majkelradom Opublikowano 13 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Grudnia 2010 Chciałbym wam zaprezentować środek do czyszczenia stali. Zaznaczam że wszystko zapożyczone z forum hondy hornet. Przedmiot sesji – czyszczenie zapuszczonego kolektora wydechowego. Do przeprowadzenia operacji potrzebne nam będą 1. OPTI GLANZ środek czyszczący (z kat. LOUISA koszt 10 euro) 2.kawałki foli ( każdy ma to w domu ) 3.bieżąca woda ( poszukaj a na pewno znajdziesz ) 4.włóknina ścierna ( zakup w sklepie lakierniczym koszt 3 zeta ) 5.jakieś rękawiczki gumowe ( sklep ogrodniczy , apteka) 6.chęci i około 30 minut ( bezcenne, za resztę zapłacisz kartą MC ) Przygotowanie motocykla do aplikacji preparatu OPTI GLANZ (twórczość w oparciu o doświadczenia z kwasami i aminami ) W instrukcji preparatu, która jest po niemiecku ( tu ukłon w stronę nacki który tłumaczył część opisu) nie ma mowy o jakimś osłanianiu innych części moto przed tym wynalazkiem, jednak ja zastosowałem folię, bo z praktyki nie ufam takiej chemii. OPTI podczas działania nie wydziela żadnych gazów i w praktyce nie okazał się super żrący, niemniej jednak świadomy bliskości chłodnicy i innych wrażliwych części moto, doradzam poświęcenie 5 minut na przygotowania. Po zabezpieczeniu moto, przystąpiłem do aplikacji płynu na kolektor. Nanosiłem atomizerem do całkowitego pokrycia kolektora. Po około 2 minutach w miejscach żółtych widać wyraźne wybielanie , niestety w miejscach przypalonych (fioletowych) nastąpiło czernienie. Po odczekaniu 5 minut, przystąpiłem do spłukiwania OPTI z kolektora wodą bieżącą , małym strumieniem „głaszcząc” rury ręką. W pierwszym momencie pomyślałem sobie „kiepska ta chemia” i postanowiłem powtórzyć aplikację, nadal bez skutku, w czarnym miejscu. Jednak podczas spłukiwania preparatu zauważyłem czarne smugi co oznaczało, że OPTI zmiękczył tą powierzchnię i prawdopodobnie będzie ona podatna na czyszczenie mechaniczne. Okazało się że to był strzał w „10”. Wystarczyło przeczyścić czarne miejsca włókniną ścierną, aby odkryć prawdziwe piękno lol i metaliczny blask rur. Po zakończeniu czyszczenia, ponownie spłukałem obszar który szlifowałem. Na koniec przykra wiadomośc mianowicie 15 minut po uruchomieniu rury już leko robiły się żołtawe (blisko silnika) Od siebie dodam , że nie zastąpi to polerowania mechanicznego ani elektrochemicznego. Na pewno bardzo ułatwi, swoje kolektory również w hornecie polerowałem 2 dni i nie byłem zadowolony z efektów. Padły mi panewki na korbach i po jeździe dokładnie 210km znów powtórka z rozrywki. Znacie jakieś środki żeby zabezpieczyć polerkę. Kałuże rozbryzgujące się na rozgrzanych kolektorkach powodują brązowe plamy i nie wygląda to estetycznie.
APC Opublikowano 13 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Grudnia 2010 Ja znam jedną metodę - swoim Banditem nie jeżdżę w deszczu http://forum.kosmetykaaut.pl/viewtopic. ... ght=bandit
majkelradom Opublikowano 13 Grudnia 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 13 Grudnia 2010 Ładnego ma kolega bandziorka. No ale niestety nie da się uniknąć czasem deszczu ;/
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się