k24 Opublikowano 17 Kwietnia 2011 Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia 2011 Witam, przedstawiam wam krótki teścik na feldze z Audia mojej żony. Felgi (moim zdaniem) nigdy nie widziały mocnej chemii do kół. Dlatego Blue Gel nie został rozcieńczony. Nanoszony pędzelkiem z cstoramy z miękkim włosiem, delikatnie wypracowany i pozostawiony na pewien czas. Preparat sam poinformuje nas kiedy należy go spłukać, ponieważ zmienia wtedy kolo na zieloy (przynajmniej u mnie - niestety nie zrobiłem zdjęć). Preparat: ValetPro Blue Gel Wheel Cleaner 1L - cena ok 32zł Zapach- chemiczny, nie ostry i nie drażniący, jak dla mnie nawet fajnie pachnie Opakowanie- butelka plastikowa, gruba Konststencja - żel, aczkolwiek nie zbyt gęsty. Opis producenta: (opis pobrany z SCS) Profesjonalny, bardzo skuteczny środek do czyszczenia felg. Opracowany do usuwania nawet najbardziej uporczywego pyłu hamulcowego i najcięższych, zestarzałych zabrudzeo. Blue Gel Wheel Cleaner dzięki specjalnej formule jest znacznie bardziej skuteczny niż inne środki, zawierające wyższe ilości kwasy chlorowodorowego. Formuła żelu sprawia, że Blue Gel Wheel Cleaner dłużej utrzymuje się na feldze, opóźnia wysychanie i w przeciwieostwie do innych środków nie jest duszący dla płuc. Dokładnie spłucz felgi dużym strumieniem wody, aby usunąd lekkie zabrudzenia. Spryskaj felgi czystym lub rozcieoczonym do 1:5 produktem. Pozostaw do zadziałania, następnie przetrzyj pędzlem z miękkim włosiem. Przepłucz dokładnie myjką ciśnieniową. NIE STOSUJ NA NIELAKIEROWANE, SPECJALNIE WYKONANE LUB ANODOWANE FELGI. NIE POZOSTAWIAJ DO WYSCHNIĘCIA. W RAZIE WĄTPLIWOŚCI CO DO RODZAJU FELG SKONTAKTUJ SIĘ Z PRODUCENTEM. · Zawiera inhibitory korozji · Przyjemny zapach · Formuła żelu polepsza kontakt z felgą · Rozcieoczalny do 1:5 Felgi przed: Felgi po: Podsumowanie: Bardzo dobry produkt przynajmniej jak dla mnie, jednak nie domył felg za pierwszym podejściem, a kolejnych nie było z braku czasu. Myśle że po ponownym zastosowaniu i mocniejszym wypracowaniu domyje felgi w 100%. Moja ocena: 8/10.
coobah Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Kwietnia 2011 W poniedziałek dostałem próbkę Blue Gel Wheel Cleaner · Zawiera inhibitory korozji · Przyjemny zapach · Formuła żelu polepsza kontakt z felgą · Rozcieoczalny do 1:5 Profesjonalny, bardzo skuteczny środek do czyszczenia felg. Opracowany do usuwania nawet najbardziej uporczywego pyłu hamulcowego i najcięższych, zestarzałych zabrudzeo. Blue Gel Wheel Cleaner dzięki specjalnej formule jest znacznie bardziej skuteczny niż inne środki, zawierające wyższe ilości kwasy chlorowodorowego. Formuła żelu sprawia, że Blue Gel Wheel Cleaner dłużej utrzymuje się na feldze, opóźnia wysychanie i w przeciwieostwie do innych środków nie jest duszący dla płuc. Koła zostały potraktowane tylko z zewnątrz ww. środkiem. Felga przed nałożeniem: Felga po spryskaniu Blue Gel Wheel Cleaner w roztworze 1:1 została wypracowana pędzelkiem: Środek trochę chemicznie "pachnie", ale jest to do zniesienia. Niestety wrażenia po zastosowaniu mam mieszane: po spłukaniu wodą na feldze pozostał mi pewnego rodzaju biały "film" który musiałem dodatkowo zmyć. Zdecydowanie lepiej pracowało mi się z Bilberry Wheel Cleaner, którego test w osobnym watku.
