RRC Tire & Rubber Cleaner vs CarLab Tire & Rubber Cleaner vs Daniel Washington Rubber Cleaner vs Shiny Garage Wheel & Tire Cleaner

[Streat]

Sezon zimowy zakończony więc idealna pora na test cleanerów do opon  
Tym razem wybrałem 4 Cleanery:
1. RRC Tire & Rubber Cleaner

2. CarLab Tire & Rubber Cleaner
 
3. Daniel Washington Rubber Cleaner

4. Shiny Garage Wheel & Tire Cleaner

Brud hodowany przez całą zime a w dodatku to wewnetrzna strona opony wiec dodatkowo miało ciężko. 


Koła gotowe, zawodnicy na swoim miejscu to zaczynamy  
Każdą opony myłem 3 razy tak aby było sprawiedliwie. Wszystkie produkty są w koncentracie i wszystkie są myte tą sama szczotka. Przemywaną po każdym myciu.
 

Na pierwszy ogień idzie RRC Tire & Rubber Cleaner produkt znany już od dłuższego czasu jednak wybrałem go aby mieć porównanie do pozostałej trójki zawodników. 

Co tu dużo mówić RRC to już znany produkt, bardzo dobra siła czyszcząca, bardzo fajnie się pieni jedynie zapach jest mocno odpychający. 
Następnym zawodnikiem jest CarLab Tire & Rubber Cleaner :

Tutaj widać że pracuje się z mocnym produktem. Odrazu zaczyna pracować i rozpuszczac brud, piana powstaje praktycznie momentalnie i fajny poślizg daje. Zapach o dziwo dużo mniej męczący niż w przypadku RRC
Kolejnym Cleaneram jest Daniel Washington Rubber Cleaner : 

Ciężko to opisać ale tym produktem naprawdę fajnie myje się opony. Ma to coś w sobie czego nie potrafię opisać, produkt wodnisty i fantastycznie rozprowadza się na oponie, do tego super piana i poślizg a przy tym praktycznie nie wyczuwalny zapach podczas szorowania. Polubiłem się z tym produktem  

Teraz kolej na ostatniego zawodnika czyli: 

Tutaj z kolei odwrotność z DW. Produkt ciężko się rozprowadza, do tego bardzo słabe spienienie, poślizg przy myciu mizerny dopiero jak się człowiek mocno przyłoży to powstaje trochę piany. Średnio polubiłem się z tym produktem ale będę go męczył dalej może w końcu się przekonam 

 

Opony przedmuchałem i dałem im wyschnąć:

Tak jak widać wszystkie cleanery sobie poradziły z doczyszczeniem opony ale cóż to bylby za test gdybyśmy nie sprawdzili produktów zamiennie.
Na początku na RRC wskoczyłem z CarLab

No i tutaj musze przyznać jestem w szoku  RRC mocnym produktem jest a CarLab jeszcze tyle zebrał  
To teraz zamiana na oponę CarLab wskakuje z RRC:

no i tutaj widać że jednak CarLab wyciągnął dużo więcej bo piana przy RRC jest biała jak śnieg

Skoro Carlab taki mocny to wskakuje z nim na oponę wyczyszczoną przez DW

No i tutaj widać że jednak CarLab dużo więcej wyciąga niż DW. 

Następnie na SG wskoczyłem z DW żeby sprawdzić no i tutaj małe zaskoczenie bo SG całkiem dobrze sobie poradziło:

A żeby test był kompletny to na końcu wskoczyłem z DW na Carlab aby sprawdzić jak sobie tam poradził:

Podsumowując:
Każdy z Cleanerów w mniejszym bądź większym stopniu sobie poradził. Tutaj na pochwały zasługuje CarLab który okazał się najmocniejszy. Tuż za nim uplasował się SG, na trzecim miejscu postawiłbym DW a na samym końcu RRC co jest nie lada zaskoczeniem. 
Jeżeli zaś chodzi o komfort pracy i odczucia to w mojej ocenie najlepiej pracowało się DW, ciężko to wytłumaczyć ale naprawdę fajnie się tym produktem pracuje. Tak jak nie lubię myć opon tak DW naprawdę miło mi się szczotkowało, RRC i CarLab podobnie się pracuje a najgorzej pracowało mi się z SG, piana ciężko miała powstać i ogólnie średnio się polubiłem z tym produktem. 

