maciek-drummer Opublikowano 27 Października 2019 Zgłoś Opublikowano 27 Października 2019 Cześć W związku z wytypowaniem mojej osoby do testów przez Firmę SOFT 99 pragnę dziś Wam przedstawić Micro Liquid Compound Dark. Na początek opis Producenta: SOFT99 Micro Liquid Compound Dark to znakomity Cleaner pod wosk dedykowany ciemnym jak i jasnym metalicznym lakierom. Delikatnie maskuje rysy i przywraca piękny połysk! Idealny do zastosowania przed aplikacją wosków Soft99. Micro Liquid Compound usuwa zarówno oporne zabrudzenia, którym normalne mycie samochodu nie podoła, jak również maskuje drobne rysy na masce lub wokół otworu klucza, a następnie przywraca pierwotny połysk Twojego samochodu. Dostałem pełnowartościowy produkt od Firmy. Jako, że jestem w posiadaniu granatowego auta wybrałem wersję do ciemnych lakierów. Opakowanie jak zawsze schludne i wypełnione japońskimi literkami Wyżej wymieniony cleaner postanowiłem przetestować przy ręcznej aplikacji ponieważ nie posiadam maszyny i porównać go do Dodo Juice Lime Prime. Korzystając z ładnej sobotniej aury pojechałem na bezdotyk i przeprowadziłem szybki test w trochę partyzanckich warunkach. Dokładnie dwa tygodnie temu na auto zaaplikowałem wosk Kiwami jako zabezpieczenie na zimę. Dodam, że wosk aplikowałem właśnie na konkurenta Liquid Compound czyli Lime Prime, który po aplikacji i wypracowaniu wymyłem IPĄ. Po dokładnym umyciu auta rozpocząłem test: Tak kropelkuje Kiwami: Wysuszyłem fragment klapy, aby zaaplikować cleanery Zawodnicy: Na pierwszy ogień Soft 99 Na drugi ogień Dodo Finalne dotarcie: Soft leci solo na błotnik: Tak to wygląda po aplikacji. Zdjęcia nie oddają tego jak jest w rzeczywistości, ale lakier nabrał dodatkowego połysku i jest ewidentnie ślisko. Po takich zabiegach postanowiłem spłukać miejsca i sprawdzić czy wosk został ściągnięty. Jak widać miejsca gdzie zaaplikowałem cleanery zaczęły taflować choć woda spływała i nie zostawała na elemencie. Może to to, że zrobiło się mocno ślisko. Po powrocie do garażu tam gdzie przeprowadziłem zabiegi położyłem od nowa wosk. Dodam, że nie wymywałem już IPĄ by mieć zobrazowanie jak działa wosk na nie wymywanym cleanerze. Taki "Softowy tandem" Wnioski: Z góry przepraszam za ewentualne niedociągnięcia, ale jest to mój pierwszy test cleanera i nigdy nawet nie sprawdzałem bezpośrednio jego działania. Po prostu aplikacja, wypracowywanie, wymywanie bądź nie i na to wosk. Z Micro Liquid Compound bardzo fajnie się pracowało, dołączony aplikator sprawdził się wyśmienicie. Łatwo się nakładał jak i wypracowywał, nic nie przysychało i dobrze się docierał. Lakier po aplikacji stał się mega śliski jak i nabrał nieco połysku. Lime Prime natomiast jest o wiele bardziej tłusty, aplikacja tym samym jest nieco bardziej pracochłonna lecz i tak fajnie można go wypracować, ale przez tą tłustość można wnioskować, że posiada więcej wypełniaczy, które z kolei mogą wpływać na trwałość wosku. Nawet po wypracowaniu i dotarciu mam wrażenie, że fibra staje się tłusta. Konsystencja Micro Liquid Compound jest bardziej rzadka i może się wydawać, że mocniej wyjałowił lakier, ale to są tylko moje spostrzeżenia, jak z tym jest zobaczymy. Wosk specjalnie nałożyłem na cleanery by sprawdzić jak będzie się na nich zachowywał z upływem czasu ( wosk na reszcie auta leży na wymytym lime prime). Jak widać na powyższych zdjęciach oba działają i wosk został zdjęty, po aplikacji pojawiła się tafla. Na tą chwilę nie mam się do czego przyczepić, oceniam go na mocną piątkę. Za pewien czas sprawdzę jak się zachowuje na aucie Kiwami i wrzucę jakieś zdjęcia. Pragnę podziękować firmie SOFT 99 za udostępnienie produktu do testów. Dziękuję za uwagę
NerfMe Opublikowano 28 Października 2019 Zgłoś Opublikowano 28 Października 2019 Ja w ten weekend pierwszy raz też tego cleanera będę używał pod fusso, ciekaw jestem efektu. Może też coś wrzucę, bo mało jest opisu tego produktu.
