będę woskował swój samochód i zrobię jeszcze jeden test: IPA + woda z kranu, IPA + destylowana oraz bez IPA... Wezmę 3 identyczne mikrofibry, 3 identyczne aplikatory i ten sam wosk - zobaczymy jak będzie z tym mazaniem.. Cleanera niestety nie użyję, bo mam powłokę (C1), więc mogę tylko nawoskować. Ostatnio przestaje jakby kropelkować, mimo że jest stosunkowo niedawno aplikowana...a producent w takiej sytuacji zaleca właśnie użycie IPA, by jej właściwości powróciły.
-
Miałem taki problem na sticky paint w Subaru. Należało odczekać aż polerowany element będzie zimny, następnie jedną mikrofibrą przecierałem go, a później to samo drugą czystą + kilka "psiknięć" Meguiars-em Last Touch. Następnie inspekcja IPĄ. Sprawa była o tyle przykra, że lakier rysował się już na etapie usuwania pozostałości po pastach.. ehh.. i kto "niedetajlerowy" to utrzyma chociaż przez miesiąc... Panowie w dniu dzisiejszym wziąłem nowy aplikator, nową mikrofibrę, "nowy" samochód.. piana, mycie, dekontaminacja, dmuchanie, suszenie... godzina na słońcu.. Wjazd do garażu i warstwa Meguiars NXT Tech Wax bez cleaera... po 30 minutach spolerowana - wszystko idealnie, żadnych mazów Natomiast na jednym panelu (dach) zrobiłem test.. podzieliłem panel na 3 części: 1) Duraglos #111 na dedykowanym clenerze 2) Autofinesse Tripple a następnie Raceglaze 55 3) IPA ---> Duraglos #111 na dedykowanym clenerze Efekt następujący.. tam gdzie zastosowałem alkohol izopropylowy wystąpił największy problem ze spolerowaniem - Raceglaze 55 też opornie się polerował... chociaż z powodu małego słoiczka i kłopotliwego nakładania, poszła dość bogata ilościowo warstwa.. Czy ktoś może mi powiedzieć dlaczego IPA 1:1 z wodą destylowaną, która powinna pomóc (dodatkowo odtłuścić) powoduje, że później ciężej spolerować wosk? Oczywiście panel z IPY wytarłem dokładnie suchą mikrofibrą.. odczekałem też kilka minut
-
Aplikator był jakby wilgotny, ale myślałem że spowodowane jest to konsystencją wosku (Megs NXT 2.0).. Po 2 myciach samochodu nawoskuję go raz jeszcze, tym razem na zewnątrz - zobaczymy jaki będzie tego efekt. Dodam że problem występuje tylko z woskiem.. np. AF Tripple spolerował się wzorowo, mimo dość dużej warstwy..
-
hmm.. na forum pełno wpisów, że AF Tripple to świetna baza pod sealant.. Reload usunął hologramy... nie wiem czy nie wraz z woskiem, bo kropelkuje tak samo, jak C1 odświeżona Reloadem...
-
W garażu, w nocy. Natomiast dzisiaj samochód stał na słońcu i również nie dało się usunąć pozostałości po wosku.
-
Próbowałem nówkami sztukami.. aplikatory tylko używane, bo nowych nie mam niestety.. Piorę ręcznie wszystko w białym jeleniu bądź w płatkach mydlanych tego samego producenta.. Kurcze zmoczyłem samochód i krople są... marne... Spróbuję umyć go samą aktywną pianą + rękawicą (bo jest idealnie czysty) i wytrzeć do sucha wspomagając się Reload-em.. może mazy znikną..? Trochę to wszystko irytuje.. mega dokładna korekta japońskiego lakieru.. udało się wykończyć bez hologramów, nawet po IPA czy zmywaczu do sylikonu... a przy wosku, który powinien być już formalnością są takie problemy... Pastę finishową docierało się bajecznie prosto i holsów nie było..
