Skocz do zawartości

Decabit - usuwanie smoły


Evo

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 69
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Ja używałem, mam jeszcze puche gdzieś jest spoko, tylko tak średnio wydajny. Piskasz, czekasz chwile i ścierasz, wszytko ładnie schodzi. Jest mocno duszący, nie polecam używania w garażu, tylko na zewnątrz. Auto musi być suche, bo jak podejdzie pod ściereczkę kropla wody to wychodzą na lakierze białe mazaje i trzeba potem myć dany element. Wydaje mi się też, że dosyć mocno wysusza lakier.

Jeśli weżmiemy pod uwagę kryteria, cena-jakość to się opłaca kupić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest mocno duszący, nie polecam używania w garażu, tylko na zewnątrz. Auto musi być suche, bo jak podejdzie pod ściereczkę kropla wody to wychodzą na lakierze białe mazaje i trzeba potem myć dany element. Wydaje mi się też, że dosyć mocno wysusza lakier.

 

U Carvalet nie stwierdzilem takich problemów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

kanar, no niestety większosć środków w spray szybko się kończy, ale jak na jedno auto starczy to biore, użyje zapewne raz, potem podejrzewam że glinka wystarczy żeby utrzymać lakier w dobrym stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż tak szybko się nie kończy ;)

 

Pucha 250 ml zrobłlem dwa auta lekko przybrudzone i jeszcze coś tam jest, ale następnym razem użyje produktu który można bez obaw stosować w garażu, bo akurat takie mam wymaganie co do środka tego typu. Ceny nie pamiętam, musiałbym fakturę odgrzebywać, ale jakieś grosze.

P1010010.JPG.2d3acf509229d83f3132882589e98b3d.JPG

P1010009.JPG.6044536f81e0824a8c9a709c027b38a5.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opakowanko tego środka faktycznie niewielkie, ale przy umiejętnym rozpylaniu spokojnie wystarcza na dwa autka. Ja rozpylałem go od szyb w dół. Potem delikatnie gąbką wycierałem kolistymi ruchami. Wszystko zmyłem później wodą i ponownie umyłem karoserię szamponem samochodowym.

 

Wczoraj testowałem środek K2 do usuwania smoły i asfaltu w atomizerze. Koledzy, jak żyję, takiego g...wna jeszcze nie widziałem. Miałem wrażenie jakbym używał wody! Coś tam zaczęło rozpuszczac ale bardzo powoli, zostawiłem produkt na karoserii na 20min, po czym wszystko wyschło :) Producent na etykiecie informuje, że środek działa bardzo skutecznie i można go zostawic nawet na 30min. Co z tego, skoro po 20min wysycha. Ogólnie kaszanka. :thumbdown: Lepiej te 11zł wydac na piwko...

 

W ramach prób, sięgnąłem po inny wynalazek, a mianowicie naftę oświetleniową. Przelałem ją do atomizera i rozpylilem na powierzchni lakieru. Po dwóch minutkach mnie zamurowało :shock: . Niesamowicie skuteczny, bezwonny, bezbarwny... Kropki smoły zaczęły ładnie spływac. Pomogłem im nieco pędzelkiem. Po czym wszystko zmyłem wodą z szamponem. Kosztuje śmieszne pieniądze, jest niesamowicie wydajny, bo jeden średniej wielkości atomizer wystarczyłby na 6-7 aut. No i nie wpływa w żaden sposób na powłokę lakierniczą.

Zdaję sobie sprawę z tego, że są może i lepsze środki, ale żaden z nich nie kosztuje 4zł za 0,5l ;)

Ja polecam

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mi ostatnio przy tankowaniu kilka kropek ON spadło na zderzak, a że jest on cały w smole to i na nią trafiło, normalnie się rozpłynęła, myślę że takowe paliwo nie ma złego wpływu na lakier

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mi ostatnio przy tankowaniu kilka kropek ON spadło na zderzak, a że jest on cały w smole to i na nią trafiło, normalnie się rozpłynęła, myślę że takowe paliwo nie ma złego wpływu na lakier
Ja bym nie ryzykowal pozostawienia oleju napedowego na lakierze. Z tego co wiem to potrafi narobic niezlego balaganu. Czestym problemem jest powykrzywiany zderzak na wysokosci wlewu paliwa - na pewno ON nie lubi sie z plastikami. Dobra praktyka jest wycieranie paliwa jesli rozleje sie po lakierze przy tankowaniu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji tego ,że na naszej hali oklejane są samochody to mam okazję podpatrywać jak chłopaki odtłuszczają i oczyszczają lakier przed zabiegiem. Wypatrzyłem u nich m.in. Decabit, nie pozostało mi nic innego jak pożyczyć i przetestować.

 

Do testów użyłem świeżo zdjęte koła od 911 (szefunio lubi czasem przygrzać kapcia :D więc poprzyklejanego asfaltu było tam na grubo :good:

 

Powiem ,że nigdy wcześniej nie używałem środków tego typu i po aplikacji byłem miło zaskoczony. Po spryskaniu (felgi, zaciski) i odczekaniu chwili asfalt ładnie się rozpuścił i spłynął niczym lawina smoły. Resztki ładnie zeszły przy użyciu glinki i detailera.

 

Sporym minusem jest rozpowszechniający się i duszący opar (konieczna jest dobra wentylacja) , na plus cena (na Orlenie 9,50) :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.