Skocz do zawartości

Mainz Rhapsody


rychu

Rekomendowane odpowiedzi

  • Moderator

Test żelu do opon Mainz Rhapsody.

 

Test sponsorowany przez:

logo.jpg?1415581579

rhapsody-zel-do-opon-i-zewnetrznych-tworzyw-sztucznych-500-ml.jpg

 

Opis producenta:

Niesamowity połysk, wysoka trwałość i gęsta żelowa konsystencja nowego preparatu Rhapsody wprawi Cię w głęboki zachwyt.

Rhapsody jest łatwy w użyciu. Możesz go nałożyć specjalnym aplikatorem do opon lub gąbką.

 

Od siebie dodam, że produkt ma bardzo przyjemny zapach :)

Do porównania wybrałem produkt Lahega 64e, który też bardzo ładnie pachnie ;)

 

Opona przygotowana do testu: 2x umyta 4nano Predator i jeszcze raz dla pewności Mainz Oblivion ;)

hqjzsjpx09j0.jpg

 

f4mdphwcw3xw.jpg

 

Po wysuszeniu:

7mio7rler6pl.jpg

 

Zawodnicy: Lahega - Mainz

5t2f6p07vg9k.jpg

 

Próbkę dostałem w porządnym opakowaniu z dozownikiem:

d3rwnlq4vuoy.jpg

 

Niewielka ilość Rhapsody na gąbeczce. Aplikowałem 2x podobną ilość, ponieważ gąbeczka nowa i chłonna:

p6j86s6c40ez.jpg

 

Rhapsody zaaplikowany po prawej stronie taśmy:

b133uohqcwq0.jpg

 

Oba dressingi na oponie:

9ug6pcvhzvcx.jpg

 

Zbliżenie na Lahegę:

ycp2ebbdn2pp.jpg

 

Zbliżenie na Rhapsody:

8xcb9ouhtid9.jpg

 

Zoom:

gs6o7tixmipj.jpg

 

Porównanie bez taśmy:

c7nvmylnejeh.jpg

 

lrfh853sjzxr.jpg

 

1e40zhcfyyig.jpg

 

p1nxuyvzhye6.jpg

 

Widok na całą oponę:

imjpnqwhiwjq.jpg

 

 

Podsumowanie:

Co prawda wolę aplikować dressing na opony za pomocą pędzelka, a żelowa formuła Rhapsody na to nie pozwala,

ale aplikacja za pomocą gąbeczki produktu firmy Mainz przebiegła bez problemu.

Opona została ładnie, równo pokryta dressingiem.

Efekt po obu środkach jest podobny, strona posmarowana Lahegą wyszła minimalnie bardziej błyszcząca.

Zostawiłem nieposmarowany pasek kontrolny - zobaczę, który dressing szybciej zacznie znikać :)

 

PS: Dzięki Damian za możliwość przeprowadzenia testu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 77
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

  • Moderator

Przejrzałem oryginalne fotki, przed zmniejszeniem i ciężko się dopatrzyć różnicy w czerni.

Więc to pewnie efekt konwersji i zmniejszenia. Na żywo też nie widziałem różnicy.

Jeśli chodzi o fotki zbliżenie na Lahegę i Rhapsody, to specjalnie robiłem je na takich samych ustawieniach aparatu, żeby wyszło miarodajnie, ale jednak fotki są zrobione pod różnym kątem i Rhapsody dostał więcej światła i dlatego wyszedł jaśniej. Na zbliżeniach z nieposmarowanym paskiem kontrolnym, widać że oba środki przyciemniły oponę podobnie.

 

Na cudowne efekty odpychania brudu bym nie liczył - przecież ja omijam wszelkie kałuże i zanieczyszczenia :-] Przypuszczam, że taki efekt łatwiej uzyskać w trasie, przy większych prędkościach, a jak na razie to krążę głównie po mieście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda wolę aplikować dressing na opony za pomocą pędzelka, a żelowa formuła Rhapsody na to nie pozwala,

ale aplikacja za pomocą gąbeczki produktu firmy Mainz przebiegła bez problemu.

Dla mnie też łatwiejsza i przyjemniejsza jest aplikacja dressingu za pomocą pędzelka, dla tego polecam przetestować Rubberize.

Ps. trochę pisałem z producentem i z tego co mi pisał to na polski rynek chcą zostawić tylko wersję w postaci żelu :dontknow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ps. trochę pisałem z producentem i z tego co mi pisał to na polski rynek chcą zostawić tylko wersję w postaci żelu :dontknow:

 

Pierwsze słyszę :) raczej chcemy się skupić bardziej na promocji rhapsody, ponieważ większość klientów w Polsce z naszych obserwacji woli formułę żelu. Natomiast Rubberize jak najbardziej cały czas będzie w sprzedaży :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Cześć,

dzisiaj kolejny produkt od Mainz'a.

Wybór padł na Rhapsody ( dressing do opon i plastików zewnętrznych ).

 

DSC08627.jpg

DSC08628.jpg

DSC08629.jpg

DSC08630.jpg

DSC08631.jpg

 

Postanowiłem przetestować oba zastosowania.

