Skocz do zawartości

Jak z opryskiwacza ciśnieniowego zrobić pianownicę.


faraon3021

Rekomendowane odpowiedzi

Korzystając z darmowej przesyłki w e-sklepie Marolexa, zakupiłem dwie sztuki wraz z kilkoma akcesoriami. Kupiłem dodatkowo Lancę modułową 15cm (R01mr15), o której chyba jeszcze nie było zbyt wiele informacji na forum. Lanca idealnie nadaje się do wnęk oraz nadkoli.

Lanca:

 

fnkg296y7qfb_t.jpg

 

W zestawie otrzymujemy dodatkowy oring montowany na łączeniu z opryskiwaczem. Jest też standardowa końcówka (identyczna z tą z opryskiwacza).

Co do samej lancy, w miejscu gdzie montujemy końcówkę herbicydową, mamy 25 mm otwór, w którym możemy zamontować filce i mocno wszystko skręcić, bez obaw o ich zgniecenie.

shbc84emvgov_t.jpg

hglf3szydj3l_t.jpg

 

Całość prezentuje się następująco:

 

v996t993d4kr_t.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś też ja oglądałem i myślałem nad identycznym zastosowaniem :D

Myślałem też jak by się to zachowało gdyby pomiędzy opryskiwacz dać jeden cienki filc żeby wstępnie spienił mieszankę a przed końcówką herbicydową dać kolejny :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

proponuje zapas bo ja mam swoj na zewnatrz pod bagaznikiem.

Latwy dostep i mozna powiedziec ze w polowie samochodu.

No i kilka spostrzeżeń po dzisiejszym "pianowaniu". Po pierwsze, jeśli ktoś ma sprężarkę to taka przeróbka (trwa kilka minut) jest obowiązkowa. Ale jeśli ktoś nie ma jak ja, to: kompresorki te z marketu za 30,- nie nadają się. Owszem pompuje , ale dobry na pierwsze napompowanie. Już ktoś też o tym pisał, potwierdzam.

Ale co do patentu z kół. Podłączyłem pod zapas (nie dopompowywałem, więc było ok. 2,3 atm. i dobrze idzie, ale są pewne ale. Mam krótki wężyk i opianowałem ok. 1/4 samochodu. Ciśnienie zeszło do 1,7 atm. Czyli z jednego koła nie da rady raczej opylić całego samochodu.

Zrobiłem więc tak, że podłączałem pod każde koło i jechałem po 1/4 samochodu. Nawet powiedziałbym, że jest to wygodniejsze, bo wężyk mam krótki (ze 3m taki zwykły przeźroczysty z Castoramy) a na zimnie trochę sztywnieje i z dłuższym byłby problem, a krótki "się nie plącze". Bardzo ładnie idzie taka praca i chyba zostanę przy tym sposobie. Jeśli jest na myjni kompresor to dopompować trzeba koła do 3 atm. i można pianować tym sposobem bez machania pompką. Oczywiście pompka dalej działa , niezależnie od tego patentu.

I jeszcze jedno. Ponieważ przez wentylek można sobie mierzyć ciśnienie, okazało się , że moja Epoca jest "wyregulowana" na 2,36 atm. A powinno być na 3. W marolexach nawet 4 atm. Po przyjściu do domu rozebrałem i "wyregulowałem" sobie na 4 atm. Myślę, że nic nie powinno się stać, jest to chyba ograniczone tylko dla zabezpieczenia uszczelek w pompce - ale pompki na razie przy tym sposobie nie używam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BiLu widzę że posiadasz Glorię FM10 i opryskiwacze Kwazara, sprawdzałeś czy zbiornik z Kwazara podejdzie pod korpus Glorii?

Z Kwazara Venus Pro pasuje, ale od Kwazara Venus Pro+ nie pasuje.

Ten pierwszy nie jest już oferowany (niestety) oficjalnie przez Kwazara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noo i ja już dostałem przed chwilką przesyłkę z Marolexem 2L i Lancą. Muszę przyznać, że faktycznie fajne miejsce jest na filce tak jak wspomniał kolega lajcik1. Idealnie pasują do niego filce z Glorii... Już odbyłem pierwsze pianowanie i jak dla mnie rewelka, wszystko skręcone do końca, filce nie zgniecione, nie wciskają się tak jak w przypadku skręcania na "czuja"... Atmosfera się zagęszcza według mnie, jeżeli chodzi o Gloria vs. Marolex vs. Epoca hehe :D. Brakuje mi tylko "zagięcia" w Lancy. Jednak niemniej fajnie to wszystko wygląda a przede wszystkim, działa :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marcinK, czyli troche miejsca jest :/

 

faraon3021, czytając temat, gdzieś znalazłem że wymieniałeś tą plastikową rurkę doprowadzającą pianę na taką z większą średnicą wewnętrzną. Co to daje?

Dzięki za info

.