1.RRC 
Siła czyszcząca  3/5
Komfort pracy  3/5

2.CarLab
Siła czyszcząca  5/5
Komfort pracy  4/5

3.Daniel Washington
Siła czyszcząca  4/5
Komfort pracy  5/5

4.Shiny Garge
Siła czyszcząca  4/5
Komfort pracy  2/5

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

[Domel]

Godzinę temu, Streat napisał:

1.RRC 
Siła czyszcząca  3/5
Komfort pracy  3/5

2.CarLab
Siła czyszcząca  5/5
Komfort pracy  4/5

3.Daniel Washington
Siła czyszcząca  4/5
Komfort pracy  5/5

4.Shiny Garge
Siła czyszcząca  4/5
Komfort pracy  2/5

Hmm, kurcze a u mnie nie jest już tak kolorowo a zrobiłem dopiero 4 komplety opon. Czyli 16 opon.

1.RRC 
Nie znam

2.CarLab
Siła czyszcząca  3.5/5
Komfort pracy  4/5

3.Daniel Washington
Nie znam

4.Shiny Garge
Siła czyszcząca  3/5
Komfort pracy  4/5

 

Mimo wszystko wałkuję dalej CarLaba. Mam jeszcze 16 opon w kolejce a jak mi braknie zawodników to kolejka czeka na śmietniku

Spoiler

ShinyGarage - według mnie - świetny produkt do regularnego mycia - ale nie od odszczurzania.

[mat06]

A jak ze skutecznością CarLaba przy rozcieńczeniu?

Producent zaleca na bardzo silne zabrudzenia 1:1; umiarkowane zabrudzenia 1:5 do 1:10; do bieżącej pielęgnacji elementów gumowych niezabezpieczonych dressingiem 1:20.

[rombinik]

Super porównanie. Jestem mocno ukontentowany, chociaż chciałbym jeszcze zobaczyć porównanie do ADBL, którego zachwala @Domel

[Domel]

Godzinę temu, rombinik napisał:

Super porównanie. Jestem mocno ukontentowany, chociaż chciałbym jeszcze zobaczyć porównanie do ADBL, którego zachwala @Domel

Prejrzyj dział testów Jest masa porównań bo produkt jest na rynku kilka dobrych lat

[Streat]

3 godziny temu, mat06 napisał:

A jak ze skutecznością CarLaba przy rozcieńczeniu?

 

póki co bawiłem sie koncentratem  jak pobawie sie rozcienczeniami to dam znac  

15 godzin temu, Domel napisał:

Hmm, kurcze a u mnie nie jest już tak kolorowo a zrobiłem dopiero 4 komplety opon. Czyli 16 opon.

1.RRC 
Nie znam

2.CarLab
Siła czyszcząca  3.5/5
Komfort pracy  4/5

3.Daniel Washington
Nie znam

4.Shiny Garge
Siła czyszcząca  3/5
Komfort pracy  4/5

Chyba tutaj jest zależne od opony i stopnie zabrudzenia. Jedna opone przelecisz 3 razy danym tire cleanerem i jest czysta a drugą musisz męczyć długo plus wszystko zależne jakie sa dressingi na oponie bo to też ma znaczenie zauwazyłem że jeden tire cleaner lepiej sobie radzi z dressingami a drugi gorzej. Trzeba testowac dalej  Jak ja lubie jak wyniki nie sa jednoznaczne i trzeba dalej testować  

[Domel]

5 godzin temu, mat06 napisał:

A jak ze skutecznością CarLaba przy rozcieńczeniu?

Skuteczność spada wraz ze wzrostem rozcieńczenia. Ale jak sobie zrobisz 1:4 - to według mnie - masz fajny produkt do regularnego mycia bez znaczącego usuwania dressingów jak przy mocnym odszczurzeniu.

1 godzinę temu, Streat napisał:

Trzeba testowac dalej

Dokładnie masz racje. Wałkuję produkt ale nie wpadłem w hura optymizm od pierwszego użycia z nim. Brakuje mi w tych Tire Cleanerach też jakiegoś fajnego zapachu.

