Lukasz20VT Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 Witam. Chciałbym usłyszeć opinie n/t tego specyfiku. Słyszałem o nim bardzo pochlebne zdania, min. taką że lakier po zastosowaniu Plastmalu jest gładki i śliski jak lód. Sprzedawca jednak poinformował mnie iż po zastosowaniu Plastmalu żaden lakiernik nie podejmie się lakierowania auta gdyż jest to bardzo silnie "przylegajacy" telfon i w zadzie teflonu nie można usunąć. Co sądzicie o tym? Ja spróbowałem, opiniami się podzielę ale czekam na Wasze zdanie. Pozdr....
julian Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 sprzedawca sprzedał zwykły kit. zdejmie to każda glinka, z zapewne po 2 myciu aktywną pianą na myjni bezdotykowej też się z tym specyfikiem rozprowadzi. Nie oczekiwałbym specjlanego efektu.
fonnes Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 Używałem Palstmal-u dawno temu, jak nie miałem kompletnie żadnego pojęcia o detailingu i myślałem że robię autko na cycuś glancuś Chwilowy i krótkotrwały jakiś efekt jest, ale do zrobienia auta choćby tylko glinką + AG SRP + wosk, nie ma startu.
Marek Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 Plastmal kładłem kiedyś na malucha Dawno to było . Nikt nie słyszał o kosmetykach dziś ogólnie dostępnych. Ja teflonu na lakier nie dam. Z jednego choćby powodu- nie można robić po takim eksperymencie nic więcej. Bo jeżeli , jak piszesz teflon przylega na trwałe , to co dalej? Natomiast z drugą częścią nie bardzo mogę się zgodzić. Jaki lakiernik maluje bez przygotowania powierzchni? Przecież musi przynajmniej zmatowić wierzchnią warstwę, czyli ją zdjąć.To zdejmie ją z teflonem oczywiście. Chyba , że psika jak leci. Ale takiego gościa nie można nazywać lakiernikiem.
piotres Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 po zastosowaniu Plastmalu żaden lakiernik nie podejmie się lakierowania auta gdyż jest to bardzo silnie "przylegajacy" telfon i w zadzie teflonu nie można usunąć. O Boze . Ludzie to chyba naprawde mysla ze w tym kraju zyja sami kretyni ktorzy uwierza w kazdy kit.
Łukasz Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 po zastosowaniu Plastmalu żaden lakiernik nie podejmie się lakierowania auta gdyż jest to bardzo silnie "przylegajacy" telfon i w zadzie teflonu nie można usunąć. To chyba 3 z kolei rzecz, która poprawiła mi humor
Lukasz20VT Opublikowano 5 Lutego 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 Aha i wszystko jasne, odpuszczam ;-) Proszę jeszcze o info: czy glinka usuwa małe koliste ryski z lakieru? Do czego ona właściwie jest?
Administrator Evo Opublikowano 5 Lutego 2010 Administrator Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 Do oczyszczania lakieru,nie korekcji. Usuwa wszelkie trwałe zabrudzenia które są na tyle mocno związane z lakierem że mycie szamponem ich nie usunie,czyli smoła,żywica,ptasie odchody itp itd.
malkolm Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 Lukasz20VT, poczytaj poradnik dotyczący glinki
Przemek Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 Łukasz, dobry środek.... jak nic nie było innego w Polsce.
Marek Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 W nawiązaniu Nie dalej jak tydzień temu robiłem sprzątanie w składziku i w ręce wpadła mi butelka rzeczonego Plastmalu pomarańczowa, z nimieckimi (brry) napisami. Szacuję że gdzieś z połowy 90 lat. I jeszcze pluskało jak potrząsnąłem. Szkoda wywalić jak to takie dobre - nie?
R0N1N Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 Plastmal jest fajny żeby np. kuchenkę wypolerować. Jakoś nie mogę się przemóc żeby go na auto nałożyć. A ten teflon to tylko zwykły "chłyt małketingowy" - ale trzeba przyznać, że brzmi dobrze.
julian Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 turtle wax też ma PTFE na opakowaniu. oprócz tego, że nie da się tego spolerować z auta, to nic nie daje i po 2 tygodniach spływa.
kuflik Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 przecież plastmal to politura jest. środek ejst całkiem ok, używałem kiedyś w innej "branży", ale dawał jakąś ochronę. posiada dużo fillerów(takie odniosłem wrażenie amatorskim okiem). u mnie pracował w hardcorowych warunkach, więc ciężko mówi o trwałości. Zasadniczo faktycznie sprawia, że coś jest gładkie. ja bym to zakwalifikował jako AIO, bo niby coś tam konserwuje, jest w sumie cleanerem bo szmatki po użyciu były brudne;p a przed użyciem powierzchnia była czyszczona ludiwkiem.. zostawiał gładką powierzchnię, ale nei pamiętam czy kropelkował.
