Pierwsza korekta 10 letniego Forda

[Ptumid]

Witam, z racji że wreszcie pozwalają mi na to fundusze, a na zdolności manualne nigdy nie narzekałem i lubiłem robić takie rzeczy, postanowiłem wziąć się za korektę lakieru w moim 10 letnim fordzie. Wcześniej samochód widział jedynie pianę aktywną, mycie szamponem na dwa wiadra, jakiś tani wosk w mleczku a jak nie miałem czasu to myjnię bezdotykową. 

Zestaw jaki po lekturze, przemyśleniach, i skalkulowaniu możliwości finansowych skompletowałem to:

-Polerka rotacyjna K2 Masner 1200W (wolny start, stabilizacja) + pady 150mm NAT + pady i bp pod 80mm ABW

-myjkę ciśnieniową karchera z pianownicą i dedykowaną pianą już posiadałem

-szampon Shiny Garage o zapachu pomarańczy - bez wosku ani żadnych dodatków nabłyszczających

-Shiny Garage Green Tar&Glue Remover do dekontaminacji

-K2 Roton do deironizacji

-glinka żółta ValletPro

-Meg's Ultimate Compound

-Meg's Ultimate Polish 

-Tenzi IPA Cleaner

-wosk Colli 476s

 

Czy czegoś mi brakuje czy coś przydało by się jeszcze dokupić? (osobiście zastanawiam się nad niewidzialną wycieraczką jeszcze i czymś do plastików, ale na tą chwilę skupiam się na lakierze) 

 

Kolejne kilka pytań....

 

Opiszę korektę testową na jednym panelu tj. połowa maski: po umyciu wstępnym i później na dwa wiadra szamponem osuszam samochód i pryskam środkiem do dekontaminacji, czekam parę minut, spłukuję, osuszam, pryskam środkiem do deironizacji, spłukuję, osuszam, i jadę glinką korzystając do poślizgu z wody z szamponem - tutaj moje pierwsze pytanie.. samochód lat 10, od 2 lat parkowany pod chmurką większość czasu, a glinka prawie nic nie zbiera :S... no ale ok, po przejechaniu glinką myję i osuszam. Oklejam co potrzeba i rozpoczynam korektę UC na średnio miękkim padzie - rozprowadzenie na 600rpm, później 3x 1000rpm 4x1500rpm 3x 1000rpm i 2x 600rpm jak mniej więcej gdzieś wyczytałem, pasta wypracowana, wycieram IPA, oceniam - jest fajnie, oksydacje i swirle poznikały, większych rys nie było, maska gładziutka. Zabieram się więc za gąbkę do finiszu i UP, proces taki sam jak wcześniej, i tutaj pytanie - po ultimate polish który jest jakby połączeniem cleanera i politury powycierać pozostałości suchą mikrofibrą, użyć ipa, czy prosto na to wosk? Ale ok, na testowym panelu wytarłem IPA, przystąpiłem do aplikacji wosku - najpierw aplikatorem z zestawu od wosku nakładam cieniutką warstwę, czekam kilka minut aż przyschnie, i poleruję mikrofibrą...   ile bym nie polerował to zostają jakby lekko tłuste ślady. Kolejne co mnie też zastanawia, to że po opłukaniu tego nawet na myjni bezdotykowej na której powinni mieć miękką, filtrowaną wodę - kropelkuje i spływa pięknie, ale jako że panel poziomy to nie wszystko, i po kropelkach które zostają i wysychają zostają białe brzydkie ślady - wygląda to gorzej niż na połówce która nie była woskowana :S

[piotr@sta]

Cytuj

 ile bym nie polerował to zostają jakby lekko tłuste ślad

mazy? ile czekałeś od aplikacji do spolerowania? jaki kolor auta?

Cytuj

samochód lat 10, od 2 lat parkowany pod chmurką większość czasu, a glinka prawie nic nie zbiera :S... 

Za krótko nie działasz glinką? Po umyciu, dekatonizacji, deironizacji, ponownym umyciu czujesz coś pod palcami? po glince czujesz coś?

Cytuj

wygląda to gorzej niż na połówce która nie była woskowana :S

waterspoty-  brud i twarda woda znika po mycciu na 2 wiadra i osuszeniu. A po deszczu ile ich jest jak masz całe auto porządnie umyte na 2 wiadra (u mnie to wystarczyło auto tylko umyte i białe kropki). 

 

[Ptumid]

No dokładnie, takie mazy jak bym tlustymi rękami wysmarował.. polerowałem wosk po około 5-10 minutach od nałożenia, kolor ciemny niebieski - prawie że granatowy metalik.

Z tego co czytałem to po około 7 przejazdach lakier powinien być czysty, u mnie nawet po 30 przejazdach na glince nie ma śladu, a pod palcami nie czuję nic ani przed glinkowaniem ani po - chociaż nigdy glinkowane nie było.

Ostatniej kwestii nie rozumiem... chodzi mi o to że po umyciu, korekcie, woskowaniu... jak później samochód zostanie zmoczony - czy to przez czystą wodę (taka powinna być na myjni, nie myłem tam tylko robiłem test zaraz po woskowaniu na programie do spłukiwania czystą wodą zdemineralizowaną) czy przez deszcz, to później w miejscu w którym zostały krople wody powstają białe placki które schodzą nawet pod wilgotną mikrofibrą - ale chyba się tak nie powinno robić?

[Tafla]

52 minuty temu, Ptumid napisał:

pod palcami nie czuję nic ani przed glinkowaniem ani po - chociaż nigdy glinkowane nie było.

Próbowałeś foliową rękawiczką czy tylko palcem?

[Ptumid]

No palcem

[Eidos71]

12 godzin temu, Ptumid napisał:

Ostatniej kwestii nie rozumiem... chodzi mi o to że po umyciu, korekcie, woskowaniu... jak później samochód zostanie zmoczony - czy to przez czystą wodę (taka powinna być na myjni, nie myłem tam tylko robiłem test zaraz po woskowaniu na programie do spłukiwania czystą wodą zdemineralizowaną) czy przez deszcz, to później w miejscu w którym zostały krople wody powstają białe placki które schodzą nawet pod wilgotną mikrofibrą - ale chyba się tak nie powinno robić?

To normalne. Woda pozostaje na powierzchni - na niej/w niej osadzają się zanieczyszczenia z powietrza i (w ilościach śladowych) z samej wody. Woda paruje,  zanieczyszczenia na lakierze zostają - stąd biorą się te "białe placki". Pomijam oczywiście problem ze śladami po tzw. "twardej wodzie", czyli śladami po zawartych w wodzie, po jej wyparowaniu,  związkach mineralnych, m.in. wapniu. 

[Tafla]

1 godzinę temu, Ptumid napisał:

No palcem

Weź rękawiczkę z folii (taka jak na stacjach) i w niej przejedź palcem. Folia uwypukla wszystkie niedoskonałości. Jeśli jest gładko to nie glinkuj. Może chemiczna dekontaminacja ściągnęła wszystko.

[Ptumid]

Ok a co z kwestią wycierania po aplikacji ultimate polish - używać ipa czy czystą mikrofibrą? I jak postępować z woskiem żeby nie zostawały po nim mazy?