Justyna Opublikowano 8 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 8 Września 2011 Witam serdecznie Tym razem przedstawiam Wam pracę nad moim Seatem Toledo II. Na początek krótka historia: Moim pierwszym autem był Fiat Seicento. Niestety stał on więcej w serwisie niż jeździł po drogach i musiałam go sprzedać. Od tamtej pory nie słuchałam się nikogo i zamierzałam kupić auto po swojemu dokładnie go oglądając. Zastanawiałam się między Oplem Corsą C a moim marzeniem, czyli Seatem Toledo drugiej generacji. Po obejrzeniu kilkunastu aut byłam załamana, gdyż albo były bite albo w kiepskim stanie technicznym. I pewnego dnia trafił się On, dokładnie taki jaki chciałam, z pełną dokumentacją, bardzo dobrym stanem technicznym jak i wizualnym, serwisowany w ASO. Po dłuższym oglądaniu i sprawdzaniu stał się członkiem mojej rodziny i jest moim oczkiem w głowie. Jednak musiałam zmienić jego dotychczasowy serwis bo był za daleko od mojego domu. I tu padło pytanie który? Większość serwisów sprawdziłam mając Seicento i na każdym się zawiodłam. Po pewnym czasie postanowiłam sprawdzić ASO niedaleko mnie i okazało się, że to był bardzo dobry wybór. Marka: Seat Model: Toledo II Wersja: Stella Rodzaj: osobowy Rodzaj nadwozia: sedan Pojemność silnika: 1595 ccm benzyna Rodzaj silnika: niskoprężny (+ katalizator) Kolor: N1N1 SZARY TECHNO METALIC Rok produkcji: 2002 Masa własna: 1154 kg Liczba miejsc/drzwi: 5/4 Dopuszczalna masa całkowita: 1722 kg Maksymalna moc silnika: 74 kW przy prędkości obrotowej:5600/min. Aktualny przebieg: 103 312 km Ok. zaczynamy (czas pracy dwa tygodnie z przerwami) Na początek zajęłam się nadkolami i odnowieniem tarcz i zacisków hamulcowych. Nie posiadam jeszcze czterech kobyłek, więc autko było robione na raty i najpierw poszedł tył potem dopiero przód. Zaczynamy oczywiście od podstawienia klocków pod przednie koła Następnie podnośnik Czas poluzować śruby i tu problem bo strasznie się zapiekły. Ale nie poddaję się, trochę rozkminki i jest pomysł. Jaki zobaczcie poniżej Ponieważ kobyłki mam na razie takie sobie, auto zostało asekuracyjnie podparte jeszcze dwoma podnośnikami. No dobra koła zdjęte, czas na oględziny. A prezentuje się to tak: No to myjemy. Moi pomocnicy: Spłukiwanie Na razie nadkole prezentuje się tak: Analogicznie zostało umyte drugie nadkole: Tarcze i zaciski nie wyglądają najlepiej, ale już nie długo W ruch poszły papiery ścierne o gradacji 100, 240, 600 i tarcze oraz zaciski prezentowały się tak: Niestety dzień dobiegał końca, a komary nie dawały już pracować , więc trzeba było iść spać. W nocy przyśnił mi się pomysł aby zdjąć jeszcze nadkola i jak wyśniła tak zrobiła I znowu mycie APC Megsa I druga strona A ponieważ i tak już byłam mokra to umyłam jeszcze podwozie Po osuszeniu wszystkiego przyszedł czas na prace właściwe. Zaczęłam od cynku w spreyu. I oklejanie zacisków hamulcowych Następnie cynk, tym razem odporny na temp. Do 600 stopni Gdy zaciski schły zajęłam się myciem kół. Wyszło tak Następnego dnia, gdy zaciski już wyschły okleiłam tarcze I pomalowałam cynkiem W wolnym czasie umyłam plastikowe nadkola I zabezpieczyłam VP Dionysus Trim Glitz Następnie pomalowałam tarcze na srebrny kolor I znów trzeba było czekać 12 godzin aż wyschnie. Niestety zapowiadali deszcz na noc i trzeba było jakoś Tolka osłonić ,co by mu tarcze