Moderator Domel Opublikowano 28 Października 2019 Moderator Zgłoś Opublikowano 28 Października 2019 Proszę o test: Połowa auta: Fusso bez tego cleaner'a 2ga połowa auta: Fusso na tym cleaner'ze bez wymywania :D Jestem ciekaw czy będą jakieś różnice :D 20 godzin temu, maciek-drummer napisał: Z góry przepraszam za ewentualne niedociągnięcia, ale jest to mój pierwszy test cleanera i nigdy nawet nie sprawdzałem bezpośrednio jego działania. Brakuje mi 50/50 na Twoim lakierze - cleaner/bez cleanera - pod ledem Masz fajny lakier. Jestem ciekaw czy ten cleaner coś maskuje, poprawia, ściera, nie ingeruje.
ktm950 Opublikowano 28 Października 2019 Zgłoś Opublikowano 28 Października 2019 @Domel jakieś 3-4 lata temu kładłem go w zimie pod fusso. W moim przypadku skrócił trwałość wosku o kilka tygodni w porównaniu do wymytego IPA. Tak jak pisał kolega, po aplikacji jest przyjemnie ślisko. Sporo maskuje, ale też jakiś delikatny haze jest w stanie usunąć. Szczególnie fajnie się go aplikuje na maszynie - ten ichniejszy twardy jak deska aplikator rozkleił mi się już po pierwszym praniu. Generalnie to niezły produkt. 1
maciek-drummer Opublikowano 28 Października 2019 Autor Zgłoś Opublikowano 28 Października 2019 1 godzinę temu, Domel napisał: Proszę o test: Połowa auta: Fusso bez tego cleaner'a 2ga połowa auta: Fusso na tym cleaner'ze bez wymywania Domel nie posiadam niestety Fusso. 1 godzinę temu, Domel napisał: Brakuje mi 50/50 na Twoim lakierze - cleaner/bez cleanera - pod ledem To się da zrobić. Z ciekawości pobawię się w ten sposób w garażu 1 godzinę temu, Domel napisał: Masz fajny lakier A co tam w nim fajnego? Granat mono bez ziarna. Dwa lata temu One Step był robiony. 1
Qlimaxss Opublikowano 28 Października 2019 Zgłoś Opublikowano 28 Października 2019 @maciek-drummer Jak chcesz moge ci wyslac Fusso do testow. Chyba ze masz kogos blizej siebie z smierdziuszkiem
b0l5 Opublikowano 1 Listopada 2019 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2019 Siema wszystkim, w końcu znalazłem chwilę czasu, aby zrobić test produktu Soft99 Micro Liquid Compound Light, który otrzymałem do testów jakiś czas temu od @Soft99 za co serdecznie dziękuje. Firma nie jest mi obca, gdyż mam bardzo dużo produktów od nich, ale jest to mój pierwszy cleaner i wcześniej nie korzystałem z tego typu produktów. Chciałbym również zaznaczyć, że jest to także mój pierwszy test na forum, więc w komentarzach proszę was o jakieś wskazówki, sugestie, ewentualnie poprawki o ile oczywiście znajdą się jakieś błędy. Według tego co podaje producent, jest to produkt który oczyszcza lakier i jednoczenie maskuje jego niedoskonałości, coś na zasadzie galzu takie 2in1. No cóż zobaczymy jak to będzie wyglądało w praniu. Pacjentem dzisiejszego testu będzie miękki lakier Hondy Accord Coupe VI CG4 z 1999 roku. Auto w fajnym stanie, korozji nie ma, ale lakier prosi się o korektę. Kolor chyba najgorszy jaki może być na testy, gdyż efekty każdy wie jakie są na srebrnym lakierze. W każdym razie poniżej przedstawię wam etapy mojej dzisiejszej bardzo dobrej roboty. Soft99 Micro Liquid Compound Light - producent podaje o dwóch opcjach stosowania produktu. Z racji tego, że ciepło jest już dawno za nami, to produkt kładłem na sucho w sposób ręczny, gdyż nie posiadam maszyny polerskiej. Przejdę więc do mojej recenzji. Buteleczka i gąbeczka są bardzo solidnie zapakowane. Z tyłu opakowania znajduje się karteczka ze sposobem aplikowania produktu. Pierwszym etapem było umycie auta