Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator
Opublikowano

Dobra panowie, są ciekawsze tematy do dyskutowania niż kolejne kłótnie po zadaniu pytania w stylu : " Czy przed użyciem wosku X muszę użyć cleanera, czy wystarczy IPA ? "

 

 

Ustalmy więc kilka faktów które powinny pomóc uniknąć takich dyskusji.

 

 

 

Na początek, co robi cleaner ?

 

 

-jak sama nazwa wskazuje oczyszcza chemicznie i/lub mechanicznie lakieru ( lub jego pory, w zależności od przyjętej koncepcji) z wszelkich naleciałości, utlenionego lakieru , zabrudzeń środowiskowych , ptasich odchodów , soków z drzew , past polerskich etc. Oczywiście zakładamy że użyliśmy wcześniej preparatu do usuwania smoły i kleju oraz glinki.

 

-usuwa stare powłoki zabezpieczajace, czy to wosk, czy sealant. Kwestia powłok typu Cquartz jest dyskusyjna, więc to pomijam w rozważaniach.

 

-przykrywa/usuwa rysy w zależności od zawartości składników ściernych/wypełniających . Tu nie ma żadnej filozofii , w momencie kiedy auto nie miało korekty cleaner dość mocno poprawia wygląd.

 

-poprawia wiązanie lakieru z woskiem , tutaj nie zachodzi to w przypadku każdego producenta, ale są systemy gdzie cleaner i wosk z jednej firmy dają lepsze/trwalsze rezultaty niż użycie cleanera innej firmy. Oczywiście w tym punkcie chodzi o pewnego rodzaju chemiczne połączenie między produktami, niż samą kwestie kładzenia wosku na powierzchnie po użyciu cleanera, bo to jest oczywiste że w takim przypadku wosk posiedzi dłużej niż w przypadku brudnego lakieru.

 

 

Tyle na potrzeby tematu wystarcza, teraz analogiczna wyliczanka w przypadku IPY :

 

 

 

-jak sama nazwa wskazuje oczyszcza chemicznie i/lub mechanicznie lakieru ( lub jego pory, w zależności od przyjętej koncepcji) z wszelkich naleciałości, utlenionego lakieru , zabrudzeń środowiskowych , ptasich odchodów , soków z drzew , past polerskich etc. Oczywiście zakładamy że użyliśmy wcześniej preparatu do usuwania smoły i kleju oraz glinki.

 

 

IPA NIE oczyści dokładnie lakieru w takim sposób jak zrobi to cleaner. Prosty test - lakier który został odsmolony i wyglinkowany przetrzyjcie IPA, a nastepnie jasnym aplikatorem bawełnianym z cleanerem. Aplikator będzie brudny, o ile lakier nie był wcześniej czyszczony. IPA również NIE usunie takich zabrudzeń jak utleniony lakier , soki z drzew etc. Jedynym aspektem gdzie IPA dorównuje cleanerowi jest usuwanie oleików po pastach i odtłuszczanie powierzchni .

 

To był i jest główny powód dla którego używamy IPA - odtluszczanie, a nie oczyszczanie. Nie są to pojęcia tożsame.

 

 

-usuwa stare powłoki zabezpieczajace, czy to wosk, czy sealant. Kwestia powłok typu Cquartz jest dyskusyjna, więc to pomijam w rozważaniach.

 

 

Z tym aspektem bywa różnie, woski naturalne o ile nie zostaną usunięte, to poważnie osłabione. Natomiast sealanty są dość odporne na działanie IPY. Z tym że nawet jeśli usuniemy dotychczasowe LSP, wracamy do punktu pierwszego i pozostałego czyszczenia lakieru.

 

-przykrywa/usuwa rysy w zależności od zawartości składników ściernych/wypełniających . Tu nie ma żadnej filozofii , w momencie kiedy auto nie miało korekty cleaner dość mocno poprawia wygląd.

 

 

Z oczywistych względów nie ma tu mowy o jakimkolwiek ukrywaniu czy usuwaniu rys. Wręcz przeciwnie, IPA wymywa wypełniacze, czy to z produktów typu AIO, czy też po korekcie, w celu sprawdzenia prawidzwego stopnia korekty.

 

 

-poprawia wiązanie lakieru z woskiem , tutaj nie zachodzi to w przypadku każdego producenta, ale są systemy gdzie cleaner i wosk z jednej firmy dają lepsze/trwalsze rezultaty niż użycie cleanera innej firmy.

 

 

Tutaj leży największy problem i moim zdaniem geneza wszystkich pytań o IPA vs cleaner. Poszła fama że część produktów najlepiej trzyma na odtłuszczonym lakierze.

 

Jest to prawda, pod warunkiem że mówimy o aucie dokładnie wyczyszczonym, po polerowaniu/oczyszczeniu lakieru cleanerem.

 

 

Zostają nam wtedy oleiki który wymywamy IPA i zostaje z idealnie czystym , jałowym lakierem. Taką powierzchnie lubi np 476s i z oczywistych względów powłoki w stylu CQuartz / C1. Ale nie tylko, na tak odtłuszczonym lakierze będzie siedziało wszystko, z duża dozą pewności że nic przedwcześnie nie zjedzie.

 

 

To był przypadek kiedy IPA aplikujemy na uprzednio wypolerowany/wycleanerowany lakier. W przypadku kiedy tych etapów nie ma, tj. mamy auto umyte, odsmolone, wyglinkowanie ale nie było dogłębnego czyszczenia cleanerem/polerowania, przetarcie IPA jedynie odtłuści lakier, ale go nie oczyści. Efekt ? Kiepskie efekty wizualne , wosk nam przedwcześnie zjedzie bo dalej będzie miał pod sobą mnóstwo brudu.

 

 

Różnice chyba udało mi się przedstawić dosć wyraźne, więc teraz czysto praktycznie, kiedy używamy IPA :

 

 

-po korekcie , w celu usunięcia olejków po pastach

-opcjonalnie po cleanerze, jeżeli auta nie polerowaliśmy, a jedynie używaliśmy cleanera a chcemy usunąć pozostałości po nim.

 

Podsumowując , IPA NIE ZASTĄPI CLEANERA, może jedynie w pewnych sytuacjach stanowić jego substyt, ale większości pytań na forum mamy do czynienia z przypadkami gdzie użycie cleanera jest nieodzowne, a przetarcie IPA to nie jest alternatywa a jedynie pół środek.

 

Powyższy grafomański wywód zawiera dużo uproszczeń, ale sedno sprawy mam nadzieje udało się pokazać.

  • Super 3
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.