nie zmokły A następnego ranka malowanko zacisków Zdejmujemy taśmy i smarujemy gumki i kabelki VP DTG Nadkola psiknięte CG Pro detailerem I Tolek dostał nowe wkręty do nadkoli Po zamontowaniu prezentowały się tak: Następnie nasmarowałam tarcze pastą miedziową I oczyściłam śruby do kół Po czym koła trafiły na swoje miejsce. Przyszedł czas zająć się przednimi kołami i tu niestety było gorzej. Zabezpieczamy tylne koła A przednie prezentują się tak Odkręcamy nadkola I szok Czas na mycie, ale najpierw wyrzuciłam to co się w nich znajdowało A zapomniałam jeszcze o odkręceniu osłon między błotnikiem a drzwiami przednimi W lewym nadkolu było więcej brudu Znalazł się również duży wysuszony już owad Tak wiem, że bez rękawiczek, ale już mi się skończyły I tak jak poprzednio czyszczenie papierami ściernymi i szczotką drucianą, efekty poniżej Nałożenie cynku I trochę farby na rdzę Następnie tarcze zostały pomalowane na srebrno, a koła, nadkola i osłony umyte Nadkola potraktowane VP Citrus Tar & Glue Remover Następnego dnia pomalowane zostały zaciski Śruby do kół przed czyszczeniem Po czyszczeniu szczotką drucianą I kąpiel w APC Po kąpieli Po zdjęciu taśm tarcze prezentują się tak Po założeniu nadkoli No dobra koniec przynudzania malowaniem. Trzeba zająć się wnętrzem Tolka, które od dnia 3 kwietnia nie było czyszczone i wygląda następująco (czas pracy 12 godzin): Po wyjęciu zbędnych dupereli auto gotowe do sprzątania A wyjęłam również tylne fotele aby było łatwiej sprzątać, przednich na razie nie ruszałam Potem wyjęłam wykładzinę bagażnika Odkurzanie (zabytkowym odkurzaczem) Po odkurzeniu auto prezentuje się tak Przyszedł czas na mycie plastików i wnęki koła zapasowego, ale najpierw zabezpieczamy fotele Mycie APC Megsa 1:4 i pędzelek od mx nowicki Po myciu wnęki Ponieważ we wnęce były przetarcia do gołej blachy, została zabezpieczona cynkiem Do plastików posłużył mi VP APC (bardzo ładny zapach cytrusów) Przetarte zostały również osłony przeciw słoneczne Na lakierowane elementy poszedł QD A na plastiki Szyby przetarte Nie zapomniałam również o nakrętce trzymającej koło zapasowe I układamy wszystko na swoje miejsce: Tolek dostał również nowe dywaniki Na pedały i podstopnicę poszedł 303 AP Wnętrze po skończeniu prezentuje się następująco Poprzednie dywaniki wypadało umyć przed schowaniem I zabezpieczone 303 AP I to koniec zanudzania na dzisiaj. Gratuluję tym, którzy dotarli do końca mojej relacji i bardzo dziękuję. Powoli będę uzupełniała temat o korekte lakieru, która w ciągu najbliższych dni się pojawi oraz mycie silnika. Pozdrawiam
Prezes Opublikowano 8 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 8 Września 2011 Znowu mnie szokujesz... co drugie zdjęciem padało przed moim laptopem niecenzuralne słowo... Jesteś niesamowita... ale i ostro "nawiedzona"
celinskip Opublikowano 8 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 8 Września 2011 podziwiam wytwałości i skrupulatności
Borek Opublikowano 8 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 8 Września 2011 Padłem, jesteś mistrzynią perfekcjonizm niesamowity (szczególnie urzekło mnie oklejenie tarcz) wracam na góre strony obejrzeć jeszcze raz
DaV Opublikowano 8 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 8 Września 2011 Fajna obszerna relacja , tylko te pokrowce straszie spują efek .