na myjni aktywną pianą, później proszkiem, na koniec auto zostało dokładnie opłukane. Chciałbym tutaj zaznaczyć, że na aucie w lato został nałożony FUSSO. Z racji tego, że do domu mam 20km, to następnym etapem było: - Tar&Glue remover od ADBL - Szampon Soft99 Creamy - Iron terminator Soft99 - Szampon Soft99 Creamy - Glinowanie Poorboys + ADBL clay towel - Szampon Soft99 Creamy - Usunięcie wosku poprzez zmywacz silikonowy + ADBL Wipeout, dzięki czemu lakier stał się mega tępy. kilka fotek: Soft99 Micro Liquid Compound Light znajduje się w porządnym kawałku plastiku, zamykany fajnym wieczkiem coś jak płyn do naczyń Fairy. Sam produkt jest gęsty, zbity co przedstawiłem poniżej na zdjęciu. Konsystencja kremowa, rozprowadza się go bardzo łatwo, pod ręką nie czuć tego aby produkt miał jakieś drobinki ścierne, jak również nie czuć żadnego zapachu. Gąbeczka fajnie siedzi w ręku, taka wiecie nie za duża nie za mała taka w sam raz, ale jest twarda, natomiast ta część dolna czarna jest nie co bardziej sprężysta, niż ta górna zielona. Produkt trzeba wcierać i pewnie dlatego zastosowano takie zabieg a nie inny. Poniżej przedstawiam zawodników, którzy wezmą udział w teście: Maska została podzielona na 4 części. - na pierwszą część maski idzie fusso na gołą blachę + QD - na drugą część maski idzie cleaner + fusso + QD - na trzecią część maski idzie galze + fusoo + QD - na ostatnią, czwartą część maski idzie cleaner + glaze + fusso + QD Poniżej kilka fotek z połóweczką cleneru, Nawet nie macie pojęcia ile musiałem się nagimnastykować z halogenem, żeby cokolwiek było widać na tym srebrnym lakierze. Aplikacja: Generalnie cleaner ładnie kryje rysy. Wiadomo, że nie przykryje wszystkiego. Po nałożeniu drugiej warstwy było lepiej. Soft99 Micro Liquid Compound Light jak podaje producent najlepiej aplikować na małe powierzchnie, gdyż w miarę szybko zasycha, więc najlepiej robić po kawałku czarną stroną gąbki i raz za razem wycierać. Pod grubą mikrofibrą schodzi elegancko nie pozostawia smug. Poniżej zrobiony kawałek w całości Po aplikacji wszystkich produktów na poszczególne elementy wchodzi Fusso + QD Teraz zostało czekać i obserwować jak będzie się to wszystko zachowywać na poszczególnych elementach. Będę jeździł raz w miesiącu na myjnię i będę wam zdawał relację zdjęciową oraz wideo. Podsumowując: Z produktem Soft99 Micro Liquid Compound Light pracowało mi się bajecznie, z resztą jak z każdym produktem ze stajni Soft99. Konsystencja na plus, brak zapachu również tutaj na plus, gdyż przy pracy z wieloma produktami na raz można nabawić się bólu głowy. Opakowanie, aplikacja, rozprowadzanie, docieranie również na plus. Czy buteleczka wystarczy na jedno auto? Myślę ze spokojnie. Jakoś produktu i jego cena 59,99 zł czy warto? Tutaj należy się jeszcze wstrzymać, bo efekty na poszczególnych elementach z biegiem tygodni mogą być różne, ale trzymam kciuki i mam nadzieję, że będę miał okazję testować jeszcze nie jeden produkt z soft99. Z tego miejsca dziękuję raz jeszcze @Soft99za użyczenie produktu. Pozdrawiam 1
Moderator Domel Opublikowano 2 Listopada 2019 Moderator Zgłoś Opublikowano 2 Listopada 2019 16 godzin temu, b0l5 napisał: Maska została podzielona na 4 części. - na pierwszą część maski idzie fusso na gołą blachę + QD - na drugą część maski idzie cleaner + fusso + QD - na trzecią część maski idzie galze + fusoo + QD - na ostatnią, czwartą część maski idzie cleaner + glaze + fusso + QD Super Bardzo dobre podejście Czekam na updejty.