 

Sam produkt jak na dressing przystało jest lekko zagęszczonym żelem o rewelacyjnym zapachu( według mnie truskawka z maliną ) . Pachnie tak, że nabiera się ochoty na spróbowanie.

Według mnie najlepiej pachnący dressing jaki używałem :good:

Za to ogromny plus, dressingi zewnętrzne często pachną jak pasta do butów.

 

APLIKACJA:

1.Plastiki

W roli głównej oczywiście wybredne plastiki z Seicento, które potrafią wkurzyć.

Umyte APC, odtłuszczone zmywaczem Novola.

 

Tak wyglądały przed aplikacją.

 

1b2699.jpg

 

23c34a.jpg

 

3526ae.jpg

 

40194c.jpg

 

5b6dd4.jpg

 

6947cf.jpg

 

755575.jpg

 

 

 

9.jpg

 

10.jpg

 

Szczególnie mocno zniszczone są lusterka, mają jakieś dziwne przebarwienia, odcięcia od taśmy. Reszta jest trochę wyblakła, ale mnie zniszczona.

Ich wada polega na tym, że słabo "dogadują się" z dressingami.

 

50:50 na lusterku:

 

11.jpg

 

12.jpg

 

50:50 na mocowaniu lusterka:

 

13.jpg

 

Całe lusterko:

 

15.jpg

 

50:50 na klamce:

 

16.jpg

 

I cała klamka:

 

17.jpg

 

50:50 na zderzaku ( z lewej strony ):

 

18.jpg

 

19.jpg

 

20.jpg

 

Prawe lusterko, które w połowie nie będzie miało dressingu:

 

21.jpg

 

Cały zderzak pokryty dressingiem:

 

22.jpg

 

2.Opony

Dokładnie umyte, wyszczotkowane.

 

Tak wyglądy przed aplikacją:

 

23.jpg

 

Z pozostawionym wycinkiem bez dressingu:

 

24.jpg

 

25.jpg

 

26.jpg

 

27.jpg

 

Cała opona pokryta dressingiem:

 

28.jpg

 

29.jpg

 

30.jpg

 

31.jpg

 

32.jpg

 

Tak wygląda finalnie:

 

33.jpg

 

34.jpg

 

PODSUMOWANIE:

Produkt godny polecenia. Opony i plastiki wyglądają neutralnie, bez zbędnego połysku.

Jedyne zastrzeżenie to poziom krycia na zniszczonych plastikach, w tej kwestii są lepsze produkty. Gdy plastik jest jednak tylko wyblakły, radzi sobie bardzo dobrze. Pracę umila bardzo przyjemny zapach. :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za test, jak zwykle sporo fotek i fajnie pokazane :)

 

Jeżeli chodzi o krycie na zniszczonych plastikach, do tego mam nadzieję, że w tym roku pojawi się trim restorer jednocześnie będący dressingiem :) Tutaj założeniem Rhapsody jak i Rubberize było to aby zbytnio się nie świecił ale pozostawiał satynę (prawie jak nasz Cherish :)

Pełna profeska :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:good: Jeszcze tylko ciąg dalszy relacji za 2-3 tygodnie, ukazujący trwałość Rhapsody - i będzie profi 100 %
Piotrze po raz kolejny profi test :good:

Z każdym razem z zazdrością patrzę na to jak wygląda twój samochód :)

Dziękuję :)

 

A gdzie sie podzial Gyeon z plastikow?!

Krzychu, skończył się. Żył i tak ponad deklarowany czas.

 

On tam ciągle jest? Koszmarnie to wygląda. Zerknąłem szybko do tematu powłoki i plastiki przed jej aplikacją wyglądały zdecydowanie lepiej, zwłaszcza lusterka.. Masakra jak dla mnie.

 

Co sugerujesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu będzie, że hejt, ale wystarczy porównać zdjęcia chociażby lusterek w tym temacie, a w temacie testu powłoki i bynajmniej nie wyglądają tak samo.. Możliwości są dwie: za taki stan odpowiada powłoka, której jakieś resztki dalej tam są i musisz czekać Bóg jeden wie jak długo aż to zejdzie bo sam z tym nic nie zrobisz albo druga możliwość, powłoka zniszczyła powierzchnię plastiku i jesteś skazany na jej dożywotnią aplikację celem zamaskowania tego "dzieła".. Zerknij na swoje zdjęcia i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

MatthewG, z tego co pamietam HubertRinkon tez mial podobny efekt...

Mi tez sie to srednio podoba... U siebie na plastikach mam Dluxa. Lezy pol roku i okolo 8tys km. Wyglada w zasadzie jak swiezo nalozony... poczekamy jednak co bedzie dalej...

