Skocz do zawartości

Seat Leon Evo - ponad 400 zdjęć


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 353
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

  • Moderator

Evo, słoneczko prawdę powiedziało :) a prawda wygląda pięknie :shock::good:

trzy warstwy Insignisa? kropelkowanie i odprowadzanie wody mogą wpędzić w kompleksy :oops:

dopisuję się do pytanie JM63, jakie odstępy w nakładaniu Insignisa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Samej pracy oceniał nie będę bo... po prostu nie wypada. Nie będę uczył ojca dzieci robić. Mogę po Tobie posprzątać garaż.

 

2. Relacja - klękam i podziwiam. Nie ogarniam jak można wykonywać tyle prac jednocześnie fotografując efekty - przecież to jest mega wk...urzające. Co chwilę odkładać maszynę, wycierać ręce, robić zdjęcia i tak w kółko. Ja aż tyle samozaparcia nie mam. A potem jeszcze obróbka zdjęć, wrzucanie na serwer, opis... po prostu podziwiam i dziękuję, że Ci się jeszcze chce :good:

 

3. Zachowanie wody na Insginisie raczej nie dziwi :)

 

4. Zachowanie wody na G1 po takim czasie :shock:

Powiedz proszę jak wygląda sytuacja w naturalnym deszczu? Jest równie dobrze?

 

5. Wygląd Leona - zanim zawitałem na forum te samochody dla mnie nie istniały :D odkąd zobaczyłem (na zdjęciach) Twojego - zacząłem je zauważać na ulicy i czym dłużej patrzę tym bardziej dostrzegam w nich urok :)

Czasem pod pracą na mokotowie ktoś postawi takiego "czarnucha" jak Twój to wtedy zerkam ostro czy to nie ten jeden, jedyny, wypieszczony, bo chętnie obejrzałbym na żywo... ale niestety to jakieś styrane czasem i zapuszczone wozidła.

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
jakie odstępy w nakładaniu Insignisa?

 

 

Między pierwszą a drugą 2 godziny, miedzy drugą a trzecią ok 20 godzin ;)

 

Marian_K, dzięki ;)

 

Powiedz proszę jak wygląda sytuacja w naturalnym deszczu? Jest równie dobrze?

 

 

W dość mocnym deszczu jest bardzo dobrze, natomiast przy słabszych opadach tak dobrze nie jest, krople mają za mała powierzchnie żeby je "złapał" pęd powietrza. Na dniach pewnie ściągne to co jest i położe od nowa dwie warstwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słabo, opony od środka niewyczyszczone, bak paliwa, cylindry. Amator

 

Ktoś z WWL? :o:-]

 

 

A to mnie absolutnie rozwaliło!

 

Tylko po co to zrobil ???

Jak by poswiecil ten czas, na cos bardziej produktywnego, np. na budowe domu, to by juz mial fundamenty wylane.

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Administrator

O masełkowatym lakierze już pisałem, niestety z każdym myciem utwardzam się w przekonaniu że jest ciężko. Na malowanych elementach jest naprawdę mięciutko, i nie ma opcji utrzymania tego w przyzwoitym stanie. Coś jak na aucie które mam w avatarze... :mrgreen::-]

 

 

Pewnie w tym miejscu właściciele białych, srebrnych, beżowych, pastelowych aut pukają się w czoło z myślą

co on pi****li , myć nie potrafi i mu się auto rysuje
ew,
poprzykrywał rysy i się wypełniacze wymyły
:mrgreen::kox: No cóż, być może tak jest, ale efekt jest taki że po korekcie kilka myć i już rysuje się piękna siatka drobnych holosów od fibry/ręcznika. Skoro więc nie potrafię myć auta żeby go nie rysować, nie pozostało nic innego jak sprawdzić kwarc :-]

 

 

Przed zabiegiem auto zostało umyte, nie było specjalnie brudne przed akcją :

 

 

isdsc05692.jpg

 

isdsc05693.jpg

 

isdsc05694.jpg

 

isdsc05695.jpg

 

isdsc05696.jpg

 

isdsc05701.jpg

 

 

W tak zwanym międzyczasie zerknąłem obok co się dzieje, wygląda na to że chłopaki rozszerzają działalność o oklejanie folią... :dontknow::roll::D

 

 

isdsc05705.jpg

 

 

Dobra, bez żartów, wychodzi im to mniej więcej tak samo dobrze jak malowanie :D:mrgreen:

 

 

Ok, po umyciu i osuszenie auta przystępujemy do właściwej próby. Najpierw maska, szybki finish żeby wyrównać lakier :

 

 

isdsc05712.jpg

 

isdsc05713.jpg

 

 

Po zalaniu maski hektolitrami IPA dzielimy ją na trzy części :

 

 

isdsc05745.jpg

 

 

Od strony pasażera , łącznie z prawym błotnikiem :

 

 

isdsc05727.jpg

 

isdsc05726.jpg

 

 

Środek :

 

 

isdsc05728.jpg

 

 

I kawałek od strony kierowcy :

 

 

isdsc05723.jpg

 

 

Tutaj celem było porównanie Cquartza i C1 między sobą, oraz odniesienie tego do zwykłego wosku z wyższej pólki, zarówno pod względem brudzenia się, kropelkowania etc jak i rysowania się.