sq8shq Opublikowano 25 Kwietnia 2011 Zgłoś Opublikowano 25 Kwietnia 2011 Jako że ostatnio w moje ręce trafiła próbka Blue Gel - w tym miejscu podziękowania dla EXCEDE. Poniżej krótki test i spostrzeżenia po użyciu. Przed przystąpieniem do testu i otrzymaniem próbek, troszeczkę oczytałem się opinii oraz marketingowych tekstów dotyczących powyższego specyfiku i powiem że byłem nastawiony mocno na tak, do tego stopnia że zanim przystąpiłem do testu planowałem zakup wiekszego opakowania. Tak wyglądały próbki od EXCEDE (jedna to Bilberry a druga Blue Gel) Tak samo jak w przypadku Bilberry, próbka Blue Gel to troszeczkę ponad 100ml specyfiku. Do testu posłużyła 17 letnia felga, która ostatnie mycie z użyciem jakiejśc marketowej chemii widziała około 2 lat temu. Jako że osobiście chciałem porównać Blue Gel do Bilberry, to sporządziłem dokładnie taki sam roztwór czyli 1:3 z użyciem wody demineralizowanej. Generalnie nie chciałem używać specyfiku w pełnym stężeniu, ponieważ szukałem środka który nie tylko będzie skuteczny ale też ekonomiczny. Stężenie 1:3 wybrałem ze względu na moim zdaniem zrównoważone pod względem siły jak i ekonomii. Z dołączonej instrukcji nie wynikało jakie stężenie producent zaleca a jedynie że można produkt rozcieńczać. Skoro jednak teoretycznie słabszego Bilberry rozcieńczylem w stosunku 1:3 to Blue Gel również. Blue Gel w postaci nierozcieńczonej ma konsystencję faktycznie lekko żelowatą, po rozcieńczeniu jest to taka z lekka gęstawa woda - jak ktoś używał ONR to rozcieńczony Blue Gel ma podobną konsystencję co ONR rozrobiony jako QD. Niby wodnisty ale jednak nie do końca. Zaraz po pierwszym spryskaniu felgi preparatem poczułem lekko chemiczny, co prawda nie drażniacy ale tez niezbyt przyjemny zapach. Blue Gel ma zapach specyficzny, bez problemu daje się pracować nawet w zamkniętym pomieszczeniu ale sama praca z produktem nie należy do najprzyjemniszych - oczywiście narazie rozpatrujemy tyl;ko kwestie zapachu. Do naniesienia produktu użyłem buteleczki po specyfiku do odmrażania szyb zimą z na początku dokręconym spryskiwaczem pianującym. Niestety takie połączenie zupełnie sie nie sprawdziło - 3 psiknięcia i spryskiwacz pianujący odmówił posłuszeństwa, nie wiem czy się zapchał czy cos się rozpuściło, ale przestał pianować a zaczął rozpryskiwać na boki. Dziwne bo wcześniej działał bez zarzutu nawet z mocnym APC oraz np. Nielsenem kwasowym do felg. No ale cóż, zakręciłem zwykły spryskiwacz (taki który był oryginalnie przy specyfiku do odmrażania szyb) i do dzieła... Po spryskaniu felgi roztworem, zabrałem się za pędzelkowanie - cały proces szedł całkiem sprawnie, chociaż zapach troszeczke mnie odrzucał do roboty - no ale cóż robota sama sie nie zrobi, więc trzeba było pędzlować Po dokładnym wypędzelkowaniu, spłukałem felge i ponownie naniosłem preparat ale teraz już pozwoliłem zadziałać mu samodzielnie, po czym ponownie spłukałem felgę. Cały proces od naniesienia specyfiku poprzez pędzelkowanie do ostatecznego spłukania zajął około 10 minut. Poniżej efekt już po ostatecznym spłukaniu: Jak widać preparat poradził sobie z większością brudu, w 95% to co pozostało to już asfalt, smoła i jakas farba z którą nic nie chciało sobie poradzić. Co prawda środek dał rade, jednak jakoś na kolana mnie nie powalił, szczególnie w porównaniu do testowanego również w tym samym czasie Bilberry. O ile na samym brzegu felgi wyszło ładnie i tego co pozostało nie ruszyl nawet fosol to w zakamarkach (na ramionach felgi) pozostał syf z którym w późniejszym etapie poradził sobie nawet Bilberry... który miał być przecież słabszy od Blue Gel. Podsumowując. Przed przystąpieniem do testu byłem bardzo na tak w stosunku do Blue Gel, po zakończonym teście powiem że zawiodłem się troszeczkę na tym środku. Z opisów wynika że jest dużo bardziej skuteczny od np. Bilberry a w praktyce okazuje się że jest na podobnym poziomie a na dodatek przyjemność pracy jest mocno dyskusyjna w porównaniu do Bilberry. Być może Blue Gel pokazałby pazur w przypadku użycia bez rozcieńczania, jednak w takim wypadku opłacalność zakupu też byłaby dyskusyjna. W przypadku roztworu 1:3 opisywana przez producenta skuteczność jest moim zdaniem troszeczkę dyskusyjna, nie twierdzę że czyści źle, bo musiałbym skłamać ale jakichś mega achów i ochów podczas i po zakończonej pracy nie odnotowałem. W praktyce Bilberry oczyścił więcej niż Blue Gel a na dodatek pracowało się z nim bajecznie, czego o Blue Gel powiedzieć nie mogę. Na plus można zaliczyć napewno cene, która w przypadku dużego opakowania jest dośc atarkcyjna. Środek moge spokojnie polecić osobie która będzie stała przed wyborem Blue Gel vs Bilberry ale tylko w przypadku gdy priorytetem będzie cena a nie komfort pracy. Dla siebie napewno Blue Gela nie zakupie.
