Skocz do zawartości

ADBL QD1 quick detailer


WaxItCar

Rekomendowane odpowiedzi

[mention=1564]Pływak[/mention] ma racje. Nie oceniam producentów do czego dążą ale już często na forum można się spotkać z testami nowych/starych QD i ocenia je się pod kątem "samodzielnego zabezpieczenia"...  Gdze licza się kropelki i jeszcze jak nic nie ma pod spodem
Szkoda, że nie jest to już forum stricte detailingowe.
Wszystko najtańszym, najszybszym kosztem.
Ja na opisach swoich qd mam wyraźnie napisane "dust" a nie "dirt".
Co sobie dodają polscy dystrybutorzy nie wnikam.
Pierwszy lepszy qd pod ręką.3b83d34861da90c45b613d7460948c09.jpg

Wysłane z mojego PLK-L01 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już są własne interpretacje :) dirt dust jeden czort :)

Mi chodzi o to że szukamy tam słowa "protect" czyli że robimy mycie na 2 kubełki dekontaminacja cleaner i na koniec jakieś QD :D co już w ogóle nie ma nic wspólnego z tym Q :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja ruszyla po moim wpisie...
Prosze byc spokojnym i dac interpetowac wszyskie qw, qd kazdemu wg wlasnego, doswiadczenia, uznania czy nawet po doswiadczeniach, testach innych uzytkownikow na forum. Nie denerwujmy sie, tracac zdrowie i szare komorki poprzez "madrosci" innych.
Ja sam polozylem qd na lakierze (na dwoch polowkach elementow) niczym wczesniej niezabezpieczonym w celu pokazania tesciowi, ktory zaczyna interesowac sie detailingiem, ze takie stosowanie qd nie prowadzi do trwalego efektu.
Chcialbym rowniez napisac, ze forum obserwuje ok 7 lat a od kilku jestem przygladajacym sie zarejestrowanym uzytkownikiem i niestety poziom pozostawia juz wiele do zyczenia. To nie te czasu i kozackie projekty oraz doswiaczenia. Nie chcac tutaj nikogo obrazac.
Przypominam rowniez, ze jest to temat o qd1

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
3 godziny temu, Ari napisał:

Nigdy QD nie służył do odświeżania przybrudzonego auta.

QD od zawsze służył do odświeżania lekko zabrudzonego - czytaj zakurzonego auta (nic więcej) . Nawet Larry Kosilla nie raz to powtarzał.

 

Godzinę temu, Fredi88 napisał:

był to preparat którym można było spryskać auto które stoi np na zlocie i po całym dniu się zakurzyło. Tak wówczas qd był przedstawiony.

Racja.

 

To właśnie tu na KA.pl powstał mit że QD służy tylko do wspomagania osuszania auta. Pamiętam te batalie 5 lat temu po kolejnym zużytym galonie FK425... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qd1 instrukcja i opis... Dla porownania moge wrzucic z innych qd tyle, ze watek o qd1IMG_20171105_163900.jpg.03fe965a4caad8eabd6ad1d57a94e882.jpg

 

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

 

 

 

Niektorym nie kropelkuje na niezabezpieczonym lakierze. Rozumiem, ze dazymy do rewelacyjnych kropelek, pieknych zrzutow wody ale miejmy swiadomosc, ze jest masa produktow, ktora mniej lub bardziej sa do tego przeznaczone. W opisie jest zapis w stylu: lakier chroniony do nastepnego mycia. Nie zawsze kropelki odzwierciedlaja ochrone lakieru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Fredi88 napisał:

Również potwierdzam że te 6-7lat temu qd miał zastosowanie jako QUICK DETAILER czyli coś co szybko odświeży lekko brudne/zakurzone (interpretujcie jak chcecie) auto oraz jako poślizg do glinki :) był to preparat którym można było spryskać auto które stoi np na zlocie i po całym dniu się zakurzyło. Tak wówczas qd był przedstawiony. To czy ktoś tak robił czy nie to już nie moja sprawa, ale w czasach gdzie poszukiwałem pierwszych informacji na temat detailingu tak właśnie było :)

