Skocz do zawartości

Pady i aplikatory do nakładania wosku


metys

Rekomendowane odpowiedzi

Jak kolega wyzej pisze ciepla woda, mydelko bialy jelen troche poszorowania mydelka, plukanie i jak nowy ;)

Ja mydła używam do umycia nawoskowanych rąk. :D

Bez mydła też elegancko idzie.

Jak nie wyczyszczę to wkurza mnie biały pyłek, który później się sypie z aplikatora. :thumbdown:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o tyle z wosku jest cieżko

 

Po "padów" z wosku się nie czyści... (bez powodu) Jeden przypisuje się do danego wosku i służy on mu cały czas. .

dla tych co nie wiedzą to taki aplikator wkłada się do słoiczka z woskiem i sobie tam leży i nie zasycha .

ja jednak piorę je po każdym użyciu, czasami pod taki aplikator dostać może się ziarenko piasku i narobi buba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po "padów" z wosku się nie czyści... (bez powodu) Jeden przypisuje się do danego wosku i służy on mu cały czas.

 

dla tych co nie wiedzą to taki aplikator wkłada się do słoiczka z woskiem i sobie tam leży i nie zasycha .

 

a co jeśli niektórzy 'lecą na samych samplerach i rozlewkach'? :o:o:o

tam się nie mieszczą aplikatory :dontknow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
bałem się że może zaschnąć i rysować karoserię

 

Jak najbardziej , są lakiery które od grudki zaschniętego wosku potrafią się pięknie porysować. Dodatkowo moim zdaniem nie mycie aplikatora to proszenie się o kłopoty, bo raz nam wleci w niego jakiś syf , ziarenko czy coś i tak będziemy jeździć tym po różnych lakierach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowo moim zdaniem nie mycie aplikatora to proszenie się o kłopoty, bo raz nam wleci w niego jakiś syf

 

Syf na aplikatorze dyskwalifikuje go z dalszej pracy - i wtedy właśnie się go myje (znaczy wrzucam do kosza z "moim" praniem). Jak jest czysty to nie ma problemu.

 

Prewencji oczywiście nigdy za wiele...

Rzadko myje, mam dużo i zawsze mam czyste. :idea:

 

są lakiery które od grudki zaschniętego wosku potrafią się pięknie porysować

 

Są lakiery, które rysują się od nowego, czystego aplikatora, nawet renomowanej marki. :) Są też takie, co od samego patrzenia dostają holsów 8-)

 

[ Dodano: 20 Marzec 2013, 22:11 ]

a co jeśli niektórzy 'lecą na samych samplerach i rozlewkach'?

 

Mają dużo zaoszczędzonej kasy to mogą sobie pozwolić na nowe, czyste aplikatory po kilka złotych. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
Syf na aplikatorze dyskwalifikuje go z dalszej pracy - i wtedy właśnie się go myje (znaczy wrzucam do kosza z "moim" praniem). Jak jest czysty to nie ma problemu.

 

Sęk w tym że "syf" nie zawsze jest widoczny, jak coś sie dostanie to może nam to umknąć i dalej będziemy wesoło smarować nasączonym aplikatorem. Raz, drugi się uda, a za trzecim razem się porysuje i się powku***my że trzeba robić korekte od początku :mrgreen: Generalnie dla mnie problem jest abstracyjny, po co komplikować sobie życie jak upranie aplikatora po woskowaniu to 2 minuty,i mamy zawsze pewność że jest bezpiecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja np. zawsze myję/piorę wszystkie aplikatory (czy to od wosku czy od dressingu). Tak samo robię z mikrofibrami i innymi akcesoriami, nawet jeśli po aplikacji wosku/cleaner-a/dressing-u aplikator pozostaje czysty, to mam taką manię, że nie wyobrażam sobie zostawiania raz użytej rzeczy bez czyszczenia ;). Wiem, że dzięki temu można zaoszczędzić trochę towaru, ale mi nie przeszkadza to, że np. stracę 2 g wosku :D. Najpierw myję auto, potem fibry, a potem akcesoria... takie hobby :mrgreen:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to 2 minuty,i mamy zawsze pewność że jest bezpiecznie.