ridley Opublikowano 6 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2010 turtle wax też ma PTFE na opakowaniu. oprócz tego, że nie da się tego spolerować z auta, to nic nie daje i po 2 tygodniach spływa. Z tym akurat, bym sie nie zgodził, stosowałem TW PTFE 50/50 z GC megsa i powiem szczerze, ze dal rade wytrzymać spooro dłużej, myślę ze kolo 2 miesięcy, GC odpadł po miesiącu. Jakość połysku oczywiście nie topowa, ale pozostawia przyjemnie gładką śliską powierzchnie. I jeżeli sie nie zostawi do wyschnięcia to nakładanie jest całkiem szybkie Naturalnie nie bronie tego wosku bo juz sie jakiś czas temu przesiadłem na te z nieco wyższej polki ale jako budżetowy zestaw dla poczatkujących z małym budżetem myślę ze PTFE najlepiej w połączeniu z gloss guard TW jest godny polecenia
julian Opublikowano 6 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2010 ridley, gloss guard zawsze bardzo chwaliłem, natomaist TW PTFE nigdy mi do gusty nie przypadł, może nie dałem mu szany. ale raczej już tego nie zrobię...
kanar Opublikowano 6 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2010 ptfe jak sie za duzo nalozy to rzewisice jest problem zdjac. Za to calkiem spoko pachnie Ochrona heh. Na jednym aucie tydzien na innym 3 tygodnie, juz nie wroce jak powyzej. Butle cala prawie mam i sobie tak stoi biedna.
fonnes Opublikowano 6 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2010 Butle cala prawie mam i sobie tak stoi biedna. Ja też mam jedną prawie całą i drugą, z bardzo podobnym środkiem, ale w srebrnej butelce z niebieskimi napisami. Może zbierzemy od wszystkich z forum i wrzucimy Tobie do sklepu jako wyprzedaż "wszystko po 3 zł", a nuż jakiś chętny się znajdzie
julian Opublikowano 6 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2010 ja musze wstawić wszystkie środki, którym na pewno już nie dotknę do działu "oddam w dobre ręce" za koszt przesyłki.
MetalMagnes Opublikowano 6 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2010 ja musze wstawić wszystkie środki, którym na pewno już nie dotknę do działu "oddam w dobre ręce" za koszt przesyłki. Już dawno myślałem o utworzeniu takiego tematu: ,,Podziel się tym co Ci zostało, czego nie potrzebujesz/nie używasz" itp. W dziale tym wystawialibyśmy środku które nie są nam już potrzebne i pierwszy chętny dostawałby je za darmo opłacając koszty przesyłki...mam tylko taką obiekcję, żeby nie było takich sytuacji, że dający wystawia resztki jakiegoś środka warte 2 zł, a biorący płaci za przesyłkę 6 zł. A całe opakowanie kosztuje 8 zł... I jeszcze ważna uwaga! Środki nie mogą być przeterminowane! Ale ogólnie pomysł ciekawy, warty uwagi...co o tym sądzicie?
julian Opublikowano 6 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2010 znając ludzi, będą się kłócić o koszta wysyłki zrobie przegląd stuffu i może coś wstawię.
Lukasz20VT Opublikowano 6 Lutego 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2010 Ja używałem Plastmalu jeszcze kilka miesięcy temu. Opakowanie 250ml kosztuje coś ok.12zł wystarcza na 4x DOBRE pokrycie całego auta. Ma to konsystencje mleczka, rozprowadza się dobrze aczkolwiek wolno zastyga. Poleruje się łatwo i szybko. Efektyj akie zauważyłem to: lakier zrobił się jak lód- śliski i gładziutki. Woda, kurz i brud nie przywierały do jego powierzchni. Lakier nabrał głębi koloru. Niestety Plastmal nie "zdejmuje" rys. Moim zdaniem nie ma co się kierować myśleniem że to relikt PRL. Plastmal jest wart swoich pieniędzy a po pokryciu go woskiem można bardzo się zdziwić.
fonnes Opublikowano 6 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2010 dający wystawia resztki jakiegoś środka warte 2 zł, a biorący płaci za przesyłkę 6 zł. A całe opakowanie kosztuje 8 zł... Wystarczy wstawić foto z zawartością opakowania i kupujący sam zadecyduje czy opłaca mu się brać. Pomysł niezły, bo są ludzie z napiętym budżetem, a też chcieliby spróbować czegoś innego niż tanie kosmetyki ze stacji paliw. Z drugiej strony "używki" wystawiane przez innych, mogą być "samplerami" dla kogoś kto chce czegoś spróbować, bez potrzeby kupowania całego nowego opakowania.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się