Skocz do zawartości

Ricko

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O Ricko

Informacje

  • Auto
    Honda Civic IX
  • Lokalizacja
    Śląsk

Osiągnięcia Ricko

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Miesiąc później
  • Pierwszy tydzień zakończony
  • Poświęcony społeczności Unikat
  • Pierwszy post
  • Dobrze reaguje Unikat

Najnowsze odznaki

1

Reputacja

  1. Oki, doczytam sobie jeszcze, ale na pierwszy rzut oka dość podobne chyba. Pewnie wezmę tańszy/większy. Do amatorskiej roboty pewnie oba świetnie się spiszą. Jeszcze jakby się ktoś odniósł do mojego ostatniego pytania to byłbym bardzo wdzięczny.
  2. Minęło trochę czasu od ostatniego posta, ale po prostu nie miałem okazji zająć się moim autem nieco poważniej. Idzie wiosna, znalazłem trochę czasu, poczytałem artykuły na forum, obejrzałem masę filmików na YT i mniej więcej już wszystko jasne. Zakupiłem też w końcu polerkę Ryobi R18P. Mam w domu 2 Hondy Civic, 2016 i 2021. Jak wiadomo lakier miękki, więc na pewno nie będę wjeżdżać agresywnie, chciałbym zacząć od czegoś lekkiego, w miarę uniwersalnego, a w przypadku mocniejszych rys czy innych defektów, użył bym mocniejszej pasty. Tak to widzę: 1. Dekontamincja auta przed polerką. Tutaj raczej nie ma wątpliwości. Wysuszenie lakieru, zabezpieczenie elementów, itd. 2. Użycie jakiejś średniej pasty polerskiej. Myślałem nad Menzerna 3 in 1, bo dla początkującego jak ja wydaje się być idealnym rozwiązaniem. Wiele ludzi ją chwali. W razie ewentualnych mocniejszych rys, użył bym czegoś mocniejszego, np. Meguire's Foam Cut Compound 101 lub Honey Comb 1. Ale to już naprawdę przy poważnych defekfach wg mnie? 3. Na koniec rzecz jasna mikrofibra. Przy Menzernie 3 in 1 chyba nie ma sensu nakładanie kolejny raz wosku? Jakbym chciał jeszcze użyć Fusso na sam koniec? Niby Menzerna ma już wosk w sobie i tutaj się zastanawiam czy nakładając kolejny robię coś złego? Na koniec jeszcze jedno pytanie. Wiadomo, że taka mocniejsza polerka to raz na jakiś czas (nawet kilka lat?), jednak czy przy takim zwykłym myciu auta co jakiś czas, mogę używać jakiejś najłagodniejszej pasty i maszyny? Wiadomo, że maszyna nowa to człowiek chciałby ją częściej wykorzystać, ale też nie chce zjechać całej powłoki w rok :) Jakieś pomysły na zastosowanie maszyny przy zwykłym myciu?
  3. Dzięki za odpowiedź, na pewno wieczorem sobie zerknę na ten kanał bo rzeczywiście video lepiej przedstawi sprawę, ale chciałem doprecyzować jeszcze kilka rzeczy. Mianowicie chodzi mi kwestie nakładania wosku / przygotowania lakieru, czyli praca z maszyną. Na wielu filmikach z UK czy USA, po myciu auta i nałożeniu pasty polerskiej, nie nakładają wosku. Domyślam się, że jest to kwestia dobrowolna, ale czy zakończenie procesu na paście polerskiej + ewentualnie jakiś zwykły wosk w płynie wystarczą? Co do polerki, to tak to teraz mniej więcej rozumiem: 1. Dekontaminacja i przygotowanie lakieru. 2. Nałożenie pasty polerskiej (jak chociażby w/w Meguiar Compound lub Polisher) przy pomocy maszyny. Na początek używam średniego pada tak jak pisałeś. 3. Wytarcie ręcznikiem / ścierką i ocena czy efekt jest zadowalający. Jak nie, to poprawiam innym padem. Teraz kwestia jaki dobór. Czy jak zostają mazy, chmurki, hologramy, itd. to używać mocniejszego, żeby to zniwelować? 4. Ręczne nałożenie wosku, a potem przetarcie go ręcznikiem (w zależności od wosku, po elemencie albo całość). Pytanie przy okazji. Mam jeszcze taki zwykły wosk w płynie, którym sobie obecnie jadę. Jest on słaby, ale tak jak mówię, do zwykłego umycia auta jest ok. Czy można pracować na tego typu chemii przy pomocy maszyny, czyli pryskam trochę na lakier i na pada, a potem jadę na wolnych obrotach czy lepiej robić ręcznie wszystko co związane z woskiem? Wracając jeszcze do kwestii usuwania odprysków, to widzę że te pasty tnące potrafią sporo kosztować. Skoro lakier w mojej Hondzie jest miękki, to jaka pasta najlepiej się nadaje przy usuwaniu rys i tego typu rzeczy? Im mocniej zdarty lakier papierem tym mocniejszej pasty należy użyć czy lepiej używać jakiejś lżejszej dostosowanej do mojego typu?
