sq8shq Opublikowano 23 Maja 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Maja 2011 Dość niedawno otrzymałem od naszego forumowego kolegi spoons kilka kosmetykow firmy 4nano do przetestowania. Jednym z nich byl Exterior & interior care. Z informacji jakie uzyskałem od spoons jest to środek do pielęgnacji elementów plastikowych zewnętrznych i wewnętrznych. Test postanowiłem przeprowadzić na jedynym w danej chwili dostępnym samochodzie czyli na plastikach Mitsubishi Mirage z 1990 roku. Mimo ze to jedyne auto jakim dysponowałem na dany moment to w sumie i tak planowałem użyć go do testów, dlaczego? Jest to samochód w którym platik jest wszechobecny, jakośc plastiku jest powiedzmy na poziomie akceptowalnym ale nie jakims mega rewelacyjnym. Zewnetrzne jak i wewnętrzne plastiki są już zmęczone czasem a dodatkowo nigdy nie widziały jakiegokolwiek srodką konserwująco-zabezpieczającego. Przejdźmy do samego specyfiku.Produkt otrzymałem w malej buteleczce testerowej a więc nie moge nic powiedzięc o opakowaniu w którym będzie sprzedawany. Do buteleczki dołączony był mały atomizerek (taki jak przy perfumach) rozpylający produkt Sam specyfik jest o konsystencji wody, przez drobny rozpylacz (taki jak do perfum) przechodzi gladko i sprawnie. Aplikacja na dowolny aplikator nie sprawia problemów i jest bardzo przyjemna i rzekłbym higieniczna Jeżeli specyfik dostanie się na ręce tworzy delikatna sliską warstwe ale nie jest jakośc specjalnie tłusty, szybko można go zetrzeć z dłoni, bez używania jakichś wymyślnych specyfików - sama woda w 100% wystarcza. Produkt pachnie bardzo delikatnie, zapach jest natomiast chemiczny ale na tyle delikatny że zupelnie to nie przeszkadza - niestety nie moge go doniczego porównac bo z niczym mi się nie kojarzy... W kwesti zapachowej ciężko mu zarzucić coś specjalnego ale też nie ma tutaj jakiejś frajdy z aplikacji. Poprostu pachnie chemią ale tylko jeżeli dosłownie wsadzimy nos do nuteleczki, przy samej aplikacji jak i używaniu oraz po użyciu generalnie zupełnie nie pachnie. Przejdźmy do aplikacji na elementy plastikowe. produkt był nakładany na pocżątku aplikatorem gąbkowym a później płatkiem kosmetycznym. Powiem że na samej aplikacji trochę się zawiodłem, specyfik jest wodnisty i bardzo szybko wsiąka w każdy możliwy aplikator przez co staje sie bardzo mało wydajny, przy użyciu płatka kosmetycznego było lepiej bo nie było za dużej powierzchni w którą produkt mógł wsiąknąc ale za to przedostawła się na dłonie. Kolejna rzecz która mnie zaniepokoiła to fakt że produkt trzeba bardzo mocno wcierac w dany element a dodatkowo robić to piekielnie skrupulatnie przecierając dane miejsce kilkakrotnie inaczej powstają lekkie mazy. Domyślam się że to wina wodnistej konsystencji - jak dla mnie powinien być deczko bardziej "zwięzły" a wszystko odbywałoby się sprawniej i przyjemniej. Po aplikacji efekt wizualny jest przedstawiony na poniższych zdjęciach. Od siebie dodam że po aplikacji plastiki stały sie bardzo ładnie czarne i wyraźnie odżywione ale też bardzo błyszczące (czego niestety nie udało się uchwycić idealnie na zdjęciach). Po dotknięciu palcem plastik sprawaia wrażenie wręcz tłustego, mimo tego nie przenosi sie na dłonie, powierzchnia pokryta preparatem jest bardzo mocno śliska, efekt posmarowania tłuszczem. Zaznaczam że to tylko takie wrażenie bo faktycznie produkt siedzi twardo na plastikach i nie ma obawy że się o niego ubrudzimy czy cos w tym stylu, poprostu powierzchnia jest mega sliska. Tak odbiegajac od przeznaczenia srodka to moglby sie sprawdzic na oponach - dalby mega wetlook a zarazem nie lapal tyle syfu. Najpierw zdjęcia plastików zewnętrznych: poniżej zderzaki a tutaj kawałek owiewki dachu (tak ona daka duża ponieważ to wersja cabri ) a teraz plastiki na drzwiach od wewnątrz: Niestet gdzieś mi wcięło zdjęcia z kropelkowania... musicie mi uwierzyć na słowo, korpelkowanie jest bardzo ladne na zewnętrznych plastikach natomiast wewnętrzne kropelkują równie ładnie i co chyba dość istotne nie tworzą się przebarwienia i tym podobne kwiatki w przypadku gdy np. krople wody wpadną nam przez otwrate okno na jakies elementy wenątrz auta. Podsumowując osobiście nie jestem jakoś mega zadowolony z produktu. Daje błyszczący efekt na plastikach wew. (w skali 1-10, dałbym 10) na zew. platikach w tej samej skali 9 (nie lubie matu, lubie lekki połysk ale to co zobaczyłem jest za bardzo błyszczące - niemniej co kto lubi), w moich rękach jest średnio wydajny ze względu na konsystencję. Cięzka aplikacja - damy lekko za dużo to się maluje, damy za malo to wyłązą przebarwienia plastiku. Jezeli jakos wyczujemy ilosciowe proporcje to jest juz przyjemniej Plus napewno za ładne odpychanie wody oraz fakt że po aplikacji i kontakcie z wodą nie pozostają przebarwienia, smugi i innych kwiatków (ale to tylko jezeli juz go poprawnie zaaplikujemy). Kolejny plus za fakt ze nie przenosi się na dłonie wiec spokojnie nadaje się do wnętrz tak jak go producent przewidział. P.S. Tak wiem ze samochod jest generalnie brudny i wymaga wiele pracy, jest to jednak niespotykany egzemplarz, ktory przed zabawa w detailing musi przejsc odnowe blacharska oraz mechaniczna.
