malkolm Posted December 19, 2009 Report Share Posted December 19, 2009 Dzisiaj przechadzając się po jakiejś galerii handlowej zauważyłem nową skodę superb stojącą w korytarzu. reklamowała jakiś tam salon, jakież było moje zdziwienie jak podszedłem bliżej, nie wiem czym ją czyścili ale lakier wyglądał gorzej niż na mojej 11 letniej maździe, pełno drobnych rysek, też macie takie zboczenie jak ja?? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Posted December 19, 2009 Report Share Posted December 19, 2009 Od września też mam. też widziałem nowe w galeriach, jakieś mitsubishi, insignia, fresta. w ryskach i wysmalcowane paluchami. jestem zdania, że profesjonalnie zrobiony samochód wygląda lepiej od nowego z taśmy Link to comment Share on other sites More sharing options...
cyprianmeister Posted December 19, 2009 Report Share Posted December 19, 2009 "Przeciętny" Xsiński nie zwraca na takie rzeczy uwagi , jak z daleka sie błyszczy i nie ma brudnej "spódnicy" to jest IGŁA hheheh. Swoja drogą to "igła" używana jest w innym kontekscie i mam na nią duże uczulenie. Najchetniej to bym igłe wsadził w d... temu co takie aukcje wystawia. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Posted July 17, 2010 Report Share Posted July 17, 2010 W sumie co się dziwić; daaawno dawno temu za czasów Technikum Samochodowego przy okazji praktyk w serwisie Hondy nowe samochody "przygotowywane" były do sprzedaży przy pomocy jednego uniwersalnego środka zwanego "WIndow Plus" cy jakoś tak i "pucerki gąbkowej vileda". Jakie to miało skutki chyba nie muszę opisywać, dodam że czyszczono tym samym preparatem szyby, lakier, kołpaki i deskę rozdzielczą nowiutkich Hond...Za to pan prezes owej dilerni miał hopla na punkcie czystych "zakoli" które codziennie kazał sobie myć "tylko delikatnie, żeby nie porysować" Link to comment Share on other sites More sharing options...
fonnes Posted July 17, 2010 Report Share Posted July 17, 2010 Za to pan prezes owej dilerni miał hopla na punkcie czystych "zakoli" które codziennie kazał sobie myć "tylko delikatnie, żeby nie porysować" Dobre Link to comment Share on other sites More sharing options...
firmek Posted July 18, 2010 Report Share Posted July 18, 2010 Tak sie zastanawiam, jaka jest szansa by dostac od salonu auto nie rozkonserwowane (poprosic by auta nie rozkonserwowywali - wyobrazam sobie zdziwienie obslugi salonu ) i co nalezalo by zrobic oraz jakich srodkow uzyc by samemu nowe auto rozkonserwowac tak by nie porobic swirli. Z tego co kojarze to nowe auta maja wieksze powierzchnie poziome (maska, dach, klapa bagaznika) zaklejone folia ochronna. Na drzwiach widzialem cos w postaci plastikowych ochraniaczy, takze jakos pozaklejane sa klamki. Czy w takim wypadku wystarczy zdjac folie? Niewiem ile jest w tym prawdy, kiedys slyszalem ze nowe auta umazane sa cale jakims srodkiem konserwujacym. Link to comment Share on other sites More sharing options...
maestro00 Posted July 18, 2010 Report Share Posted July 18, 2010 Nowe auta są bardzo często oklejane folią na masce ,pogadaj z salonem, może zdążysz ale bardzo często auto pozbawione jest folii już w momencie zjazdu z Urzędu Celnego na lawetę. Co do środka konserwującego (prawie nie widoczny) to rzeczywiście jest coś takiego ale usuwają to myjką ciśnieniową i aktywna pianą z tego co ja wiem. Odbierałem wiele aut z salonu i jeszcze mi się nie zdarzyło aby lakier był skażony swirlami, a zawsze oglądałem w domu bardzo dokładnie całą powłokę Auta stojące w galeriach czy na targach motoryzacyjnych niestety non stop są ukurzone i ufajdane paluchami. Wiadomo że nikt nie użyje np. myjki ciśnieniowej na środku galerii więc radzą sobie w inny sposób (o zgrozo) - wstępnie plastikowym "wyciorem" do kurzu a następnie byle jaką szmatą i płynem do szyb Po kilku takich "myciach" w tygodniu lakier wzbogacony jest o swirle w standardzie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kubz Posted July 18, 2010 Report Share Posted July 18, 2010 Tak sie zastanawiam, jaka jest szansa by dostac od salonu auto nie rozkonserwowane (poprosic by auta nie rozkonserwowywali - wyobrazam sobie zdziwienie obslugi salonu ) i co nalezalo by zrobic oraz jakich srodkow uzyc by samemu nowe auto rozkonserwowac tak by nie porobic swirli.Z tego co kojarze to nowe auta maja wieksze powierzchnie poziome (maska, dach, klapa bagaznika) zaklejone folia ochronna. Na drzwiach widzialem cos w postaci plastikowych ochraniaczy, takze jakos pozaklejane sa klamki. Czy w takim wypadku wystarczy zdjac folie? Niewiem ile jest w tym prawdy, kiedys slyszalem ze nowe auta umazane sa cale jakims srodkiem konserwujacym. Miałem możliwość pracy z autami (Audi, VW, Toyota, Nissan, Infiniti, SAAB, Mitsu, Pugi itp) w trakcie transportu od producenta do dealerów (statki samochodowe i wagony). Niektóre, droższe auta są oklejone foliami ochronnymi, niektóre nie. Według mnie nie ma takiej możliwości aby auto odebrać u dealera z lakierem idealnym w 100%. W trakcie transportu jest zbyt wiele możliwości aby uszkodzić powłokę lakierniczą, nawet zabezpieczoną folią (małe wgnioty). Auta ładowane są na statki, wagony oraz lawety na mm. Nawet podczas ich zabezpieczania (mocowanie), tankowania itp. zbyt wielu ludzi ma z nimi kontakt. Niektóre marki mają w portach kontrole jakości. Mało razy się trafiało auto które nie miało czegoś do polerowania lub ponownego lakierowania, a to był dopiero początek ich trasy w świat Link to comment Share on other sites More sharing options...
