adamtra Opublikowano 12 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 12 Lipca 2011 Witam, Czytam forum od dłuższego czasu, raz mniej raz więcej, ale regularnie zaglądam Zawsze lubiłem 'pucować' auta i ostatnio w celach hobbistyczno - zarobkowych (nie ukrywam że miałem plan 'coś_tam_otworzyć') zakupiłem "profesjonalne" szkolenie w jednej z polskich firm. Koszt nie mały nie duży, tylko mam do was pytanie. Poniżej opiszę jak ów szkolenie wyglądało, i czy moglibyście się drodzy forumowicze wypowiedzieć czy było warto wydawać pieniądze na ów szkolenie i czy warto jest stosować w praktyce. MYCIE & GLINKOWANIE Tutaj nie mam większych zastrzeżeń, poza produktami których używałem Wyglądało to tak: - spryskać cały samochód środkiem APP Multicleaner 1:35, umyć gąbką, spłukać - drzwi i okolice spryskać APP Tar Remover - spryskać z bliska myjką ciśnieniową - drzwi i okolice spryskać APP Rust Remover - poruszyć wszystko gąbką - spryskać j/w - umyć całe auto APP Multicleaner 1:35 - glinkowanie - oczywiście glinka a właściwie plastelina APP - spłukać cały samochód, ściągnąć wodę silikonowymi ściągaczami, osuszyć ircha syntetyczną KOREKTA LAKIERU Tutaj troszkę się zdziwiłem, nikt nie mówił nic o sprawdzeniu grubości lakieru, czy doborze odpowiedniej pasty czy cokolwiek innego. Od razu polerowanie w następujący sposób: - pasta APP P01 + biała gąbka - rozprowadzanie pasty na prędkości 300rpm, wypracowanie pasty na pręd. 1200rpm - pasta APP P03 +biała gąbka - j/w - pasta APP One Step + żółta gąbka - rozprowadzenie na 300rpm, 8 przejść na 1200rpm, 4 przejścia na 1800rpm - pasta APP P10 + czarna gąbka - rozprowadzenie na 300rpm wypolerowanie MF - wosk carnauba APP P15 + MF + MF - napsikanie wosku na fibrę rozprowadzenie po części karoserii wypolerowanie (zaraz po nałożeniu) drugą MF. Z takich dziwnych (przynajmniej dla mnie) rzeczy - po między pastami 01, 03 i One Stepem w ogóle nie czyściłem auta z kurzu który powstał przy polerowaniu - pasta P10 która z założenia ma nabłyszczać lakier (coś w rodzaju sealantu według nich) jest pastą lekko ścierną - jak to powiedział pan szkoleniowiec "Ten wosk jest najlepszy na rynku" tylko z tego co czytam woski w płynie co są d.... Pominę również fakt że jak w domu patrzałem to nie daję on żadnego połysku porównując 50/50 na np. drzwiach, ale efekt kropelkowania wody na szczęście daję Czy miał ktoś styczność z takim szkoleniem? Co o nim myślicie ma sens stosować w/w sposób czy to były pieniądze wyrzucone w błoto? Macie jakieś uwagi, opinie na ten temat? Bo ja przyznam szczerze jestem "trochę" zawiedziony... Myślałem że nauczę się dopierać odpowiednich past do uszkodzeń lakieru, a tutaj to raczej na zasadzie 'zawsze jest taka samo źle i trzeba robić to samo'. Co myślicie o jakości produktów APP ? Z góry dzięki za odp Adaś
qbejs Opublikowano 12 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 12 Lipca 2011 Szkolenie jak szkolenie, szkoda że nastawione typowowo na produkty APP tylko. Dla mnie niedopuszczalne jest teraz ściągać wode silikonową ściągaczką, przed korektą wsio jedno czy gąbką umyjesz auto czy rękawica z mikrofibry. Co do past APP to się nie wypowiem bo póki co używam systemu 3M. Natomiast co do szkolenia z korekty to powiem Ci że wg. mnie lepiej jest kupić sobie na szrocie zmęczoną życiem maskę lub inny większy panel i samemu testować wiedzę teoretyczną z netu.
