Pierwsza akcja też już za mną. Szybki bezdotyk, mycie rinseless pod domem i wrzut siuwaksu. Mam porównanie do QD, czyli innego produktu, w wersjach 1 i 2 (chyba v.2, bo już w pewnym momencie ciężko było się połapać, ale to teraz bez znaczenia). Aplikacja: banał, nie wiadomo kiedy odparowuje. Instrukcja mówi żeby psikać na mf i strzał na lakier, ale tego nie polecam, bo akurat u mnie zostawił ślad. Finalnie po drugim dotarciu zniknął, ale jednak. Pod latarką nie sprawdzałem, ufam jakiemuś tam