 

 

Ekspert w akcji nakłada CQ :

 

 

isdsc05729.jpg

 

 

Tutaj C1 w trakcie aplikacji :

 

 

isdsc05732.jpg

 

isdsc05733.jpg

 

isdsc05736.jpg

 

Pierwsze różnice w aplikacji - C1 po aplikowaniu rozsmarowujemy mikrofibrą, zostawiamy na ok.3 minuty i polerujemy. Cquartza aplikujemy, zostawiamy w tym przypadku na ok 10 minut i również polerujemy. Gtechniq bez porównania łatwiej się poleruje, w zasadzie tak jak dobry wosk z wyższej półki. Cquartz jest tępy i się ciągnie przy polerowaniu, trzeba w to włożyć więcej wysiłku. I tutaj uwaga - mocno się przykładamy do polerowania takich produktów. Na małym fragmencie błotnika przy krawędzi ( ~2x2cm) widać nie docisnąłem odpowiednio MF i zostało trochę niespolerowanego C1. Efektem jest ledwie widoczna smuga, która oczywiście nie schodzi przy użyciu ściernego cleanera. Uważamy ;)

 

 

Po spolerowaniu wygląda to nieźle :

 

 

isdsc05739.jpg

 

isdsc05744.jpg

 

isdsc05777.jpg

 

isdsc05781.jpg

 

 

Zarówno C1 jak i CQ mocno przyciemniły lakier, zdecydowanie mocniej od Insignisa.

 

 

Następnie drzwi pasażera smarujemy SV Shieldem, woskiem o którym krąży opinia "naturalnego kwarcu" , ze względu na zawartość PTFE i łatwość w myciu :

 

 

isdsc05718.jpg

 

isdsc05719.jpg

 

 

Miejsce styku błotnika i drzwi będzie naturalną "50/50" przy obserwowaniu brudzenia się lakieru.

 

 

Dalej, przed zderzak dostał innym woskiem z wysokiej półki :

 

 

isdsc05720.jpg

 

isdsc05721.jpg

 

isdsc05722.jpg

 

 

Tak jak w przypadku Shielda, będziemy patrzeć na brudzenie się na styku błotnik/zderzak.

 

 

Po ok. 40 godzinach leżakowania obie powłoki na masce i błotniku dostały jeszcze porcje swoich wspomagaczy - C 1.5 & Reload :

 

 

isdsc05753.jpg

 

 

Kolejny raz produkt Gtechniq okazał się dużo łatwiejszy w użyciu , Reload się dość mocno mazał. Być może to kwestia sporej temperatury i wilgotności, nie wiem.

 

 

Tradycyjne fotki skończonego auta w stylu SF :mrgreen: :

 

 

isdsc05761.jpg

 

isdsc05769.jpg

 

 

Na zewnątrz - wet look jak się patrzy :

 

 

isdsc05790.jpg

 

 

To zdjęcie już wrzucałem, wrzucę jeszcze raz - zwróćcie uwagę na przyciemnienie błotnika :

 

 

isdsc05797.jpg

 

isdsc05798.jpg

 

isdsc05800.jpg

 

 

To jeszcze tylko kropelki, te po myciu :

 

 

isdsc05830.jpg

 

isdsc05834.jpg

 

isdsc05839.jpg

 

isdsc05841.jpg

 

 

oraz po deszczu :

 

 

isdsc05842.jpg

 

isdsc05846.jpg

 

isdsc05847.jpg

 

 

Z relacji zdjęciowej to by było na tyle póki co. A jeśli chodzi o moje wrażenie...prawda boli i jest smutna - zarówno CQ jak i C1 miażdzą Insignisa, Shielda i Glasura pod względem (nie)brudzenia się , kropelkowanie na czystym aucie jest podobne, ale na brudnym obie powłoki kropelkują dalej bardzo dobrze, woski już nie bardzo. Po dwóch myciach już na drzwiach pasażera pojawiło się delikatne holo, na błotniku czyściutko. Na masce różnic jeszcze nie ma, ale to ze względu na oryginalny klar który jest twardszy niż na malowanych elementach. Zobaczymy jak to będzie wyglądało za jakiś czas, "test" zamierzam pociągnać do października, kiedy na całe auto NAPEWNO wleci jakaś powłoka, kwestia tylko jeszcze jaka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.