W tamtych czasach po godzinie lektury internetu mogłeś złożyć sam kompletny zestaw i ze wszystkiego co w nim było byleś zadowolony i to nie dlatego, ze wcześniej były tylko marketowe carplany tylko dlatego, ze wcześniej chemia detailingowa nie miała takiej konkurencji jak dziś i większość produktów było z górnej półki. Pamiętasz pierwsze zakupy? Byleś czymś rozczarowany? Ja do tych samych produktów które zamawiałem 7 lat temu z przyjemnością wracam do dziś. Teraz trudno cokolwiek wybrać po lekturze takich tematów jak ten bo w czasach dzisiejszej konkurencji i wyborze na runku jeden produkt potrafi mieć zupełnie skrajne opinie i jak się okazuje mieć różne przeznaczenia niż pierwowzory. Tak właśnie używałem pierwsze QD do szybkiego odsieżania lekko przybrudzonego auto po krótkiej trasie na zlot/spot czy po postoju pod chmurka. Niejednokrotnie po spłukaniu nawoskowanego auta z grubszej warstwy kurzy również używałem QD bez dokładnego mycia na dwa wiadra i jakos nigdy to nie było zdziwieniem baa jak wspominamem zdażało mi się zima po bezdotyku używać BSD. Po myciu również używałem każdorazowo qd ale tylko przez twarda wodę, która powodowała po myciu utratę blasku. Nagle ludzie zaczęli traktować QD jako QW do podbijania wyglądu, a QD zawsze był środkiem do przywracania blasku takiego jak tuz po myciu i woskowaniu nic więcej.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem, każdy z uczestników dyskusji ma część/trochę racji - pod warunkiem, że obecnie dostępne QD nie powinny być "wrzucane do jednego wora QD". Część z QD to rzeczywiście produkty mające za zadanie jedynie oczyścić lakier z lekkich zabrudzeń/kurzu (choć są i takie, które producent przewidział  - poza typowo QD-ekowskim przeznaczeniem - jako produkty do bezwodnego mycia lekko zabrudzonego auta - np. PB Spray and Wipe) - nie posiadają żadnych substancji ściernych, ani dodatków wosków, posiadają jedynie dodatki nadające/zwiększające połysk i od tych produktów rzeczywiście nie można wymagać, aby były wspomagaczami głównego zabezpieczenia lakieru, a tym bardziej aby samodzielnie lakier zabezpieczały. Druga grupa - to QD zawierające w swoim składzie woski naturalne - te, poza przywróceniem lakierowi blasku i usunięciem śladów po palcach, twardej wodzie i kurzu (nie brudu), mają za zadanie poprawić pierwotną ochronę, jaką daje położony wcześniej wosk. Trzecia grupa - to QD zawierające w składzie substancje syntetyczne (polimery) - ich przeznaczenie jest podobne, jak QD drugiej grupy, z tym, że skierowane są bardziej na lakier zabezpieczony woskami syntetycznymi. Grupa 3,5 - to QD będące hybrydami, czyli zawierające w swoim składzie woski naturalne i polimery syntetyczne. No i najnowsza, czwarta grupa QD - produkty zawierające w swoim składzie <5% SiO2, a nakierowane na odświeżenie powierzchni zabezpieczonych powłokami. Od produktów z grup 2-4 można już wymagać (i nawet sami producenci to deklarują) nie tylko wspomagania zabezpieczenia wosku/sealantu/hybrydy/powłoki "leżącego na lakierze", ale nawet bycia samodzielnym (najczęściej krótkotrwałym, ale jednak) produktem zabezpieczającym lakier przed czynnikami zewnętrznymi (ograniczenie przywierania kurzu/brudu, UV). Tak, jak ktoś na forum już jakiś czas temu mądrze zauważył, producenci sami (choć na pewno częściowo pod wpływem zmieniających się wymagań klientów) zmienili pierwotną istotę QD i oprócz produktów, których zadaniem było tylko odświeżenie blasku czystego auta / przyśpieszenie jego osuszania po myciu, wprowadzili (i wciąż wprowadzają nowe) produkty, które są jednocześnie typowym QD z rosnącymi cechami wosków/powłok. Wszystko idzie do przodu, rynek poszukuje produktów coraz bardziej uniwersalnych i łatwych w użyciu, oszczędzających czas i wysiłek, a dających jak najlepszy efekt - stąd chyba te zmiany. Dlatego właśnie uważam, że każdy z uczestników dyskusji ma trochę racji... :wink:

