Cześć, tym razem luźna relacja, a raczej trochę losowych zdjęć "cykniętych" podczas konfrontacji z rasowym szczurem. Glony w ościeżach, mech w uszczelkach, zajechane felgi, mógłbym tak długo. Samochód robi obecnie za służbówkę, w poprzednim wcieleniu również nie miał łatwo - postoje pod chmurką i prawie 0 solidnego mycia. Miałem go po znajomości w ramach przysługi, bez konkretnego zakresu prac, pobieżnie ogarnąć, postanowiłem podejść do tematu nieco bardziej ambitnie, ale prawda była taka,