Grzechu23 Opublikowano 7 Listopada 2019 Zgłoś Opublikowano 7 Listopada 2019 Powitać No to teraz kilka słów ode mnie Na wstępie dziękuje @Soft99 za udostępnienie pełnowartościowego produktu na testy Auto wcześniej umyte, wleciał T&G + Iron + suszenie Przechodząc do rzeczy, cleaner Micro Liquid Compound otrzymujemy (jak już przystało na japońskiego producenta) w fajnym opakowaniu o pojemności 250 ml wraz z aplikatorem. Produkt jest całkowicie bezwonny co uważam jest plusem. Na tyle krótki opis + zasada działaniaMicro Liquid Compound porównam z moim ulubionym cleanerem od Fireball - Ultimate Paintwork Cleaner Wiem, że są to dwa różne cleanery w sposobie aplikacji, ale mimo wszystko finalnie oba produkty mają idealnie przygotować powierzchnię pod LSP Zaczynamy od Soft99 Kilka groszków na pada i wcieramy delikatnie w gąbkę Aplikacja bardzo prosta. Ruchy koliste aż do wypracowania produktu Minimalne resztki docieram grubą MF 1000 GSM Lecimy dalej z aplikacją na resztę maski Po wypracowaniu i dotarciu mamy już jedną 50'tkę gotową. Tak to się prezentuje... Ściągamy taśmę i szybki rzut oka na to co wniósł nam Micro Liquid Compound Cleaner napewno przyciemnia swoją stronę, jest to zauważalne (ciężko dobrze to ująć na zdjęciu) Powierzchnia od razu staje się w dotyku znacząco bardziej śliska. Czy MLC wypełnia drobne rysy? Wg mnie minimalnie tak Micro Liquid Compound wleciał finalnie całą połówkę auta (strona kierowcy) Dobra, czas na drugą stonę i przeciwnika od Fireball Jak przystało na jego aplikację powierzchnia mokra i pracujemy Spłukujemy i wlatuje rękawica z odtłuszczającym szamponem FX Protect Car Shampoo w celu wymycia resztek produktu Mamy finalne spłukanie i oto efekt... Nie ukrywam wzięło mnie zdziwko jak zobaczyłem po stronie softa tak kropelkujący panel Strona Fireball -> idealna tafla Doszedłem do wniosku, że Micro Liquid Compound ma w swoim składzie wypełniacze, które właśnie tak kropelkują. Profilaktycznie przed ostatnim krokiem wpadł Wipe Out od RRC na całą maskę (swoją drogą jeden z nielicznych produktów tej marki, który mi podpasował) I rzecz jasna zimowe LSP. Wpada pierwszy raz na auto Fusso Coat w starszej wersji. Podsumowanie:Micro Liquid Compound w pracy jest bardzo przyjemny cleanerem. Plus za brak jakiegokolwiek zapachu. Powierzchnia po wypracowaniu zauważalnie nabiera fajnej śliskości, przyciemnienia + dochodzi przyjemne szkiełko. Delikatnie wypełnia/maskuje drobne rysy. Czy to wpłynie na słabszą trwałość wosku? Oby nie, zobaczymy Od siebie mogę śmiało polecić! Pozdrawiam 4
ghost Opublikowano 7 Listopada 2019 Zgłoś Opublikowano 7 Listopada 2019 1 godzinę temu, Grzechu23 napisał: Nie ukrywam wzięło mnie zdziwko jak zobaczyłem po stronie softa tak kropelkujący panel Strona Fireball -> idealna tafla Doszedłem do wniosku, że Micro Liquid Compound ma w swoim składzie wypełniacze, które właśnie tak kropelkują. A wiesz, że wypolerowana/gładka powierzchnia, następnie odtłuszczona cysterną ipa/zmywaczy/wipeoutów, czyli totalnie jałowa, nie tafluje jak wyżej? Czysty gładki lakier nie jest hydrofilowy. A co do samego testu, fajnie przedstawiony
