Podsumowanie mojej 3 dniowej walki z autem żony. W planach było mycie silnika, korekta i położenie powłoki(Mr. Fix). - piątek - start godz 17 - stan zastany: Jeżeli chodzi o lakier, to nie było tragedii - 2 lata temu była robiona korekta, miesiąc temu mycie po zimie i położone SSW. Auto niegarażowane. - piątkowe zabawy zakończone ok 22 - mycie, dekontaminacja, glinkowanie i wjazd do garażu na schnięcie. Pogoda była mega do roboty na zewnątrz - nic nie wiało i umiarkowanie
    • Super
    • Lubię to
    4