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z QD jest taki że na tą chwilę jest powiedziałbym aż zbyt dużo produktów które są wrzucane do jednego worka czyt. QD, a nie koniecznie są typowym QD. Jak kolega wyżej wspomniał QD można podzielić na wiele grup. Technologia idzie do przodu, producencie kombinują, wyprzedzają się w tym co lepsze, nowsze, dorzucanie dodatkowych chemii do produktów, żeby były bardziej uniwersalne, lepsze (nie zawsze). Według mnie każdy znajdzie w tej kategorii "QD" coś dla siebie i będzie stosował tak jak producent zaleca bądź jak on sam uważa.
Największym problemem jest to że wszystkiego robi się "ZA DUŻO" - mam na myśli nie tylko produkty ale i opinie/wypowiedzi wielu osób, które czasami są aż nad wyraz sprzeczne i nie wiele mają wspólnego z prawdą i podstawami detailingu.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

To co się w takim razie stosuje na myciu na bezdotyku ? Nie zawsze mam mozliwosc umycia na dwa wiadra .

Przykład :

Jade na narty w góry , często wyciagam z boxu dachowego narty , denerwuje mnie to ze za kazdym razem jak je wyciagam to sie cału brudze.

Jadę na myjnie bezdotykową i czego używam ? Zeby troche zabezpieczyc  i poprawic wyglad ? |

Wg mnie najlatwiej QD albo SSW. 



 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

to i ja od siebie dorzucę może ciekawe dla niektórych swoje 5 groszy. w ramach eksperymentu pomieszałem sobie ostatnio osuszacz cartec royal protect w proporcjach 1:100 (maksymalne stężenie, jakie zaleca producent) i do tego dodałem QD1 1:50. Nie wiem jak @ADBL się do tego odniesie, ale wg mnie dało to jakiś efekt - o ile sam osuszacz daje efekt hydrofobowy na max tydzień w zimowych warunkach, to dodanie QD1 podniosło to do około dwóch tygodni :) do tego duża lepsza hydrofobowość po aplikacji, fajniejszy połysk po spłukaniu i wytarciu auta do sucha i jeszcze zapach dużo lepszy :D nie zauważyłem żadnych smug, nawet na oknach. wiem, że SSW bardziej się do aplikacji w ten sposób nadaje, ale jak widać i z QD1 można eksperymentować :) pytanie teraz do producenta, czy nie widzicie żadnych przeciwwskazań do tego typu eksperymentów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ADBL napisał:

Nie zabraniamy Wam eksperymentować aczkolwiek przez mnogość produktów sami nie robimy tego typu testów i mixow ;). 

okej, dzięki za pozwolenie :D bardziej chodziło mi o to czy nie macie jakichś informacji co do "gryzienia" się chemii przy tego typu produktach, ale skoro o tym nie wspominacie, to raczej nie występuje takie zjawisko, mam nadzieję. ja w każdym razie nie zauważyłem żadnego rozwarstwiania się tego typu miksu (a stoi już jakiś czas) ani negatywnych skutków jego użycia na lakierze. spróbuję obserwować, jaki ma to wpływ na woski i sealanty, piona!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Pamiętam kiedyś ktos pytał czy po samym QD1 dostajemy ładne kropelki :o
Postanowiłem to sprawdzić i na totalnie 'gołą' maskę wleciał sam QD1
Nie jest to SSW z mega kroplami, ale jak na zwykłego QD'eka  dla mnie spoko :)

Sami zobaczcie

DSC_7013.jpg

DSC_7014.jpg

DSC_7015.jpg

  • Lubię to 4
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Wydaje mi się, że coś jest nie tak podczas pracy z moim QD1. Po docieraniu zawsze zostają mi na lakierze jakby drobinki włosia z mikrofibr. Próbowałem już różnych od zwykłego Kirklanda kończąc na Gyeon Boa. Po nałożeniu QD na lakier, próbuję go nawet docierać drugą, świeżą mikrofibrą i problem pojawia się za każdym razem. Choćbym nie wiadomo ile docierał to nie mogę się tego pozbyć.

QD jeśli nakładam, to po dokładnym, ręcznym umyciu auta. Lakier przed aplikacją jest śliski a po nałożeniu są wyczuwalne pod palcem właśnie te drobinki włosia. Nie tak dawno robiłem dekontaminacje a dwa lata temu korektę.

Mikrofibry są czyste, prane w białym jeleniu. Co jest nie tak? Może ja coś źle robię?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.