Domniemac nalezy, ze w przypadku tych powlok czas i warunki atmosferyczne maja bardzo duze znaczenie. W przypadku trzymania auta pod chmurka bedzie gorzej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

według mnie resztki powłoki właśnie są jeszcze na tych plastikach i dlatego wygląda to słabo co widać zarówno na lusterkach jak i zderzaku przed nałożeniem dressingu. Należałoby porządnie doczyścić te plastiki "magiczną gąbeczką", która usuwa powłokę z plastiku. Dopiero potem odtłuścić i nakładać dressing.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, na plastikach Volvo miał to samo i już wtedy pojawiły się pierwsze krytyczne głosy. Sugestia z magiczną gąbka jest ciekawa, ale wątpię czy to coś da, Piotr może sprawdzić. Osoby z DS w momencie premiery powłoki twierdziły, że im się nie udało tego usunąć bez uszkodzenia plastiku.. Ja jestem osobiście na nie. Zobaczymy w takim razie jak Dlux się zachowa, strasznie mnie to ciekawi :) Gorzej dla firmy na G jeśli efekt będzie odwrotny.. Tak czy siak na chwilę obecną pozostaję przy tradycyjnych dressingach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu będzie, że hejt, ale wystarczy porównać zdjęcia chociażby lusterek w tym temacie, a w temacie testu powłoki i bynajmniej nie wyglądają tak samo.. Możliwości są dwie: za taki stan odpowiada powłoka, której jakieś resztki dalej tam są i musisz czekać Bóg jeden wie jak długo aż to zejdzie bo sam z tym nic nie zrobisz albo druga możliwość, powłoka zniszczyła powierzchnię plastiku i jesteś skazany na jej dożywotnią aplikację celem zamaskowania tego "dzieła".. Zerknij na swoje zdjęcia i tyle.

 

Nie będzie hejtu, forum jest po to aby każdy mógł wyrazić swoją opinię ;)

Przejrzałem temat z nakładania Gyeona i co do lusterek mogę przyznać częściową rację, bo jak widać nie wyglądają rewelacyjnie, ale co do innych plastików według mnie nie masz racji, dokładnie tak wyglądały przed aplikacją. Na zdjęciach zaznaczyłem czerwonym pętlami elementy które podobno teraz wyglądają gorzej, wyglądają bardzo podobnie.

 

11.jpg

16npdNY.jpg

23.jpg

ziulqr.jpg

 

Lusterka rzeczywiście są bardziej wyblkałe i mają dziwne przebarwienia, ale miały jej już częściowo przed Gyeonem. Nie widzę, tu żadnej winy powłoki. Trzeba też pamiętać, że lat im nie ubywa, a cały czas są narażone na warunki atomosferyczne ( śnieg, sól, woda, słońce). To jednak robi swoje.

 

MatthewG, z tego co pamietam HubertRinkon tez mial podobny efekt...

Mi tez sie to srednio podoba... U siebie na plastikach mam Dluxa. Lezy pol roku i okolo 8tys km. Wyglada w zasadzie jak swiezo nalozony... poczekamy jednak co bedzie dalej...

Domniemac nalezy, ze w przypadku tych powlok czas i warunki atmosferyczne maja bardzo duze znaczenie. W przypadku trzymania auta pod chmurka bedzie gorzej...

 

Krzychu, u Huberta było co innego i wyglądało to jak by łuszczył się lakier którego na plastikach nie ma.

 

według mnie resztki powłoki właśnie są jeszcze na tych plastikach i dlatego wygląda to słabo co widać zarówno na lusterkach jak i zderzaku przed nałożeniem dressingu. Należałoby porządnie doczyścić te plastiki "magiczną gąbeczką", która usuwa powłokę z plastiku. Dopiero potem odtłuścić i nakładać dressing.

 

Nie wydaje mi się, żeby coś tam było, ale możliwe, że ostały się jakieś resztki. Kupię magiczą gąbkę i z ciekawości sprawdzę.

 

u mnie dlux na obudowach lusterek wytrzymał 3 lata i około 10 tys. km, po czym resztki powłoki zdjęłam właśnie magiczną gąbką. ;)

 

Toledo a Seicento to trochę co innego. Samochód który jeździ tylko gdy jest idealne pogoda, to co innego niż zwykłe daily.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toledo a Seicento to trochę co innego. Samochód który jeździ tylko gdy jest idealne pogoda, to co innego niż zwykłe daily.

 

Piotrek Toledo z dluxem na plastikach jeździło normalnie i stało pod chmurką, również w zimie ;) Dopiero odkąd jestem z Krzyśkiem mogę sobie pozwolić na garażowanie i postój zimą ;)

Kupisz tą gąbeczkę i oczyścisz plastiki, wtedy jeszcze raz przesmarujesz dressingiem i zobaczymy jak to będzie wyglądać ;) Może faktycznie sam plastik ma już takie przebarwienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toledo a Seicento to trochę co innego. Samochód który jeździ tylko gdy jest idealne pogoda, to co innego niż zwykłe daily.

 

Piotrek Toledo z dluxem na plastikach jeździło normalnie i stało pod chmurką, również w zimie ;) Dopiero odkąd jestem z Krzyśkiem mogę sobie pozwolić na garażowanie i postój zimą ;)

Kupisz tą gąbeczkę i oczyścisz plastiki, wtedy jeszcze raz przesmarujesz dressingiem i zobaczymy jak to będzie wyglądać ;) Może faktycznie sam plastik ma już takie przebarwienia

 

Tak zrobię :good:

Musi tu ktoś posprzątać, bo Damian Nas pomorduje :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.