julian Posted July 18, 2010 Report Share Posted July 18, 2010 firmek, oczywiście, że można. my pracując na nowych autach jeszcze w salonie, zawsze doradzamy klientom, ale życzyli sobie odbierać auta/przekazywać nam do wykonania usługi jeszcze w foliach i przed rozkonserwowaniem. w 90% przypadków nie ma z tym najmniejszego kłopotu. Kubz, oczywiście, że są auta w stanie idealnym. nawet po rozkonserwowaniu i myciu w salonie bywają bez ani jednej rysy, więc nie ma dramatu. auta w większości idealne ma np. mercedes w warszawie, bardzo dobre są w niektórych audi.. Link to comment Share on other sites More sharing options...
maestro00 Posted July 18, 2010 Report Share Posted July 18, 2010 Co do M. w Krk to powiem tylko że nie jest za różowo i nie każde auto trafiające do nich z DE jest w 100% bez wad (w końcu w jakimś kraju trzeba to wypchnąć) Nie mówiąc już o innych dwuznacznych sytuacjach na granicy "ciemnego elementu". Link to comment Share on other sites More sharing options...
julian Posted July 18, 2010 Report Share Posted July 18, 2010 to chyba mówimy o innym "M." Link to comment Share on other sites More sharing options...
maestro00 Posted July 18, 2010 Report Share Posted July 18, 2010 Zaszła mała pomyłka. Chodziło mi o M w Krakowie - poznałem dopiero po nazwie, nie wiem czemu pomyliło mi się z Wawą. Przepraszam za błąd Już poprawiłem. Link to comment Share on other sites More sharing options...
firmek Posted July 19, 2010 Report Share Posted July 19, 2010 Nowe auta są bardzo często oklejane folią na masce ,pogadaj z salonem, może zdążysz ale bardzo często auto pozbawione jest folii już w momencie zjazdu z Urzędu Celnego na lawetę. Niestety na razie auta nie zmieniam, jeszcze troche mi zostalo do uzbierania w skarbonce a marzy mi sie L&K Co do środka konserwującego (prawie nie widoczny) to rzeczywiście jest coś takiego ale usuwają to myjką ciśnieniową i aktywna pianą z tego co ja wiem. Myjka cisnieniowa i aktywna piana pewnie nie wyrzadza szkod, za to "umiejetne" wycieranie "nowymi fibrami" na pewno tak. Zawsze bedac w ASO wyraznie zaznaczam, ze auto ma byc nie myte przed wydaniem. Odnosze wrazenie, ze osoby pracujace na myjce sa tam wysylane bo nie maja akurat nic innego do roboty, ewentualnie, ze jest to najmniej doceniany personel w serwisie. Odbierałem wiele aut z salonu i jeszcze mi się nie zdarzyło aby lakier był skażony swirlami, a zawsze oglądałem w domu bardzo dokładnie całą powłokę W takim razie kupowales w porzadnym salonie. Boje sie, ze w wielu przypadkach, uzytkownicy nowych aut nie maja tyle szczescia. Inna kwestia, ze ogledziny w domu to troche pozno - salon zawsze sie wyprze, ze to nie oni narobili rys tylko, ze to my nieumiejetnie umylismy auto. Z drugiej strony duzego wyboru nie mamy nawet jesli swirle zauwazymy podczas odbioru - nie pozostaje nic innego jak zagrysc zeby i postarac sie o drobna korekte. Nikt chyba z takiego powodu nie zrezygnuje z odbioru a salon i tak pewnie nie dorzuci nic ponad dywaniki.oczywiście, że można. my pracując na nowych autach jeszcze w salonie, zawsze doradzamy klientom, ale życzyli sobie odbierać auta/przekazywać nam do wykonania usługi jeszcze w foliach i przed rozkonserwowaniem. w 90% przypadków nie ma z tym najmniejszego kłopotu. Czy dobrze rozumiem, ze w ofercie Macie usluge rozkonserwowania nowych aut? Link to comment Share on other sites More sharing options...