-
Tak zrobiłem przed IPĄ - poleciała z pianownicy kombinacja APC, ludwika, aktywnej piany.. Na lakierze była tafla wody, więc chyba zadziałało. IPA dałem zapobiegawczo, gdybym nie usunął wszystkich pozostałości po pastach. Pasty Menzerny tym razem, natomiast wcześniej zdarzało się np. Jednoetapowo Megsem UC, albo S17+... Kurcze na swoim mam kwarc, więc za każdym razem woskowałem samochody po korekcie... nie zdarzyło mi się ostatnio woskować bez niej... Zwłaszcza że pozostałe auta mają miękkie lakiery i co miesiąc dwa, trzeba polecieć jakimś finishem, żeby usunąć hologramy po wycieraniu do sucha. Spróbowałem jeden element odtłuścić IPĄ bez wody, później nałożyłem od razu #111 bez cleanera - tez się maże.. Niestety na Twój test już dzisiaj nie mam czasu, a jutro samochód wyjedzie... Jest jakiś sposób żeby usunąć nadmiar wosku bez zmywania go?
-
Jeżeli chodzi o fibry to używałem już w zasadzie wszystkich, jakie posiadam.. Są wśród nich: MONSTER SHINE GREEN GOBLIN, żółty Eurow, crystal detail 40x40, dodo juice czerwona, CG Ultra plush, WWL Daimos 40x40.. Reszty nazw nie pamiętam, ale jest kilka nie budżetowych szmatek... Jeśli chodzi o woski to kładłem: Duragloss #111 na dedykowanym cleanerze, oraz na AF Tripple - w obu przypadkach ten sam problem Meguiars NXT Tech Wax 2.0 na AF Tripple, oraz na PB Black Hole - tutaj rownież problem Raceglaze 55 na cleanerze Lusso - wszystko okej Dodo juice purple haze na cleanerze Lusso - problem ze spolerowaniem. Zymol Carbon na HDC - nie wiem czy wszystko ok, bo kładłem w cieniu, a samochód odjechał nim wosk się wypocił.. Mogę coś z tym zrobić na teraz, żeby oddać auto bez tych hologramów i mazów? Nie wiem, dodatkowe mycie? Może QD? niestety z QD mam tylko Reload oraz ValetPRO Citrus Bling.. ten pierwszy nie ma sensu, a ten drugi robi tylko dodatkowe mazy i bałagan..
-
Witajcie! Dla wielu z Was problem może okazać się bardzo trywialny, ale od dłuższego czasu zacząłem mieć kłopot ze spolerowaniem wosków - mażą się, zostaje tłusty nalot. Problem dotyczy zarówno wosków naturalnych jak i sealantów. Wszystko wykonuję poprawnie.. 3 etapowa korekta, odtłuszczanie, mycie (tafla na lakierze, co sygnalizuje że pasty na lakierze nie ma), IPA 1:1 - dwa razy, całe auto.. Następnie dedykowany cleaner + wosk... Wczoraj w przypadku Duraglossa #111 odczekałem prawie godzinę w temp. 25 stopni i spolerowałem... mazał się strasznie.. dziś wystawiłem samochód na słońce i spolerowałem ponownie - dalej się maże, co skutkuje hologramami od wosku pod światło i mega lepkością na brud.. Będę wdzięczny za pomocne odpowiedzi, jak sobie z tym poradzić. Pozdrawiam, Maciek
Sponsor serwisu
O nas
Kosmetyka Aut to największa w Polsce społeczność pasjonatów auto detailingu. Od 2009 roku naszą misją jest uświadamianie użytkowników samochodów i motocykli, jak prawidłowo dbać o swoje ukochane pojazdy. Znajdziesz u nas profesjonalne porady, a także testy produktów i akcesoriów do pielęgnacji aut. Nasi użytkownicy prezentują również swoje rozbudowane relacje przy różnego rodzaju pojazdach w działach Pokaż Swój Blask i Wash & Wax.
Dołącz do najstarszego polskiego forum o auto detailingu!