spons Opublikowano 24 Maja 2011 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2011 Dzieki za test Dziwi mnie ze na plastikach robia sie mazy, nie zaobserwowalismy takich sytuacji wczesniej , probowales przetrzec powierzchnie MF chwile po aplikacji? Druga sprawa, jak dokladnie wymyty byl plastik? W kwestii wydajnosci rozniez jestem zdziwiony bo 1-2ml spokojnie starczalo mi na 1m2
sq8shq Opublikowano 24 Maja 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2011 plastiki wymyte apc nielsena - dosc dokladnie... niemniej trzeba brac poprawke na wiek plastikow. Sprawdze jeszcze na a6 z 2002 r. ale na plastikach tego mitsubishi z 90r bylo jak opisane powyzej czyli robily sie lekkie mazy ale tylko w trakcie aplikacji, po nalozeniu i lekkim przeschnieciu ze tak powiem produkt juz sie nie malowal wiec przecieranie fibra nie mialo sensu. To ze produkt mi sie mazal tez zwalibym na konsystencje - nie moglem dobrac odpowiedniej ilosci produktu na padzie tak aby zarazem nie wsiakl zupelnie a z drugije strony nie bylo go zbyt wiele. zbyt malo nie chcial kryc ladnie juz wiekowych i bardzo mocno wysuszonych plastikow, zbyt duza ilosc robila mazy (co w sumie jest normalne jak sie przesadzi z iloscia srodka) W kwesti wydajnosci. ptanie czym aplikowaliscie produkt? moze to kwestia doboru aplikatora? mi poprostu we wszelakie gabkowe szybko wsiakal produkt przez co byl malo wydajny (probowalem: zwykly zmywaczek kuchenny, pad zolty od tamachem, niebieski taki dzielony po srodku, fibrowy z tesco a na koncu taki platek kosmetyczny).
spons Opublikowano 24 Maja 2011 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2011 Zalezy od powierzchni, platkiem kosmetycznym robilem twarde plastiki i wg. mnie swietnie sie sprawdza, z tym ze byl to platek celulozowy, 12 warstwowy. Na deske psikam kilka razy w losowo wybrane punkty, po czym 'rozmazuje' srodek bez docisku po powierzchni MF o niskiej gramaturze (nie ciagnie wody), po paru minutach przecieram MF o wysokiej gramaturze. Ogolnie polecam przetrzec srodek MF kilka minut po nalozeniu.
sq8shq Opublikowano 24 Maja 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2011 hm. ok w takim razie bedzie update bo fibra nie nakladalem... a na zewnetrzne plastiki platkiem kosmeycznym szlo juz dosc ladnie (nie wiem co to byl za platek, zawinalem z lazienki generalnie na wewnetrznych plastikach nie mialem jakichs specjalnych problemow z mazaniem sie srodka, to dzialo sie przedewszystkim na plastikach zewnetrznych (na drugim zdjeciu owiewki dachowej widac nawet na brzegach ze srodek sie lekko maluje)
spons Opublikowano 24 Maja 2011 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2011 Hmm, wydaje mnie ze sie te mazy mozna zlikwidowac przetraciem MF na kilka minut po nalozeniu srodka
usher Opublikowano 25 Maja 2011 Zgłoś Opublikowano 25 Maja 2011 sq8shq dziękujemy za obiektywny test i uwagi
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się