Gość Opublikowano 12 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 12 Lipca 2011 Trafiłeś na szkolenie jak z "lepszej" lakierni. Będąc użytkownikiem tego forum myslę że lepsze efekty dało by Ci -czytanie -pytanie -wizyta za spotkaniu np w Krakowie (daleko nie masz) -umówienie się z kimś z Nas kto robi korektę na wspólne prace np na swoim aucie -zakończenie wspólnych prac grillem Wyniósł byś więcej informacji tego jestem pewien a i na koniec nikt by Cię raczej fakturą nie pożegnał. Środki app są bez polotu tyle mogę o nich powiedzieć. Z Twojego opisu wynika że ledwo liznęli temat.Jeszcze dużo zostało do powiedzenia. Przemyśl temat.
MM.MM Opublikowano 12 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 12 Lipca 2011 Jeśli za szkolenie zapłaciłeś max 200zł to może i się opłacało, jeśli więcej to raczej nieee. Za kasę na szkolenie mogłeś kupić pewnie kilka padów i niezłe pasty
adamtra Opublikowano 12 Lipca 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 12 Lipca 2011 szczerze powiedziawszy 200zł kosztował mnie przejazd i nocleg
jmajka Opublikowano 12 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 12 Lipca 2011 To może ja powiem coś od siebie jako że robię też na ich środkach, ale w szkoleniu udziału nie brałem Bo ja przyznam szczerze jestem "trochę" zawiedziony... Myślałem że nauczę się dopierać odpowiednich past do uszkodzeń lakieru, a tutaj to raczej na zasadzie 'zawsze jest taka samo źle i trzeba robić to samo'. Z tym to może być ciężko tu potrzeba doświadczenia nabrać samemu próbując na starych częściach, jak każda z kombinacji past i padów sobie radzi z defektami, a co do past z app są w miarę tanie, ale są lepsze, od nich jak to powiedział pan szkoleniowiec "Ten wosk jest najlepszy na rynku" wosk p15, jest bardo słaby i jego nie warto brać, każdy inny QD jest o niebo lepszy, bo do tego bym go porównał, powiedzmy szczerze każdy chwali markę dla której pracuje bo za to mu płacą więc jak miał powiedzieć Środki app są bez polotu tyle mogę o nich powiedzieć. Tu ciebie za zadziwię tak przyznam są niektóre słabe jak wosk p15, ale większość naprawdę mają bardzo dobrych kosmetyków i w bardzo przystępnej cenie choćby środek który ja używam jak app inner cleaner Jeśli za szkolenie zapłaciłeś max 200zł to może i się opłacało, jeśli więcej to raczej nieee. To szkolenie z tego co pamiętam to proponowali mi za dużo większa kasę ale teraz wiem że się nie opłacało jeżeli zapłaciłeś tyle za ile mi to proponowali a co do ściągaczki silikonowej nadaje się jedynie do ściągania wody z szyb innego zastosowania nie mam
MM.MM Opublikowano 12 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 12 Lipca 2011 adamtra, Bylo zapytać na forum, i miął byś kilka stów w kieszeni na niezły arsenał do ćwiczeń
adamtra Opublikowano 13 Lipca 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 13 Lipca 2011 cóż... mądry polak po szkodzie.. [ Dodano: 13 Lipiec 2011, 12:50 ] Przy okazji, czym najlepiej ściągnąć wodę po spłukania auta myjka ciśnieniową jeśli nie tą sciągaczką? Bo do sucha to oczywiście ręcznikiem, ale po myjce jest tyle wody że chyba z 10 musiałbym mieć :0
vanquisz Opublikowano 13 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 13 Lipca 2011 Przy okazji, czym najlepiej ściągnąć wodę po spłukania auta myjka ciśnieniową jeśli nie tą sciągaczką? Bo do sucha to oczywiście ręcznikiem, ale po myjce jest tyle wody że chyba z 10 musiałbym mieć :0 Wystarczy jeden, ale dobry (czyt. przeznaczony do tego)
michałoś Opublikowano 13 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 13 Lipca 2011 Przy okazji, czym najlepiej ściągnąć wodę po spłukania auta myjka ciśnieniową jeśli nie tą sciągaczką? Bo do sucha to oczywiście ręcznikiem, ale po myjce jest tyle wody że chyba z 10 musiałbym mieć :0 Mam Fluffy Dryer i wycieram nim całe auto do sucha bez wyżymania. Dodam tylko, że autko jest przed korektą i woskowaniem czyli zostaje na nim dosyć sporo wody.