  4. Witam. Jako, że jestem nowy, na dzień dobry chciałbym się przywitać Przeczytałem już co mogłem i nie będę ukrywał, że trochę mnie już od tego wszystkie głowa rozbolała. Sprawdzałem również poradnik, ale większość linków albo nie działa, albo przenosi do jakiś sklepików, więc też za wiele się tam nie dowiedziałem, no ale do rzeczy... Jako totalny amator, moje doświadczenie póki co opiera się na standardowym domowym myciu przy użyciu ogólnodostępnych kosmetyków, nic nadzwyczajnego. Ostatnio zacząłem jednak inwestować w trochę lepszy sprzęt (pianownica MJJC Foam Cannon V3, ich mydło, szampon, jakieś ręczniki z mikrofibry z nieco wyższej półki, rękawice do mycia, wosk w płynie od K2, itd. Wiem, że szału nie ma, ale to wszystko na początek) i chciałbym poszerzyć swój zakres wiedzy odnośnie dbania o lakier i nie tylko. Przejdę zatem do pytań, ponieważ chcę zakupić sobie maszynę do polerki od Ryobi (R18P-0) i tutaj już zaczynam się nieco gubić, chodzi głównie o pady i dobór odpowiednich kosmetyków na dany etap mycia/polerowania. Na chwilę obecną widzę to tak, więc prosiłbym o ewentualną poprawę i korektę, jeśli mówię coś źle (a na pewno mówię ). Mycie / polerowanie: 1. Przelecenie całego auta karcherem + wstępne mycie szamponem. 2. Glinkowanie bardziej zabrudzonych miejsc. 3. Osuszenie auta ręcznikami z mikrofibry. 4. Nałożenie wosku przy pomocy pada i maszyny, chyba najlepiej robić sobie element po elemencie. I tutaj rodzi się moje pierwsze pytanie. Do maszyny są dołączone 3 pady, więc nakładam padem do woskowania (waxing pad), tak? Ogólnie to nie wiem jeszcze za bardzo na czym polega różnica w padach? Kiedy jakiego używać? Z tego co czytałem i oglądałem, to twardsze pady na bardziej zniszczone lakiery? Mam auto z 2016 roku, więc lakier się jeszcze ładnie trzyma. Bardziej martwią mnie odpryski na masce, ale to już inna kwestia. 5. Przelecenie elementów z nałożonym woskiem ścierkami/ręcznikami z mikrofibry. 6. Coś jeszcze? To tak oczywiście z dużego grubsza, wiadomo że nie będę się rozpisywać o myciu felg czy tapicerki, bo z tym to akurat problemów nie mam. Chociaż jestem ciekaw, czy są jakieś sposoby na chociażby częściowe uratowanie wyblakłych plastikowych elementów, głównie na podszybiu. Ewentualne usuwanie rys, odprysków czy otarć: Mam na aucie kilka odprysków na masce od kamieni, na zderzaku zresztą też. Niestety już go kupiłem w takim stanie, ale co zrobić. Jako, że planuję zakup maszyny do polerki, to myślałem nad ewentualnym zakupem lakieru i wypełnieniu tych odprysków. Z tego również się naczytałem i naoglądałem, cały proces nie jest aż tak trudny. Oczywiście najpierw pozyskałbym jakiś testowy element blach z lakierem, żeby sobie poćwiczyć, ale chciałbym również zapytać o podstawowe rzeczy: 1. Umycie elementu i oczyszczenie odprysków, dziur, rys, itd. Użycie benzyny ekstrakcyjnej przed samym procesem. 2. Oszlifowanie okolicy odprysku namoczonym papierem ściernym (np. 1500 na początek?). 3. Nałożenie lakieru, nieco więcej żeby była mała "buła". 4. Odczekanie kilku minut na wyschnięcie. 5. Oszlifowanie i wyrównanie namoczonym papierem ściernym (np. 2000?) 6. Użycie maszyny z padem (który najlepiej się tu sprawdzi?) i nałożenie np. Meguiars Ultimate Compound 7. Przejechanie szmatką z mikrofibry i sprawdzenie jak to wygląda. 8. Nałożenie wosku 9. Wyczyścić i ocenić Z góry przepraszam jeśli gdzieś palnąłem głupotę, pominąłem coś ważnego lub o czymś całkowicie zapomniałem. Tak jak pisałem, chciałem zacząć w końcu trochę na poważniej dbanie o lakier, jednak najpierw wolę się upewnić czy wszystko dobrze rozumiem i skorygować pewne rzeczy zanim podejmę się wyzwania. Dzięki za wyrozumiałość oraz za ewentualne odpowiedzi i pomoc. PS. Jeśli macie propozycje odnośnie dodatkowych kosmetyków, szamponów, wosków, itd. to również jak najbardziej dowiem się co i jak. Pozdrawiam i nie bijcie!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.