Skocz do zawartości

Motomania Lublin - omijać szerokim łukiem


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Piszę tego posta trochę w desperacji i rozpaczy oraz ponieważ chcę podzielić się z wami swoją przygodą z serwisem blacharsko lakierniczym Motomania na ulicy Berberysowej.

Będę pisał pewnie trochę chaotycznie ale trudno.

Odstawiłem auto do Motomanii na wstawienie reperaturki i praca jest po całości spartaczona, już nie chodzi tylko o lakierowanie i pera innych szczegółów ale po tym jak zmyli mi konserwę położoną w Motomanii to już ręce mi opadły. Okazało się że nie wycięto zgniłej blachy na zgrzewie od wewnątrz tylko to przekryli jakimś preparatem 😞 Nie zastosowani nawet nic reaktywnego na rdzę. Kasa w błoto oraz prawie 2,5 tygodnia jak trzymali mi tam samochód oraz ponad miesiąc czekania na termin 😞😞

Ale spróbuję po kolei...

Zachęcony dobrymi opiniami znalezionymi w internecie postanowiłem skorzystać z ich usług ponieważ chcę utrzymać swojego Accorda w jak najlepszym stanie i staram się korzystać tylko z zaufanych osób. Natomiast jeśli takiej nie mam do danej pracy to opieram się na opinii innych ale warunek jest jeden - ma być jak najlepiej wykonane.

Auto zostawiłem w poniedziałek 16 września z planowanym odbiorem pod koniec tygodnia. Byłem wtedy spokojny, w końcu mieli dobre opinie i byłem pewien że dobrze zadbają o mój samochód.

Niestety... zaczęło się od przeciągania terminów ale to dość normalne w tego typu warsztatach. Ale umawianie się na konkretny termin już ostatecznie (poniedziałek 1 października) i brak poinformowania mnie telefonicznie że jednak auto nie jest ukończone już było skandaliczne i nie poważne. Dodatkowo okazało się że pękł im zderzak przy zdejmowaniu i musieli go robić.

Nie mieszkam przecież na miejscu tylko musiałem przejechać dość spory kawałek drogi (prawie 70 km w jedną stronę) tylko po to żeby usłyszeć ze samochód jeszcze nie jest gotowy. Pół dnia i kasa na bilety zmarnowane. Już nie mówiąc  o tym że musiałem całkiem zmienić sobie plany na ten dzień żeby tam pojechać. No ale powiedziano mi że na jutro czyli wtorek będzie gotowy. Znowu nie mogłem pojechać i już nic nie kombinowałem tylko pojechałem w środę. I co? jeszcze musiałem sobie trochę poczekać bo został do przepolerowania lakier :bojesie:  Chcieli mi go jeszcze przy mnie odkurzać i umyć ale już nie moglem tego znieść i podziękowaniem bo chciałem jak najszybciej z tego zasyfiałego miejsca z wiecznie przygnębionym i zamulonym szefem uciekać.

Pobieżnie obejrzałem ale bez słońca i przy samym budynku i wydawało mi się że jest ok. Oczywiście domagałem się zapłaty kwoty niżej niż umówiona z powodu zrobienia mnie w balona z bezcelową wycieczka do Lubina, przeciąganiem terminu i złamanym zderzakiem. Trudno jednak rozmawiać z człowiekiem który potrafi normalnie odpowiedzieć tylko coś duka pod nosem i zapłaciłem całą umówiona wcześniej kwotę bo według niego ładnie było auto zrobione. Ja mógłbym zapłacić i dwa razy więcej ale za profesjonalną robotę oraz dobrą i kontaktową obsługę a nie takie coś.

 

Poniżej zdjęcia i co zostało "popsute"

- Po dokładnych oględzinach na spokojnie okazało się ze lakier jest jaśniejszy (wpada w niebieski zamiast głęboki granatowy). Drzwi i klapka to stary lakier. Błotnik i zderzak nowy. Różnice od razu widać.

43742cc64fc10064d4cd12795792579b_1.jpg

- Pełno morki i niedopolerowanych miejsc. Morki niestety telefonem nie uchwyciłem ale tutaj widać jak "polerowano"

e7d46f9c1a24416a88016d30894f2cee_1.jpg

- Widoczne odcięcie we wnęce drzwi

92ce626211a4ae229c1d6f5613f457b7_1.jpg

- Jakiś syf pod lakierem, jakby malowali na dworze przy silnym wietrze

88bad5e9c32b2c06e420ed93b1d6e05e_1.jpg

- Wgniotka w miejscu spawu

c12161e2e4a0ac31ad0702d8c778dd2b_1.jpg

- Zadrapana lampa tył od strony naprawianego błotnika. Wcześniej na 100% tego nie było

0c1ac728adf302565f1ba5a24df9c481_1.jpg

- Zadrapany kant progu, jakby był gdzieś na posadzkę rzucony niedbale

90b479f6e1d2b3fc68be3ab2270c627b_1.jpg

- Dodatkowo spasowanie jest średnie (większa szpara między drzwiami niż po drugiej stronie gdzie jest oryginał. (zdjęcia brak)

- Od wewnątrz nałożyli tylko jakąś białą mastykę bo po co dać coś reaktywnego i na to konserwacje

f68aba5feb2afc5aa1ba3720151da68b_1.jpg

- To jednak dopiero wierzchołek góry lodowej. Po zdarciu tego szmelcu okazało się że od wewnątrz nie wycinali blachy tak jak umawialiśmy się, a pieniążki za robotę wzięte. Blacha gnije i za dwa - trzy lata pewnie znowu coś by wylazło

169d56fd54db136609688e3fcf48d1d2_1.jpg

- Na łączeniu z poszyciem od strony bagażnika również się nie popisali. Spaw nie został niczym zabezpieczony a wystarczyło zalać go preparatem do profili.

0d5f0421ee067f1b33339ae466eb56e1_1.jpg

ecb2021ba7eef526417b2516538fd7dc_1.jpg

- Zamiast tego zaleli boczną ścianę bagażnika, pod tapicerką, która nigdy w Accordach nie rdzewieje:

f16cadc9e6c88b46f206c78555e3b34b_1.jpg

Niezły efekt jak na ponad dwa tygodnie trzymania auta, nie??

Z tego co wiem to gość zatrudnia tylko jednego pracownika a na hali naliczyłem jeszcze 7 aut oprócz mojego, a kto wie ile tam jest komór lakierniczych bo i tam mogło coś być. (Mój kiedy przyjechałem stał jeszcze w komorze) :lol:

Mój problem jest taki ze dbam samochód  i mogę dobrze zapłacić za naprawę ale niestety nie zawsze jest komu. I to mi odbiera chęci do dalszej zabawy...

  • Lubię to 1
  • Zły 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.