piłkarz Opublikowano 28 Października 2011 Zgłoś Opublikowano 28 Października 2011 Witam , może troche odkurze temat, ale jest to mój pierwszy test i pierwszy kontakt z tak dobrymi kosmetykami samochodowymi więc wziołem sie za bardzo ale to bardzo zaniedbane felgi. Na warsztat poszedł VP Blue Gel i Attack od Autolandu Niewiem czy dobrze zrobiłem testujac dwa środki ale przed nałożeniem ich umyłem felgi APC Nielsena 1:5. Powiem tak. Blue Gel jest gestym roztworem, bardziej o konsystenci żelu pod prysznic , niż wody. Myłem te felgi i rozmawiałem i mam wrazenie ze troche żracy jest dla gardła , takie dziwne uczucie miałem. Attack jest w takim opakowaniu że nie widać za bardzo ale jest to raczej wodnisty wyrób. Attack jest raczej bezwonny chociaż osobicie troche zapachu limonki czułem. Blue jest jak dla mnie bezzapachu. Neutralny. Podzieliłem test na dwa. Felgi przedie, bardziej zabrudzone i felgi tylnie lżej brudne. Tyle wstepu tak wygladały felgi Przed i po umyciu Nielsenem: Felgi Przed przystąpieniem do pracy: Następnie Umyłem felgi roztworem APC Nielsena aplikowanym za pomocą atomizera i wymyte zgrubsza brud szczotka ktora była kiedys do mycia karoseri. TAk sie prezentowały: Następnie nałożyłem VP Blue Gel w roztworze 1:3 pedzelkiem nic nie szorujac, Poprostu nałożyłem i zostawiłem na około 5-7 min do spłukania myjka. Drugi zestaw spryskałem attackiem od autolandu i pozostawiłem do zadziałania jak Blue Gel. Tutaj pokusze sie o małe podsumowanie. Po opłukaniu myjka widac ze Blue gel na mniej zabrudzonej feldze zadziałal i jest to widoczne gołym okiem lecz na juz dużo bardziej zabrudzonej rożnica jest mniej zauważalna na zdjeciach ale troche rozmoczył brud. Za to attack wogóle nie poradził sobie z słabiej jak i mocniej zabrudzonymi felgami wogóle. Pokusze sie o stwierdzenie ze lepiej zadziałał roztwor APc 1:5 niz Attack. Po doprowadzeniu wszystkich 4 felg roztworem Blue Gel 1:3. Zabrałem się za nie nierozcienczonym Blue Gelem. Powiem efekt zadowawalający na felgach jak można to powiedzieć , czystszych. Na brudnych musiał bym z 3-4 serie takich zabiegów jeszcze zrobić bo po jednym razie wyglądało to tak: Dodam tylko ze do ostatniego czyszczenia użyłem szczotki do rak na boki felg a do srodka szczoteczki do zebów. Na pierwszych 2 felgach nie ma brawie wogóle pyłu z klocków ale pozostała smoła, asfalt i takie żółte małe kropeczki. Na ostatnich dwóch a szczególnie na ostatniej feldze widać ze te wrzery sa do usuniecia po dokładniejszym umyciu i wyszorowaniu ale już pokazujje co pozostaje po tak mocno zabrudzonych felgach: Ogólnie podsumowując attack nie poradził sobie wogóle z zabrudzeniami, wiec jak tylko użyje go do felg z sejcenta już nigdy wiecej go nie kupie. Za to Blue Gel od ValetPro spełnił moje wymagania chociaż spodziewałem ze i ten brud usunie z mocno zabrudzonych felg. Jak dla mnie zwyciezcą jest ValetPro Blue Gel Wheel Cleaner. Ocena : 8,5/10 P.S. Jest to moja pierwsza relacja/test , dajcie troche uwag jakie popełniłem błedy a co dobrze zrobiłem
M4ciek Opublikowano 28 Października 2011 Zgłoś Opublikowano 28 Października 2011 mnie się wydaje że błędem był brak użycia jakiejkolwiek szczotki... albo chociaż pędzla z twardym włosiem. Ja używam Blue 1:5 i efekt czyszczenia felg po tym etapie mam zawsze bardzo zbliżony do tego co uzyskał post wyżej sq8shq na jego ostatnich 2 zdjęciach, ale zawsze wspomagam się twardym pędzlem nie wierzę w bezdotykowe czyszczenie, szczególnie takich złogów popracuj trochę nad tymi miejscami które pokazałeś na końcowym zbliżeniu, będzie dużo lepiej
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się