Wziąłem ostatnio do ręki #ohmycar wheel cleaner i odpłynąłem. Zapach bajka. Szkoda, że go już nie produkują. Gdyby wszystkie Wheel/Tire cleanery tak pachniały a nie papierowo to by była bajka

[Qukie]

Patrząc na zdjęcia i czytając opinie pomyślałem, że spróbuję Carlab żeby domyć opony przed/po sezonie. Wszystko byłoby super poza tym, że podczas pracy prawie w ogóle się nie pienił  (może miałem zbyt miękką szczotkę) do porównania miałem Cleantech TIRE & RUBBER CLEANER i z nim pracowało mi się o wiele lepiej, ale siła czyszcząca rzeczywiście niższa. Z tego co pamiętam Shiny Garage Pure Black Tire Cleaner też był chyba przyjemniejszy w pracy. Niemniej jednak mam w planach zakup 5l bo produkt na pewno działa dobrze.

[adi1509]

@Qukie A z jakiego stężenia korzystałeś? Nakładasz na opone w formie oprysku czy przez atomizer spieniający?

[rombinik]

@Qukie ja ostatnio lałem czysty carlab na opony i pienił się jak zły. Dodam, że na oponach siedziało jeszcze troche dość tłustego dressingu (Cleantech Black Gum)

[Qukie]

@adi1509 @rombinik robiłem koncentratem, żeby dobrze doczyścić opony. Nakładałem atomizerem spieniającym i piana prawie momentalnie znikała. Jak kończyłem pryskać oponę to miejsce od którego zaczynałem już było rozpuszczone. Podczas szczotkowania piana pojawiała się tylko w miejscach, gdzie opona miała dużo nacięć/wzorków. Po dwóch podejściach zrobiłem próbę stężeniem 1:1,5 i było odrobinę lepiej z pianą. Drugi komplet opon podobnie szybko tracił pianę. Jedne opony to Michelin, a drugie nie pamiętam, ale chyba też.

Plus dla Carlab taki, że po oprysku piana prawie od razu robiła się brunatna od brudu, ale podczas szczotkowania zmieniała się w brudny płyn, który spływał z opon. 

[rombinik]

@Qukie ja osobiście nie lubię atomizerów pianujących. Większość z nich pluje, a zwykły dużo lepiej rozprowadza produkt. Później wystarczy machnąć pędzelkiem, czy szczotką i piana się pojawia.

[Qukie]

@rombinik nie mówię, że tak nie jest, ale niestety w moim przypadku piana zamiast się pojawiać znikała  ponieważ było to pierwsze użycie tego produktu, a wszystkie poprzednie mi się pieniły to dam mu drugą szansę i dopiero wtedy będę wiedział czy chcę, żeby pozostał w moim arsenale. Nie ukrywam, że jego moc zachęca.

[Streat]

@Qukie az dziwne u mnie carlab pieni sie juz na widok szczotki, wszystko też zależy jaki dressing jest bo jak masz dość tłusty dressing to moze on wpływać na to że sie nie pieniło. Niekiedy mialem tak że dopiero przy trzecim podejsciu pojawiała sie piana 

[MMCzysci]

Tłusty albo za dużo dressingu powodują ww. efekty, przy nowych/świeżych oponach też tak jest.

Wyryte w skale z S20 FE 5G

[Qukie]

@Streat widziałem jak działasz i po części dlatego się zdecydowałem na Carlab. Tłusty dressing to byłby dobry trop (u mnie na obydwu kompletach Binder ultimate tire coating wax) gdyby nie to, że opony od środka felg jak i u rodziców nie widziały dressingu od wielu miesięcy/tysięcy kilometrów. Trochę żałuję, że nie porobiłem zdjęć.

Niemniej jednak wpadnie baniak 5l, testy różnego stężenia i wtedy będę mógł potwierdzić moje pierwsze spostrzeżenia lub je odszczekać  

[Qukie]

Wracam z aktualizacją po kolejnym myciu. Dresingu od Bindera na oponach mniej, więc i praca trochę inna. Produkt znowu w stężeniu około 1:2,5 i na oponach gdzie widać było, że dressing już mocniej spłynął, piana podczas szorowania się pojawiła. Niestety tam, gdzie dressing był mocniej widoczny piany pomimo szorowania raczej nie było. Aplikacja triggerem spieniającym = piana na oponie wyciągała brud po czym zmieniała się i brudny płyn i spływała. 

Teraz zaaplikowałem Aqua Tire & Plastic Dressing więc za dwa tygodnie zrobię kolejny update mycia Carlabem.

Tak przy okazji to wygląd opon po Aqua bardzo mi się podoba.