Piana jest podobnej jakosci jak z ori rurka tylko pianowanie przebiega szybciej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lajcik1, tak widziałem. Niestety Lanca ma gwint na zewnątrz zamiast wewnątrz, więc nie podeszłoby to :/

http://sklep.marolex.pl/product_info.ph ... MBpIuT8LTo

 

No i sam producent podaje typy opryskiwaczy do których pasuje, niestety Master tam się nie znalazł :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jestem po testach marolexa z lancą.. 2x szersza powierzchnia pianowania (ok80cm) :good::shock:

Nic tylko złapać idealna ilość filcy ale na 3-4 super pianuje.. ;) zastanawiam się jakby ten otwór na filce wypełnić skrawkami filcu.. ale to może później bo już nie chce mi się smrodzić w łazience :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie wiem jak to możliwe aż sam się zdziwiłem.... :-]

Przecież niebieska dysza taka sama jak bez lancy. Jutro jak będę miał czas to zrobię w łazience film na czarnych płytkach test z lanca i bez lancy.. bo też jest to dla mnie zagadkowe :idea:

Filce były 3/4 (testowałem) w tej rurce dzięki jej nie były ściśnięte a filce? Obównicze :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, od kilku dni zaczynam bawić się Marolex-em 1500. Coś tam mi wychodzi, ale nie do końca jestem usatysfakcjonowany :D. Mam dwie Glorie, w tym jedną od ponad roku używam i jak na razie Marolex-em nie mogę uzyskać lepszego efektu ;). Porobiłem wszystko co jest tu opisane, ale mam jeszcze małe doświadczenie i nie wiem do końca jak go ustawić, żeby efekt "ściągał majty" :).

 

O co mi konkretnie chodzi? A no o to:

1) jak sobie radzicie z tym, że filce stają się "płaskie" poprzez konieczność dokręcania dyszy na max-a i w ten sposób troszkę się niszczą? ;)

2) moim zdaniem mój marolex poprzez takie dokręcenie za mało z siebie wypluwa. Np. Gloria przy tym samym roztworze daje gęstszą pianę i mniej się muszę namachać. Jest to coś podobnego do poniższego przykładu boohal-a

 

Ostatnio mój Marolex zaczął sikać bardzo małym ciśnieniem. Od początku w ogóle trzeba było dość mocno naciskać spust by leciało pełnym ciśnieniem. Dzisiaj miałem chwilkę żeby zobaczyć o co chodzi. A chodzi o to, że przy mocnym dokręceniu biała iglica, która puszcza płyn, jest za bardzo wysunięta i jest zbyt mały skok spustu. Wystarczy podłożyć oring w miejscu, które zaraz pokażę i dzięki temu wydłużamy skok spustu a co za tym idzie o wiele łatwiej i lżej się pianuje.

 

Tu przed włożeniem oringu.

Obrazek

Póżniej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

 

I dzięki temu.

Obrazek

 

Dzięki temu nawet to bardzo mocnym dokręceniu końcówki z filcem/ami nie ma problemu z małym skokiem spustu.

 

Pozdrawiam.

 

Ale wg mnie przedstawione rozwiązanie (na co chyba nikt tu nie zwrócił uwagi) jest trochę bez sensu, bo poprzez umieszczenie w tym miejscu oringu powoduje nieszczelność i brak poprawnego działania- roztwór wydostaje się pomimo nie przyciśnięcia spustu :o. Jest na to jakieś rozwiązanie?

 

Uprzedzam, że chcę, aby ten Marolex okazał się lepszy niż standardowa Gloria... :-]8-) Pomocy!

 

PS. Do instrukcji na początku tematu fajnie jakby faraon dodał info o sprawdzeniu tej białej iglicy, bo np. u mnie wystawała i dopiero po h obczaiłem, że w tym tkwi problem i ją sobie obciąłem, gdy wreszcie napotkałem na ten wątek. Jakby było to bezpośrednio poruszone na stronie 1 z krótką instrukcją nie zgniótłbym aż tak bardzo filców ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby u mnie tak było to z pewnością bym tego nie wstawiał

 

Rozumiem, choć po prostu nie wiem, jak to ma działać... U mnie wtedy, jest problem poruszony przez faraona, w tym miejscu:

LINK

 

Po prostu instalując ten oring w pozycji zamkniętej, ten czerwony dyndzelek nie dociska do malutkiej uszczelki, i pewnie stąd ta nieszczelność :o .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KamilRosen, jeżeli chodzi o kąt strumienia to masz odpowiedź w poście kolegi tukolarz. Sam zauważyłem, że im bardziej "skręcony" Marolex, tym strumień jest węższy lub pluje na wszystkie strony bez ładu i składu filce są wtedy mocno zgniecione, no i wiadomo, ciężej wydostaje się ciecz a utwierdziłem się w tym przekonaniu po założeniu lancy, która znacząco poprawiła u mnie szerokość strumienia :) .

 

I tu jest rozwiązanie według mnie tukolarz, ponieważ końcówki nie dokręcasz do końca. Aby strumień był ok. Wkładasz końcówkę herbicydową, filce i na koniec oring. Następnie skręcasz go do takiego momentu aby po naciśnięciu nie pryskała piana z gwintu. Dobrą "wskazówką" jest to, że gdy dokręcasz końcówkę, spust w pewnym momencie delikatnie opada i czuć wyraźnie większy opór przy dokręcaniu. Wtedy proponowałbym spróbować nacisnąć spust i zobaczyć czy ciecz wydostaje się również przez gwint, jeżeli tak dokręcasz bardziej jeżeli nie, zostawiasz tak jak jest i filce mniej się zgniatają, strumień jest prawidłowy itd.

Ostatnio często wspominana końcówka sprzyja właśnie temu, że filce nie są w ogóle zgniatane i strumień jest jeszcze o wiele szerszy (dłuższy jak kto woli :P), ponieważ wkłada się je w otwór (wspomniany parę postów wcześniej) i wszystko skręca się w całość (bez obawy o zgniecenie filców).

Aha mogę jeszcze podpowiedź, że jeżeli nie chce Ci się bawić w dokręcanie na czuja, to możesz poszukać w jakiś swoich skrzynkach narzędziowych (czy gdziekolwiek :P), może walają Ci się podobne oringi. Wtedy wystarczy że włożysz jeden lub dwa dodatkowo i w nie filce. Wtedy przy dokręcaniu czerwony element przy pianownicy nie powinien ich tak mocno ściskać przy maksymalnym dokręceniu. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.