Checio Opublikowano 13 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 13 Lipca 2011 Chyba nie ma jakichś przeszkód żeby otwarcie napisać ile kosztuje takie szkolenie. Mogłeś zadawać pytania, spróbować podziałać maszyną pod okiem prowadzącego itp czy z góry przygotowany wykład i koniec ?
jmajka Opublikowano 13 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 13 Lipca 2011 mi zaproponowali po znajomości 500 zł netto + do tego spania i to za każde szkolenie osobno czyli jak bym np chciał korekt + naprawa skóry to już 1000 więc tylko się zaśmiałem i stwierdziłem że technik za biurka nigdy nie będzie wiedział tego co ja wiem i tym bardziej umiał a z tego co się okazał to było szkolenia ile użyć danego środka
adii Opublikowano 13 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 13 Lipca 2011 Nie mają sensu te szkolenia ... teoria z forum i mnóstwo praktyki najlepiej samemu a za kase z szkolenia początkowy zestawik a jak komuś nie wychodzi to istnieją inne ciekawe dziedziny: szydełkowanie itp
adamtra Opublikowano 13 Lipca 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 13 Lipca 2011 Po kolei: Recznik tez mam, o taki: http://www.mrcleaner.pl/monster-shine-a ... p1086.html ale strasznie ciezko nim wytrzec auto, tz. wode wchlonie ale zostaja takie lekkie mokre hmmm smugi? Zakupie tego Fluffy Dryera i obadam co i jak Takie 'szkolenie' kosztuje 800pln netto bez znajomosci. Co do niego. Pytania moglem zadawac do oporu tj. 8h ktore ow szkolenie trwalo. Wiekszosc szkolenia to byla praktyka ale na zasadzie: - Czemu ta polerka mi podskakuje? - Bo zle trzymasz - A jak mam trzymac zeby nie skakala? - Inaczej - ... Co do wychodzenia nie wychodzenia. Jak na pierwszy raz przy swoim aucie wyszlo mi calkiem niezle (tak mysle), zostalo mi tylko nalozenie wosku i jestem ciekaw czy po wosku wyglad (polysk) sie poprawi czy zostanie taki jak jest. W sumie jestem zadowolony z tego jak moj samochodzik teraz wyglada Moze po nawoskowaniu bedzie jeszcze lepiej
Dystrybutor EXCEDE Opublikowano 14 Lipca 2011 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2011 Ja mam dużo zastrzeżeń, choćby z: - spryskać cały samochód środkiem APP Multicleaner 1:35, umyć gąbką, spłukać Czemu gąbką? Akurat to jestem w stanie wybaczyć, bo przed korektą, ale gdzie pędzelki, dbałość o detale? Przecież nie można o tak sobie spryskać auta APC, umyć powierzchownie i spłukać. Już pomija fakt jak szybko musiałoby to być, bo przecież naniesione APC w końcu spływa po jakimś czasie. - drzwi i okolice spryskać APP Tar Remover - spryskać z bliska myjką ciśnieniową Nie wiem co to za ich Tar Remover, że nie trzeba zastosować mikrofibry do zebrania smoły. drzwi i okolice spryskać APP Rust Remover - poruszyć wszystko gąbką Znów gąbka, Rust Remover? silikonowymi ściągaczami, osuszyć ircha syntetyczną Kolejny błąd. Rozumiem, że nie wiedziałeś jak szkolenie będzie wyglądało. Uważam, że warto jeździć na szkolenia, ale na poziomie i nie na jedno, a na kilka - u różnych "szkoleniowców". Każde szkolenie jest inne i jeśli jesteś nawet po jednym bardzo obszernym szkoleniu to kolejne wnosi te 5% wiedzy, nowych umiejętności, innego punktu widzenia na pewne kwestie, za które warto zapłacić, jeśli myślisz o detailingu zawodowo. Swoją drogą wielu rzeczy można się nauczyć studiując forum i przez praktykę
miki Opublikowano 14 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2011 Co jest takim wielkim błędem przy osuszaniu ściągaczką, irchą czy majtkami teściowej samochodu przed korektą?