 

zasieje nutę niepewności...

 

A jak źle wypierzesz aplikator i ziarnko nie wypadnie ze struktury gąbki?

Co gdy podczas suszenia wiatr hulający naniesie na gąbeczkę wulkanicznego pyłu z Islandii...ii? Jak żyć? :-]

 

;);)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
Ja np. zawsze myję/piorę wszystkie aplikatory (czy to od wosku czy od dressingu). Tak samo robię z mikrofibrami i innymi akcesoriami, nawet jeśli po aplikacji wosku/cleaner-a/dressing-u aplikator pozostaje czysty, to mam taką manię, że nie wyobrażam sobie zostawiania raz użytej rzeczy bez czyszczenia

 

j.w - jedno użycie czegokolwiek = pranie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co gdy podczas suszenia wiatr hulający naniesie na gąbeczkę wulkanicznego pyłu z Islandii...ii? Jak żyć? :-]

 

;);)

Dlatego ja zawsze fibry suszę na strychu, gdzie nie hula pył wulkaniczny :kox:

 

j.w - jedno użycie czegokolwiek = pranie

+1 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja np. zawsze myję/piorę wszystkie aplikatory (czy to od wosku czy od dressingu). Tak samo robię z mikrofibrami i innymi akcesoriami, nawet jeśli po aplikacji wosku/cleaner-a/dressing-u aplikator pozostaje czysty, to mam taką manię, że nie wyobrażam sobie zostawiania raz użytej rzeczy bez czyszczenia

 

j.w - jedno użycie czegokolwiek = pranie ;)

+1

 

Dziwi mnie, gdy niektórzy piszą, że fibry do osuszania używają ileśtam razy i jeszcze jej nie prali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ja zawsze fibry suszę na strychu, gdzie nie hula pył wulkaniczny

 

Teraz na topie jest temat "Pokaż swój garaż". Ale przy tym tempie rozwoju forum za 6 miesięcy królować będzie temat "Pokaż swoją komorę laminarną" :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dziwi mnie, gdy niektórzy piszą, że fibry do osuszania używają ileśtam razy i jeszcze jej nie prali.

Ja myje co ileś tam wysuszeń i stwierdzam ze fibra/wafel po jednokrotnym wysuszenia czystego auta z wody zdemilitaryzowanej nie brudzi się.

Pady myje po każdym ich użyciu bo wydaje mi się ze wosk nawet w zamkniętej puszcze trochę na nich zasycha i potem roluje się na lakierze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja np. zawsze myję/piorę wszystkie aplikatory (czy to od wosku czy od dressingu). Tak samo robię z mikrofibrami i innymi akcesoriami, nawet jeśli po aplikacji wosku/cleaner-a/dressing-u aplikator pozostaje czysty, to mam taką manię, że nie wyobrażam sobie zostawiania raz użytej rzeczy bez czyszczenia ;). Wiem, że dzięki temu można zaoszczędzić trochę towaru, ale mi nie przeszkadza to, że np. stracę 2 g wosku :D. Najpierw myję auto, potem fibry, a potem akcesoria... takie hobby :mrgreen:.

 

+1

10 minut roboty, wysychają sobie w garażu i do pudła, w każdej chwili wiadomo, że czyste i suche do użycia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pady myje po każdym ich użyciu bo wydaje mi się ze wosk nawet w zamkniętej puszcze trochę na nich zasycha i potem roluje się na lakierze.
nie wyobrażam sobie mycia aplikatora po każdym smarowaniu np glasurem, raz że nie ma się tutaj co rolować ;) dwa po co>?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SzaKal, nie ma szans. Wszystko jest wypłukane w pralce, a molekularne grudki pasty są mniej groźne od samego włosia ręcznika.

 

Należy pamiętać, aby:

- nie łączyć prania mikrofibr z innymi tkaninami, bawełną, wełna itp

- raczej nie prać w wyższej temperaturze niż 60 stopni

- nie używać zmiękczaczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.