Siemka! Jestem dość łatwowierny internetowi i dość głupi, ale do rzeczy...
Wziałem się za mój pierwszy samochód, chciałem powalczyć z rdzą. Troche było na progach (tylko po bokach, nie głębokie wżery) i głowna atrakcja to dziura w błotniku
Dziure wypełniłem watą szklaną, dopełniłem szpachla, wyczyściłem wyrównałem dałem podkład, lakier, starłem papierem 2000 (już pół błotnika, więc chyba musze dokończyć cały?) na mokro i.... No właśnie i nie wiem co dalej, nie mam maszynki, mam pad polerski do polerowania ręcznego (to dostałem)
Co do polerki kupić i jak to zrobić? Chciałbym też zwrócić uwagę na cene, bo błotnik kosztuje 150 zł, a ja już koło 120 wydałem (wiedza jest bezcenna :D) i nie chce przesadzać z wydatkami...
Z źródeł mojej wiedzy to różne fora i na (nie)szczęście youtube:
Gdzie jako ostatni krok użyta jest ta pasta https://www.amazon.com/3M-39044-Scratch-Remover-oz/dp/B002RNFP3A/ref=as_li_ss_tl?s=automotive&ie=UTF8&qid=1509177971&sr=1-4&keywords=3m+polish&linkCode=sl1&tag=3m0d-20&linkId=900217668a03096881725527cca3ad8e której raczej w polsce nie dostanę, więc może żeby już dopełnić moją głupote szukam czegoś maksymalnie podobnego. Ps, nie chodzi mi o to żeby było idealnie, po prostu wszystko lepsze niż dziura