Borek Opublikowano 14 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2011 miki, podzielam zdanie, dlatego czasem w forumowych relacjach troche smieszy mnie mycie auta przed korektą super neutralnym szamponem na 2 wiadra + osuszanie z jakimś wielkim pietyzmem
gruby_RS Opublikowano 14 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2011 troche smieszy mnie mycie auta przed korektą super neutralnym szamponem na 2 wiadra + osuszanie z jakimś wielkim pietyzmem Jak najbardziej, ale nie zawsze jest to paździoch do papieru, zielonego korka i futra, jak pacjent ma tylko delikatne swirle i ciemny lakier to po co dokładać sobie roboty np. od ściągaczki? Poza tym ile "fajniejsza" jest wtedy relacja
aro_77 Opublikowano 14 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2011 Borek ale ja zawsze powtarzam, że przed korekta używamy normalnie zwykłego szamponu byle by miał dobry "poślizg", a myjemy na 2 wiadra i nie używamy ściągaczek bo nie dokładamy sobie roboty przy korekcie.
Borek Opublikowano 14 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2011 no wiadomo, że im mniejsze uszkodzenia tym bardziej trzeba się przyłożyc do mycia, mi chodzi o takie średnio-mocno paździochowate, które jednak dominują w relacjach
theOne Opublikowano 14 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2011 Mielibyście czarny lakier to odechciało by się Wam myć gaciami, ściągaczkami i dokładać roboty
jmajka Opublikowano 14 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2011 Tu była kwestia poruszona, że po co przykładać się do mycia przed korektą, a sądzę że większość forumowiczów nie używa ściągaczek, irch a tym bardziej galotów teściowej, nawet przy białym kolorze
theOne Opublikowano 15 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2011 To taka przenośnia, ale np. mycie gąbkami już gdzieś było Wychodzę z założenia, że nawet przed korektą warto myć tak jak zawsze, żeby nie dokładać sobie pracy
Vrael Opublikowano 7 Kwietnia 2016 Zgłoś Opublikowano 7 Kwietnia 2016 Pokuszę się o malutki odkop Byłem niedawno na szkoleniu z renowacji skóry i wszystko o czym tu piszecie nie pasuje do obecnego szkoleniowca. Ten Pan jest autorem hasła autodetailing na polskiej wikipedii, a firmy takie jak chemical guys (i nie tylko) wysyłają mu swoje produkty z prośbą o opinię (pokazywał mi kanciapkę, kilkadziesiąt produktów, których na oczy świat nie widział...), swoją przygodę zaczynał od golfów 1 i wosku,który się docierało 2h ;p Jak ktoś się zajmuje tematem 30 lat albo lepiej, to ma gdzieś super detailingowe poradniki i rady bo ma wartość najwyższą - doświadczenie. Nie było mowy o gloryfikacji produktów APP, luźna rozmowa na temat wszystkiego co mamy na rynku, od opinii "bardzo dobre" po "10% chemii, reszta marketing", przy pytaniu o ściśle konkurencyjne farby itp. odpowiedzi typu "zadajesz mi kłopotliwe pytanie, ale nie mam się do czego przyczepić, to i to daje radę". Na tą chwilę na szkolonko czeka się z 3-4 miesiące, koszt 800-1000zł/doba (studia chcą po 1500, zrozumiała jest mniejsza cena bo szkolą na swoich systemach, budując bazę klientów). Albo inny szkoleniowiec albo nie wiem, gówniane szkolenia nie mają takich kolejek, ja wystawiam ocenę 10/10 i jeżeli kiedykolwiek będę potrzebował szkolenia z czegokolwiek to tylko Pan Robert - ocieka widzą, umie wszystko, wszystko, WSZYSTKO
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się