dariusz68 Posted October 18, 2010 Report Share Posted October 18, 2010 Nowe auta są zakonserwowane specjalnym płynem który schodzi dopiero po zastosowaniu specjalnego zmywacza i ciepłej wody.Lakier wygląda jak pół matowy być może ten pojazd nie był zmyty i taaki własnie dawał efekt Link to comment Share on other sites More sharing options...
turzol Posted October 19, 2010 Report Share Posted October 19, 2010 Ja pracuje w pobliżu galerii handlowej, na której często wystawiane są na pokaz nowe modele samochodów. Często natrafiałem na taki obrazek, że handlowiec czy tam hostessa przelatuje całe auto szmatą nasączoną Clinem do szyb tudzież innym specyfikiem. Ręce mi wtedy opadają do samej ziemi widząc takie akcje. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kamil Posted October 19, 2010 Report Share Posted October 19, 2010 Ja moze az tak zboczony nie jestem, ale wczoraj oddalem Pasiora na zmiane kol, przy okazji wywalili mi wreszcie blad przepustnicy, od miesiaca palil mi sie check engine Na koniec Pan powiedzial do mnie "to Panie Kamilu jeszcze go umyjemy" ja takie oczy 0_0 i mowie nie, dziekuje wole sam go umyc. I tak go umyli bo sie uparli ze nie moga pozowlic na to zeby usyfiony wyjechal. Pierwsza rzecz ktora zwrocila moja uwage to to ze sciagali wode guma, a mycie trwalo moze 5-7min Nie mowie o srebrno burych felgach. Na dywanikach przezylaby zlota rybka bylo na nich tyle wody. Caly czas jechalem na mocnym ogrzewaniu bo mi woz parowal. Link to comment Share on other sites More sharing options...
julian Posted October 19, 2010 Report Share Posted October 19, 2010 @firmek - nie, nie mamy takiej usługi, jest to część usługi zabezpieczenia nowego auta - u nas nazwanej Premiere. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Borek Posted October 19, 2010 Report Share Posted October 19, 2010 I tak go umyli bo sie uparli ze nie moga pozowlic na to zeby usyfiony wyjechal. no przepraszam, ja bym sie awanturował, to moje auto i ode mnie zależy co będzie z nim robione, nie cierpię takiej nadgorliwości Mój ojciec nowym autem na razie był raptem 2 razy w serwisie, ale zawsze na zleceniu będzie wielkim literami napisane NIE MYĆ! i nie myją. Inna sprawa, że np. ten kocyk który zakłada się na błotnik w serwisie sam w sobie jest dobrą ideą, ale w praktyce od środka jest tak uwalony że szkoda gadać...nie mam do mechaników pretensji bo się starają, ale wycieranie śladów po paluchach papierowym czyściwem sami wiecie jakie piękne swirle powoduje. Nie da się uniknąć takich minimalnych skaz, chyba że byśmy przed wjazdem na warsztat wołali całą obsługę i robili im wykład w zakresie "Zły dotyk i jego wpływ na lakier" Link to comment Share on other sites More sharing options...
witles Posted October 19, 2010 Report Share Posted October 19, 2010 Niestety, ja również zawsze boję się, że po odbiorze z serwisu samochód będzie miał po uszkadzany lakier. Borek, podoba mi się ten tytuł "Zły dotyk i jego wpływ na lakier" Link to comment Share on other sites More sharing options...
maestro00 Posted October 19, 2010 Report Share Posted October 19, 2010 Dlatego jadąc na wymianę czegokolwiek do serwisu porządnie myję auto i je woskuję Bywają serwisy które naprawdę się przykładają, niestety w niektórych 90% aut wyjeżdżających za bramę ma już tu i ówdzie jakąś skazę. Nie wiem jak oni to robią. "zły dotyk" - Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kamil Posted October 21, 2010 Report Share Posted October 21, 2010 Tak to robia ze nowy woz ktory porafi kosztowac 350tys zl ( Volvo S60 T6 ) wyjezdza z salonu porysowane. Male ryski ok rozumiem, zawsze jest to nieuniknione, ale nie rysy przy klamce ktore wygladaja jak po papierze sciernym gramatury 500:/ Co do mycia przed serwisem to niestety jest tak ze nie ma na to czasem czasu ( czasu czasu :] ). Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now