Grzechu23 Opublikowano 14 Listopada 2019 Zgłoś Opublikowano 14 Listopada 2019 W dniu 7.11.2019 o 17:09, ghost napisał: Czysty gładki lakier nie jest hydrofilowy. A co do samego testu, fajnie przedstawiony Nie wiedziałem, dzieki
alfaJersey Opublikowano 26 Kwietnia 2020 Zgłoś Opublikowano 26 Kwietnia 2020 Ja sobie cleaner sam kupiłem, więc się ze zdjęciami nadmiernie nie produkowałem ale dwa grosze i parę fotek i ode mnie. Pacjentem jest Kia Ceed, rocznik 2018, myta w sumie tylko przeze mnie. Po zakupie auto było oddane do studia na spolerowanie tego co fabryka skopała, potem już tylko ja się bawiłem: po japońsku na jedno wiadro, rinseless i waterless. Do zamaskowania nie było za dużo. Auto przed aplikacją było umyte waterlessem Wolfgang Uber Rinesless Wash, wyglinkowane i ponownie umyte. Więc oprócz doczyszczenia lakieru Soft99 Micro Liquid Compound Dark musiał wziąć na klatę świeżą warstwę polimerów z płynu do mycia bezwodnego. Niestety zapasy chemii zostały daleko ode mnie i nie mogłem zrobić porówania z innym cleanerem którego używam. Nasz bohater: Nałożony na piano black, sprawdzimy jak z bezpieczeństwem tego cuda: I dotarty, jak widać nic nie widać. Po dokładnym obejrzeniu (komórka tego nie pokaże) widać że rysek nie przybyło, co dla piano black jest sukcesem. MLC niestety nie zamaskował tych 2 czy trzech które już były. Widać wypełniacze na tym paskudztwie nie działają. I maska, pi razy oko 50/50 na masce. Nałożony: Wypracowany: Dotarty: Po dotarciu praktycznie nie widać przyciemnienia czy zmian w głębi lakieru. Natomiast lakier faktycznie jest czysty aż piszczy bo po odpadnięciu ręki od machania gąbka popiskuje. Moje wrażenia ze stosowania: - konsystencja niezbyt gęstego mleczka - w miarę neutralny zapach, podobny do większości produktów Soft99 - nie śmierdzi, ale nie ma miłych doznań z aplikacji. Tutaj produkty DJ wygrywają w przedbiegach - dołączona gąbka sensownych rozmiarów, łatwo się trzyma i nie ma problemu z dociskiem Plusy i minusy: + łatwiejszy w wypracowaniu niż DJ Lime Prime i SG Pure Paint Cleaner (tych używam normalnie), nawet po lekki przyschnięciu jeżeli zrobiło się błąd i położyło na za duży kawałem ładnie znika pod gąbką + sensowne krycie, te parę rysek jakich lakier dorobił się pod bezwodnym myciem ładnie zniknęło + wydajny, parę kropel wystarczy na objechanie fragmentu panelu - dołączona gąbka, bardzo szybko zbiera nadmiar którego potem nie oddaje na panel tylko "puszcza bokami" co utrudnia docieranie. Trzeba pamiętać żeby co jakiś czas przetrzeć o fibrę czy choćby spodnie jeżeli ktoś ma robocze i może i utytłać cleanerem Podsumowując fajny produkt, jeżeli ktoś chce ręcznie zamaskować mikroryski i przygotować lakier pod wosk to wg mnie jest lepszą opcją niż użycie np. SRP. Micro Liquid jest od produktu Autoglyma i innych AIO bardziej czasochłonny, ale daje lepsze rezultaty jeżeli chodzi o krycie rysek. Nie żałuję, że dokupiłem jako 3 cleaner, ma szansę wyprzeć DJ z pozycji ulubionego cleanera 3
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się