toka Opublikowano 8 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 8 Września 2011 Co tu dużo mówić, respekt Haha, kiedy ja znajdę czas na takie dopieszczenie auta Dobrze że korekta powoli kończy się robić
Stefan-16 Opublikowano 8 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 8 Września 2011 Dam radę wszystkim co mają golfa IV,Seata Leona,Toledo, niech zdejmą przednie nadkola i zobaczą to samo co Justyna czyli kupę piachu i liści, A na dodatek jak nie chcą mieć rdzy na przednich błotnikach to niech sprawdzą czy gąbka która jest pod przednim błotnikiem nie opuściła się i zatrzymała na rancie błotnika, powoduje to łapanie przez nią wody a w skutkach rdzewienie Błotników. Podobno to samo jest w Passatach. A co do pracy to chyba Justyna dużo ogląda relacje Grubego RS
Marco Opublikowano 8 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 8 Września 2011 I jeszcze nie padły oferty matrymonialne?? Justyna,jesteś Boginią! Detailingu oczywiście PS: w nadkolach wszystko bardzo pięknie,te zaciski,tarcze ,porządek. Ale jakieś ładne 17" by się przydało .Wtedy miało by to większy sens
koza Opublikowano 8 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 8 Września 2011 Witaj, Wszystko fajnie, ale mam pytanie Seaty tak mają czy była wymieniona poduszka ? Bo wygląda to tragicznie. ?? Pozdrawiam,
Administrator Evo Opublikowano 8 Września 2011 Administrator Zgłoś Opublikowano 8 Września 2011 Stawiam 10 zł że do jutra forum padnie, a praca trafi na Wykop koza, "tak mają" , czyli jak ? chodzi o to że poduszka jest dużo ciemniejsza od kierownicy ?
Justyna Opublikowano 8 Września 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 8 Września 2011 DaV, pokrowce są ze względu na to, iż oryginalna tapicerka jest jasna i w niektórych miejscach już tak jakby wyblakła, ale głównie dlatego, iż mam psa, który dość mocno brudzi i nie tylko. PS: w nadkolach wszystko bardzo pięknie,te zaciski,tarcze ,porządek. Ale jakieś ładne 17" by się przydało .Wtedy miało by to większy sens Aluminiowe felgi będą, ale najpierw muszę uzbierać pieniążki koza, poduszka nie była wymieniana, normalnie bez dressingu cała kierownica wygląda tak samo. Tu na poduszcze jest dressing a na kole nie Stawiam 10 zł że do jutra forum padnie, a praca trafi na Wykop mam nadzieję, że jednak nie
Joshua121 Opublikowano 8 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 8 Września 2011 Praca uhh no co by tu mówić po prostu cudna Tylko teraz ja zaczynam popadać w kompleksy ,ze chyba nie osiągnę twojego poziomu Ale będę się starać No i przydała by się jakaś Felga Nawet 15" by wystarczyła , ale ogólnie piękne auto i czekam na dalszą część relacji )
Camel- Opublikowano 8 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 8 Września 2011 Jak dla mnie trochę za błyszczący dressing w środku, ale wierzę, że już jest OK, bo pewnie odparował ile musiał Co do piachu w nadkolach - to normalka chyba w każdym aucie. Też tylko u mnie wylatywało. Jesli nie więcej. Grunt, że VAGi mają dobry ocynk i im taka ziemia z kwiatkami nie straszna. Jedynie co mnie boli na tych fotach to rękawiczki. A raczej ich brak
SZyBA Opublikowano 8 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 8 Września 2011 Powiem tak Szacun więcej nie trzeba chyba mówić
ariello01 Opublikowano 8 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 8 Września 2011 Podpisuje sie pod komentarzami kolegów wyżej
blade Opublikowano 8 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 8 Września 2011 Super Czy pomalowałaś też tarcze w miejscu które było schowane w trakcie malowania w zacisku ?
Justyna Opublikowano 8 Września 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 8 Września 2011 Czy pomalowałaś też tarcze w miejscu które było schowane w trakcie malowania w zacisku ? oczywiście tak jak wyschła farba to obróciłam tarcze i pomalowałam to co było schowane w zacisku
Borek Opublikowano 8 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 8 Września 2011 Czy pomalowałaś też tarcze w miejscu które było schowane w trakcie malowania w zacisku ? chyba waćpan raczysz sobie kpić z takimi wątpliwościami
Coval Opublikowano 8 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 8 Września 2011 To się wydarzyło na prawdę? Super praca, nie mogę wyjść z podziwu.
kempus Opublikowano 8 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 8 Września 2011 To pewnie dopiero początek temat powinien nazywać się "przygody Tolka Banana" bo przygodę to on z Tobą ma nie lada nie mogę wyjść z podziwu dla Ciebie, Justynko . Jeszcze nie widziałem kobiety z takim zapałem do samochodów, która w pojedynkę by tyle zrobiła
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się